30 grudnia 2024

loader

Jimmy Carter – były prezydent USA i obrońca praw człowieka zmarł w wieku 100 lat

Jimmy Carter podczas rozmowy w Bibliotece LBJ 15 lutego 2011 roku / fot. Wikipedia Commons

Wczoraj w wieku 100 lat zmarł Jimmy Carter, były prezydent Stanów Zjednoczonych i laureat Pokojowej Nagrody Nobla. Carter, który odegrał kluczową rolę w wynegocjowaniu historycznego porozumienia pokojowego między Izraelem a Egiptem, był także założycielem Carter Center – organizacji działającej na rzecz praw człowieka, walki z globalnymi chorobami i promowania demokracji.

W 2015 roku u Jimmy’ego Cartera zdiagnozowano czerniaka, który dał przerzuty na wątrobę i mózg. Po leczeniu, które obejmowało operację, radioterapię i immunoterapię, były prezydent ogłosił, że leczenie zakończyło się sukcesem, a badania nie wykazały obecności nowotworu. Choroby nowotworowe były powszechne w jego rodzinie – ojciec, brat i dwie siostry zmarli na raka trzustki, a matka walczyła z rakiem piersi, który również przerzucił się na trzustkę.

Ponad rok przed śmiercią, po kilku krótkich hospitalizacjach, Carter zdecydował się zakończyć leczenie, aby resztę życia spędzić w otoczeniu rodziny. Ostatnie miesiące przebywał pod opieką hospicjum w swoim domu w Plains, w stanie Georgia. Jego żona Rosalynn, z którą przeżył ponad 77 lat w małżeństwie, zmarła w listopadzie 2023 roku w wieku 96 lat. Ich wspólne życie było jednym z najdłużej trwających związków małżeńskich wśród prezydenckich par w historii Stanów Zjednoczonych.

Carter, który spędził tylko jedną kadencję w Białym Domu (1977–1981), po zakończeniu prezydentury stał się orędownikiem pokoju i praw człowieka. W latach swojej aktywności zdobył uznanie za działania na rzecz marginalizowanych społeczności, w tym Palestyńczyków, nawet jeśli amerykański establishment polityczny nadal wspierał politykę Izraela wobec Palestyny, często określaną jako opresyjną. James Zogby, założyciel Arab American Institute, powiedział: „Był naszym największym byłym prezydentem i bardzo dobrym prezydentem, mimo prób Partii Republikańskiej (GOP) zdyskredytowania go. Był budowniczym pokoju i bohaterem walki o prawa człowieka. Człowiekiem skromnym, który nauczył nas, jak żyć zgodnie z zasadami i jak umierać z godnością”.

Prezydentura Demokraty

Podczas swojej kadencji Carter odegrał kluczową rolę w zawarciu pokoju między Izraelem a Egiptem – negocjacje te doprowadziły do podpisania historycznego porozumienia w Camp David. Udało mu się również zakończyć długoletnie negocjacje, które zwróciły Kanał Panamski Panamie, oraz podpisać traktat ze Związkiem Radzieckim ograniczający strategiczne zbrojenia nuklearne.

Carter zyskał miano polityka wyprzedzającego swoje czasy w kwestiach ekologicznych. Podpisana przez niego ustawa Alaska National Interest Lands Conservation Act zapewniła ochronę milionom akrów dzikiej przyrody, tworząc nowe parki narodowe i rezerwaty. Był także zwolennikiem alternatywnych źródeł energii, co symbolizowały panele słoneczne do ogrzewania wody zainstalowane na dachu Białego Domu, które później usunięto za prezydentury republikańskiego następcy. W czasie montażu paneli powiedział: „Za pokolenie ten podgrzewacz słoneczny może być jedynie ciekawostką, eksponatem muzealnym, przykładem niewykorzystanej szansy albo małą częścią jednej z największych i najbardziej ekscytujących przygód, jakie Amerykanie kiedykolwiek podjęli”.

Starał się także wprowadzić reformy w innych kluczowych obszarach. W obliczu wysokiego bezrobocia wspierał rozwój programów szkoleniowych i inwestycje w infrastrukturę publiczną, które miały pobudzić gospodarkę i stworzyć nowe miejsca pracy. Były prezydent USA próbował również rozszerzyć dostęp do opieki zdrowotnej poprzez wprowadzenie reform, jednak jego inicjatywy napotkały opór w Kongresie.

Jego prezydentura była jednak naznaczona także poważnymi wyzwaniami, takimi jak wysoka inflacja, kryzys energetyczny, który spowodował trzykrotny wzrost cen ropy, oraz dramat zakładników w Iranie – 444-dniowy kryzys, który obnażył skutki amerykańskiego wsparcia dla autorytarnych reżimów, takich jak rządy szacha Iranu. Kryzys rozpoczął się w listopadzie 1979 roku, kiedy grupa irańskich studentów przejęła ambasadę USA w Teheranie, biorąc 52 obywateli amerykańskich jako zakładników. Był to wyraz sprzeciwu wobec decyzji administracji Cartera o przyjęciu szacha Mohammada Rezy Pahlaviego na leczenie do Stanów Zjednoczonych, co dla wielu Irańczyków symbolizowało kontynuację amerykańskiego wsparcia dla reżimu, który ich zdaniem odpowiadał za lata represji i korupcji.

Carter próbował rozwiązać kryzys za pomocą negocjacji, ale jego wysiłki nie przyniosły rezultatów. W kwietniu 1980 roku zdecydował się na operację wojskową o kryptonimie „Orli Szpon” w celu odbicia zakładników. Operacja zakończyła się katastrofą – śmiercią ośmiu amerykańskich żołnierzy i porzuceniem misji, co dodatkowo podkopało wizerunek Cartera jako skutecznego lidera. Zakładnicy zostali uwolnieni 20 stycznia 1981 roku, w dniu zaprzysiężenia jego następcy. Wielu interpretowało to jako upokorzenie Cartera, choć negocjacje w tej sprawie były prowadzone jeszcze przez jego administrację.

Kryzys zakładników w Iranie stał się jednym z najważniejszych czynników, które przyczyniły się do jego przegranej w wyborach prezydenckich w 1980 roku, pozostawiając trwały ślad na jego prezydenturze.

Po przegranej z Reaganem

W 1980 roku przegrał walkę o reelekcję z Ronaldem Reaganem, który rozpoczął wdrażanie polityki ekonomicznej zwanej „trickle-down economics”. Ta strategia, polegająca na wspieraniu najbogatszych w nadziei, że ich bogactwo „spłynie” na resztę społeczeństwa, przyczyniła się do pogłębiania nierówności dochodowych w USA. Po przegranej Carter skierował swoje siły na działalność charytatywną, m.in. budowanie tanich domów z Habitat for Humanity.

Wraz z żoną Rosalynn założył w latach 80. Carter Center, które do dziś działa na rzecz promowania pokoju, obrony praw człowieka oraz walki z chorobami w najuboższych regionach świata. Organizacja odegrała pionierską rolę w zwalczaniu takich schorzeń jak ślepota rzeczna, jaglica czy drakunkuloza, szczególnie w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej, znacząco poprawiając życie milionów ludzi.

W 2002 roku Carter otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla za „dziesięciolecia niestrudzonej pracy na rzecz pokojowego rozwiązywania konfliktów międzynarodowych”, w tym za swoją rolę w trudnych negocjacjach izraelsko-egipskich w Camp David. W przemówieniu podczas ceremonii przyznania nagrody ostrzegł przed inwazją na Irak, podkreślając znaczenie dyplomacji nad rozwiązaniami militarnymi.

W 2006 roku opublikował książkę „Palestyna: Pokój, nie apartheid”, w której porównał sposób, w jaki Izrael traktuje Palestyńczyków, do apartheidu w Republice Południowej Afryki. Publikacja ta wzbudziła kontrowersje, ale Carter stanowczo bronił swojej tezy. W wywiadzie dla Democracy Now! powiedział: „Słowo ‘apartheid’ jest w tym przypadku całkowicie trafne. Palestyńczycy nie mogą nawet jeździć po tych samych drogach, które Izraelczycy wybudowali na terytorium palestyńskim… Izraelczycy całkowicie dominują nad życiem Palestyńczyków”.

W październiku 2023 roku Carter Center wydało oświadczenie, w którym stwierdzono, że konflikt między Hamasem a Izraelem nie ma militarnego rozwiązania, apelując o natychmiastowe zawieszenie broni.

Carter wyróżniał się również na tle innych byłych prezydentów swoimi wypowiedziami na temat polityki wewnętrznej, w których nie unikał krytyki współczesnych problemów demokracji amerykańskiej. Ostro potępił wyrok Sądu Najwyższego w sprawie Citizens United v. FEC z 2010 roku, który umożliwił nieograniczone finansowanie kampanii politycznych przez korporacje i jednostki prywatne, znosząc wcześniejsze ograniczenia w tej kwestii. Były prezydent argumentował, że decyzja ta fundamentalnie podważa zasady równości w demokracji, nazywając jej skutki „oligarchią opartą na nieograniczonej korupcji politycznej”. Podkreślał, że pozwala ona najbogatszym grupom w społeczeństwie na nieproporcjonalny wpływ na procesy decyzyjne, co jego zdaniem pogłębiało nierówności i marginalizowało interesy zwykłych obywateli.

Jego stanowisko w tej sprawie było częścią szerszej krytyki korporacyjnej dominacji nad polityką i społeczeństwem. Wielokrotnie wskazywał na konieczność reformy systemu wyborczego i polityki finansowania kampanii, aby przywrócić równowagę między obywatelami a elitami finansowymi.

„Mój ojciec był bohaterem – nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich, którzy wierzą w pokój, prawa człowieka i bezinteresowną miłość” – powiedział syn Jimmy’ego Cartera, Chip. „Razem z moim rodzeństwem dzieliliśmy go ze światem, bo jego wartości były uniwersalne i wspólne dla nas wszystkich. Dzięki jego zdolności do łączenia ludzi świat stał się naszą rodziną. Dziękujemy za uczczenie jego pamięci poprzez życie zgodne z tymi zasadami”.

Redakcja

Poprzedni

Nie strzelaj w Sylwestra