x-default
To największa polityczna afera od lat w tym kraju. Po nagłej erupcji, jaką była afera „Ibizagate”, opozycja chce obalić rząd Sebastiana Kurza. Kanclerz ma poważny problem, bo przeciwko niemu mogą zagłosować zarówno socjaldemokraci, jak i dotychczasowi sojusznicy ze skrajnej prawicowej FPOe.
Bomba wybuchła w piątek, gdy niemieckie portale opublikowały nagranie, na którym Heinz-Christian Strache – herszt prawicowych radykałów i wicekanclerz Austrii oferuje intratne umowy biznesowe osobie będącej rzekomo inwestorką z Rosji. Szef FPOe w zamian oczekiwał działań na obszarze socjal mediów mających na celu poprawę wizerunku jego ugrupowania. Spotkanie miało miejsce na Ibizie przed wyborami parlamentarnymi w 2017 roku.
Strache zapowiedział dymisję, a jego partner polityczny – kanclerz Christian Kurz oświadczył, że zostanie ona przyjęta. To jednak nie rozładowało napięcia. Opozycyjna zielona partia JETZT (Teraz) domaga się odejścia ministra spraw wewnętrznych Herberta Kickla. Wniosek o taką dymisję może złożyć kanclerz, jednak ostateczna decyzja należy do prezydenta, zielonego socjaldemokraty Aleksandra Van der Bellena.
Kluczowe pytanie brzmi: czy kanclerz ulegnie opozycji i pozbędzie się Kickla? Christian Kurz znalazł się w klinczu, bo jeśli tego nie zrobi, wówczas opozycja zgłosi wniosek o wotum nieufności wobec jego gabinetu, a podczas kampanii w przyspieszonych wyborach stroną ofensywną będzie z pewnością socjaldemokracja, przez co Kurz może koniec końców stracić fotel. Jeśli zdecyduje się usunąć szefa MSW, to czeka go rozpad koalicji. Politycy FPOe już zapowiedzieli, że wycofają swoich ministrów i poparcie dla rządu w takiej sytuacji.
Herbert Kickl skomentował, że naiwnością byłoby, gdyby Kurz „zakładał”, że po okazaniu braku zaufania do FPOe, partia ta miałaby zaufanie do kanclerza. Ocenił też, że szef rządu „wpędził się w ślepą uliczkę”.
Kanclerz Austrii Christian Kurz zapisał haniebną kartę nie tylko w historii polityki swojego kraju, ale również w europejskim wymiarze. W 2017 roku, kiedy jego partia wygrała wybory, ale nie zdobyła większości w parlamencie, zdecydował się na alians ze skrajną prawicą. Obecność radykałów w rządzie przełożyła się na demonstracyjnie antyislamską politykę – w Austrii zamykane są meczety, muzułmanie doznają prześladowań, a migranci wyznania mahometańskiego są często bezprawnie deportowani.
Przedterminowe wybory miałyby się odbyć we wrześniu. Obecnie liderem sondaży jest chadecja kanclerza Kurza, która po ujawnieniu afery zyskała 4 pkt proc. kosztem skrajnej prawicy i cieszy się obecnie poparciem 38 proc. ankietowanych. Na drugim miejscu socjaldemokraci z 26 proc. poparciem, a na trzecim FPOe, na które chciałoby zagłosować 18 proc. respondentów ostatniego sondażu (18-20.05)