8 listopada 2024

loader

Na scenę wkracza 45-ty prezydent USA

70-letni Donald Trump obejmuje dziś urząd prezydenta USA i wielu zadaje sobie pytanie, czy jutro obudzimy się w nowym świecie? A może jeszcze dziś, bowiem Trump odgrażał się parę dni temu, że niezwłocznie po zaprzysiężeniu podpisze kilka dekretów. Nie ujawnił jeszcze z czym mu tak pilno.

Jego wygrażanie wokół – w USA i na świecie – ma co prawda w kraju miliony popleczników, ale jeszcze większe miliony patrzą już na Trumpa krzywo. I też wśród tych co oddali na niego głos. Jeśli wierzyć sondażom, aż 61 proc. pytanych nie wierzy, że Trump będzie podejmować decyzje właściwe dla przyszłości kraju. Urząd obejmuje z popularnością 40 proc., a ustępujący Barack Obama, miał wtedy 79 proc., poparcia, zaś opuszczając Biały Dom dziś, cieszy się uznaniem 61 proc.
Jednak z drugiej strony 60 proc. Amerykanów wierzy, że skoro Trump doszedł do miliardów, to ich też urządzi. 56 proc. liczy też, że zwalczy terroryzm. Największą wiarę – 72 proc. pytanych – Amerykanie pokładają w zapowiadanym wydalaniu nielegalnych imigrantów, którzy popełnili przestępstwa.
Trump równo podzielił społeczeństwo wobec podjętego już w Kongresie likwidowania ustawy o opiece zdrowotnej (Obamacare) – 47 proc. jest temu przeciwnych, a 46 proc. jest „za”. Tylko 37 proc. pytanych spodziewa się, że z nowego prezydenta będą zadowolone kobiety (61 proc. w to nie wierzy).
Trump oczywiście nie przejmuje się ani trochę sondażami, podobnie, jak i zapowiadanym bojkotem uroczystości jego zaprzysiężenia, co zgłosiło już ok. 40 kongresmenów demokratycznych po obrażeniu przez Trumpa ich murzyńskiego kolegi, Johna Lewisa z Atlanty, kongresmena od 30 lat.
Do bojkotu Trump odniósł się z wrodzoną arogancją: ci, którzy nie przyjdą, niech zwrócą bilety. Na uroczystości nie pojawi się wielu znanych ludzi kultury. Ruch bojkotu rozpoczął kongresmen z Illinois, demokrata Luis Gutierrez, który w grudniu podał przez telewizję, że nie będzie go, bowiem Trump „zieje nienawiścią, bigoterią i przesądami”. Gutierrez pójdzie w Marszu Kobiet, który odbędzie się w Waszyngtonie w sobotę.
Inni przypominają, że Trump odwoływał się do najgorszych instynktów ludzkich, kobiety tytułował od świń i szydził z niepełnosprawnego reportera.
Na inauguracji pojawią się jednak byli prezydenci: demokraci James Earl Carter i William Jefferson Clinton z małżonką Hillary. Ma być republikanin George Bush młodszy z małżonką Laurą. Ale nie będzie 92-letniego George’a Busha starszego, który znalazł się w szpitalu z zapaleniem płuc wraz z żoną Barbarą. Powstało pytanie, czy stan zdrowia ojca nie zatrzyma przy łóżku jego syna? I pytanie pochodne – czy aby nie jest to trochę choroba dyplomatyczna?

trybuna.info

Poprzedni

Polacy w roli faworytów

Następny

Legia kupuje piłkarzy na zapas