20 maja 2024

loader

Partia Pracy dostanie więcej głosów?

fot. Keir Starmer / Facebook

Lider brytyjskiej opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer potwierdził w poniedziałek, że jego ugrupowanie rozważa możliwość przyznania prawa do głosowania w wyborach do Izby Gmin obywatelom Unii Europejskiej ze statusem osoby osiedlonej oraz 16- i 17-latkom.

Status osoby osiedlonej, który pozwala na nieograniczone mieszkanie w Wielkiej Brytanii, posiada obecnie 3,4 mln osób. Największą grupę wśród nich – 872 tys. – stanowią obywatele Polski.

Starmer o zmianach w prawie wyborczym

Keir Starmer już wcześniej, podczas swojej kampanii na lidera Partii Pracy w 2020 roku, poruszał kwestię przyznania prawa głosu obywatelom UE. Koncepcja obniżenia wieku wyborczego do 16 lat była częścią ich programu wyborczego w 2019 roku. Informacje o powrocie do tych pomysłów pojawiły się w „Sunday Telegraph”.

Zarzuty Partii Konserwatywnej

Obie proponowane zmiany prawdopodobnie przyniosłyby korzyści Partii Pracy. Według badań, zarówno imigranci, jak i 16- i 17-latkowie, w większości zagłosowaliby na Partię Pracy, a nie na obecnie rządzącą Partię Konserwatywną. Ta ostatnia oskarża laburzystów o próbę odwrócenia brexitu i manipulację przyszłymi wyborami. Przewodniczący Partii Konserwatywnej, Greg Hands, zauważył, że żaden kraj UE nie pozwala na głosowanie w swoich wyborach osobom nie będącym jego obywatelami.

Odpowiedź Keira Starmera na zarzuty

Starmer odpiera zarzuty, twierdząc, że nie ma planów na odwrócenie brexitu. W wywiadzie dla radia LBC powiedział: „Nie ma planu odwrócenia brexitu, nie wiem, ile razy mówiłem, że nie ma powodu, aby wracać do tego. Zamierzamy sprawić, że brexit będzie działał, to jest nasze absolutnie stanowcze stanowisko”.

Przywódca Partii Pracy argumentuje, że obywatele UE, którzy od dawna mieszkają w Wielkiej Brytanii, powinni mieć prawo głosu. Zauważa, że obywatele UE mogą głosować w wyborach lokalnych, a obywatele państw Wspólnoty Narodów – w wyborach do Izby Gmin.

Starmer podkreśla, że długotrwała obecność obywateli UE w Wielkiej Brytanii powinna uprawniać ich do udziału w wyborach powszechnych. „Weźmy kogoś, kto jest tu od 30 lat, faktycznie zapuścił korzenie tutaj, poślubił obywatela brytyjskiego i ma dzieci tutaj. To miejsce, w którym żyje, to miejsce, do którego wnosi wkład, bardzo trudno jest powiedzieć, że powinieneś głosować z powrotem w kraju pochodzenia; to dla mnie nie przechodzi testu zdrowego rozsądku” – wyjaśniał Starmer.

Partia Pracy w sondażach

Obecnie Partia Pracy prowadzi w sondażach przed następnymi wyborami do Izby Gmin, które prawdopodobnie odbędą się w przyszłym roku. Mimo to, najnowsze symulacje sugerują, że najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym Partia Pracy uzyska największą liczbę mandatów, ale bez bezwzględnej większości.

DT/PAP

Redakcja

Poprzedni

Owocna podróż Zełenskiego po Europie

Następny

Już nie za miskę ryżu?