6 listopada 2024

loader

Prezydent Gambii uznał przegraną

Rzecz niebywała w Afryce: prezydent Gambii, Yahya Jammeh rządzący krajem od zamachu stanu w 1994 r., nie tylko dopuścił do uczciwych wyborów, ale uznał przegraną i zapowiedział ustąpienie z urzędu.

W obecności kamer TV zadzwonił do zwycięzcy, Adamy Barrowa i pogratulował mu zwycięstwa. Allah mówi mi, że mój czas skończył się i przekazuję władzę narodowi gambijskiemu i panu – oznajmił. Zapowiedział powrót do wioski rodzinnej i rozpoczęcie nowego życia jako rolnik.
Podano, że Barrow, obecnie przedsiębiorca budowlany, a niegdyś ochroniarz w sklepie w Londynie, dostał 45,5 proc. głosów, Jammeh – 36,7 proc.
Rok temu Jammeh proklamował Gambię republiką islamską. I zapowiedział, że będzie prezydentem Gambii przez miliard lat. W przeszłości zasłynął z ogłoszenia, że leczy AIDS, z doradzania młodym kobietom, by nie chodziły w dżinsach i zachodniej bieliźnie, ponieważ ich części intymne potrzebują powierza, a z jego braku są bezpłodne. Innym razem oznajmił, że nieprawdą jest jakoby wolał kobiety jasnoskóre. „Nie musicie wybielać skóry, żeby mi się podobać”, zapewnił Gambijki. Obiecał też, że gejom będzie podrzynać gardła. „Jeśli jesteś mężczyzną i chcesz w tym kraju zawrzeć małżeństwo z innym mężczyzną, to cię złapiemy. Nikt nigdy nie zobaczy cię żywym i żaden biały człowiek ci nie pomoże” – obiecał. W 2014 r. USA i UE wstrzymały Gambii pomoc humanitarną.
Ale potępił obrzezanie dziewczynek, zapowiadając, że wprowadzi zakaz dokonywania takich okaleczeń.
Zjednoczona Partia Demokratyczna Barrowa zapowiedziała, że przywróci członkostwo Gambii w Międzynarodowym Trybunale Karnym i brytyjskiej Wspólnocie Narodów. Zamierza uchylić ogłoszenie kraju republiką islamską.
Gambia to wąski jęzor ziemi wzdłuż rzeki Gambia, płynącej do Atlantyku wewnątrz Senegalu. Liczy niespełna 2 mln ludzi – muzułmanów z niewielką mniejszością chrześcijańską.

trybuna.info

Poprzedni

Zieliński jak Lewandowski

Następny

Walczą o złote rękawice