2 grudnia 2024

loader

Problemy Bidena po powrocie wojsk z Afganistanu do USA

Infantrymen continue to disrupt Taliban in Larr Village

Po zajęciu Kabulu przez Talibów prezydent Biden zmuszony został do pośpiesznego powrotu Amerykanów do USA. Amerykanie zostawili Afganistan talibom, od których mieli uwolnić ten kraj. W Afganistanie zostawili około 100 000 osób, które zamierzały opuścić kraj wraz z Amerykanami.

Pospieszne i chaotyczne wycofanie się Amerykanów z Afganistanu spotkało się z krytyką nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale w całym świecie. Podupadł prestiż prezydenta Bidena, ale osłabła także pozycja Stanów Zjednoczonych w świecie. Pojawiły się wątpliwości odnośnie do przywództwa amerykańskiego w świecie zachodnim, w NATO i innych organizacjach międzynarodowych. Kryzys dotknął również przywództwa Bidena w Stanach Zjednoczonych. O ile Amerykanie byli zadowoleni, że wycofują się pospiesznie z Afganistanu, o tyle chaos towarzyszący temu osłabił prestiż Ameryki i prestiż prezydenta Bidena. Biden oczywiście odrzucał zarzuty o spadku prestiżu Stanów Zjednoczonych i prezydenta, i prestiżu prezydenta z powodu przymusowego i chaotycznego wycofania się z Afganistanu. Prezydent nie potrafił przekonująco wyjaśnić Amerykanom i światu, dlaczego w tak chaotyczny sposób wycofał się z Afganistanu i dlaczego talibowie bez strzału mogli wkroczyć do Kabulu. Biden wielokrotnie mówił Amerykanom, że wycofanie Stanów Zjednoczonych z Afganistanu będzie bezpieczne, spokojne i bezkonfliktowe, i kraj w żadnym wypadku nie wpadnie nagle w ręce talibów. Biden nigdy nie wyjaśnił, dlaczego nie przewidział takiego błyskawicznego rozwoju wydarzeń w Afganistanie. Podważyło to zaufanie Amerykanów odnośnie do kompetencji prezydenta, co znalazłam potwierdzenie w sondażach na temat prezydenta.
Ostatni żołnierz amerykański opuścił Afganistan 30 sierpnia 2021 r., dokumentując w ten sposób obietnicę prezydenta Bidena zakończenia najdłuższej w historii kraju wojny amerykańskiej. Chaotycznej pospieszne wycofanie się Amerykanów z Kabulu spotkało się z poparciem większości Amerykanów, ale nie tylko nie przyczyniło się do wzrostu popularności prezydenta, lecz wręcz przeciwnie obniżyło jego notowania w społeczeństwie amerykańskim. Amerykanie wycofując się z Afganistanu zostawili tam talibom wiele swojego sprzętu wojskowego. W USA natomiast powstały podziały i napięcia polityczne w społeczeństwie amerykańskim. Biden bronił się przed zarzutami mówiąc: „Daję wam z całego serca słowo, że była to słuszna decyzja, mądra i najlepsza decyzja dla Ameryki – powiedział prezydent 30 sierpnia 2021 roku. Nie dodał jednak, że interwencja USA i państw sojuszniczych kosztowała życie ponad 170 tysięcy ludzi i wiele miliardów dolarów.
Większość Amerykanów popierała wycofanie wojsk amerykańskich z Afganistanu. Jednak pospieszny i chaotyczny sposób przeprowadzania tej operacji przez prezydenta spotkał się z krytyczną oceną większości społeczeństwa amerykańskiego. Poparcie dla Bidena na początku września spadło do rekordowo niskiego 47 proc. . Miesiąc wcześniej było to 51 proc. , a w czerwcu wynosiło 54 proc. . Ten spadek popularności Bidena niepokoił demokratów, zwłaszcza że republikanie zaostrzyli ataki na prezydenta i demokratów z myślą o przyszłych wyborach do Kongresu w 2022 roku.
1 Września Biden przyjął w Białym Domu prezydenta Ukrainy Władimira Zelensky’ego. Ten ostatni zabiegał m.in. o poparcie polityczne, zwiększenie pomocy gospodarczej oraz o wsparcie starań Ukrainy o przyjęcie do NATO. Biden oświadczył, że „Stany Zjednoczone zdecydowanie popierają suwerenność Ukrainy i terytorialną integralność w sprostaniu rosyjskiej agresji i popierają euroatlantyckie aspiracje Ukrainy”. Prezydent Biden dodał, że „Stany Zjednoczone i Ukraina mają podobny system wartości”. Szczegółów porozumienia amerykańsko ukraińskiego jednak nie ujawniono.
1 Września Sąd Najwyższy USA głosami 5: 4 poparł decyzję władz Teksasu zakazującej aborcji na terenie stanu. Decyzja ta była sprzeczna z obowiązującym od 1973 r. prawem federalnym o legalizacji aborcji. Interesujące, że w gronie 4 sędziów Sądu Najwyższego był głos prezesa Sądu Najwyższego, z nadania republikanów Johna Robertsa powołanego na to stanowisko w 2005 r. przez prezydenta George’a W. Busha. Prezydent Biden ostro skrytykował decyzję władz Teksasu jako „bezprecedensowy atak na konstytucyjne prawa kobiet” i nazwał prawo teksańskie „prawem nieamerykańskim”. Prezydent obiecał podjęcie konkretnych działań w celu zapewnienia kobietom w Teksasie obowiązującego w kraju prawa do aborcji.
Biden musiał sprostać na początku września 2021 r. klęskom żywiołowym jakie wówczas nawiedziły niektóre rejony Stanów Zjednoczonych. Kilka Stanów w tym głównie Luizjana, ale także Nowy Jork padło ofiarą groźnej powodzi w wyniku ataków huraganu Ida. W Luizjanie ponad 800 000 domów i biznesów zostało pozbawionych energii elektrycznej. Biden po odwiedzeniu Luizjany obiecał dostawę 1,5 miliona baryłek ropy naftowej z federalnych zapasów.
Po powrocie z Afganistanu do USA na prezydenta spadło wiele problemów. Poza wspomnianymi wyżej kłopotami, prezydenta zasmucił stan gospodarki amerykańskiej. We wrześniu podano do wiadomości, że koronawirus Delta spowodował, że poprzedniego miesiąca przybyło w USA tylko 235 000 nowych stanowisk pracy to jest najmniej od pół roku. Ekonomiści amerykańscy oczekiwali w sierpniu przyrostu ponad 700 000 stanowisk pracy. Spowodowało to spadek popularności prezydenta w USA. Według sondażu NPR/PBS News aprobata dla prezydenta Bidena w społeczeństwie amerykańskim wynosiła 43 proc. , podczas gdy dezaprobata wynosiła 51 proc. .
W Stanach Zjednoczonych mamy do czynienia z dwoma przeciwstawnymi sytuacjami. Z jednej strony jest władza wykonawcza w rękach liberałów, z drugiej zaś umacniają się konserwatywne władze stanowe „Demokraci dzierżą władzę w Waszyngtonie, ale to Republikanie zakazują aborcji, reformują prawo wyborcze, ułatwiają dostęp do broni i zmieniają system edukacji. A to dzięki władzy w stanach, zręcznemu wytyczaniu okręgów wyborczych i przewadze konserwatystów w Sądzie Najwyższym”.
Ta sytuacja nie ułatwia prezydentowi Bidenowi sprawowania władzy. Ciągłe potyczki między władzami federalnymi i stanowymi osłabiają jednych i drugich i sprzyjają napięciom politycznym w USA. W ciągu pierwszych 8 miesięcy 2021 r. w Stanach Zjednoczonych zgłoszono 1781 różnych propozycji antyaborcyjnych. Wyraźnie w 2021 r. zaostrza się rywalizacja między liberalną i konserwatywną Ameryką. Zdaniem znanego polityka politologa amerykańskiego Francisa Fukuyamy „Największy problem polega na tym, że Amerykanie żyją dziś w dwóch równoległych światach. Mamy wiele wielu zwolenników republikanów, którzy wierzą, że zwycięstwo zostało ukradzione Trumpowi. Ci ludzie stanowią mniej więcej 30 proc. wszystkich wyborców. To fatalna sytuacja, gdy tak wielka część populacji kwestionuje pokojowe przekazanie władzy a tym samym podstawy demokracji. Tego nie było od czasów wojny domowej. I fatalnie wróży na przyszłość, jeśli to się nie zmieni Ameryka będzie coraz słabsza. Nasza demokracja nie została jest nie została jeszcze uratowana”.
Prezydent Biden, choć jest bardzo doświadczonym politykiem w sprawach międzynarodowych i w przeszłości aktywnie uczestniczył w kształtowaniu amerykańskiej polityki zagranicznej od początku swojej prezydentury zajął się jednak głównie rozwiązywaniem amerykańskich problemów wewnętrznych. Tego również oczekiwało społeczeństwo amerykańskie. Nakazał wszystkim domom opieki starców obowiązkowo zaszczepić się przeciw wirusowi Covid-19, jeżeli chcą nadal korzystać z funduszy Medicare i Medicaid. Zachęcał również przedsiębiorców, aby obowiązkowo szczepili swoich pracowników zwłaszcza w restauracjach i barach.
Z okazji Święta Pracy 8 Września 2021 r. prezydent przedstawił niektóre aspekty swojej polityki gospodarczej. Powiedział wówczas: „Jesteśmy jedynym krajem na świecie, który znalazł się w kryzysie, ale kiedy wychodzimy z niego jesteśmy silniejsi niż przed kryzysem”. Demokraci forsowali w Kongresie dziesięcioletni program wartości 3,5 bln. dolarów na rzecz rozszerzenia edukacji, ochrony zdrowia, opieki nad dziećmi i walki z kryzysem klimatycznym. Prezydent forsował program „Buy American” („Kupuj amerykańskie”) zachęcając Amerykanów, aby kupowali przede wszystkim produkty amerykańskie,” Chcę urzeczywistnić i ten program” – powiedział prezydent. Zapowiedział 8 Września 2021 roku, że do 2050 r połowa elektryczności produkowanej w USA pochodzić będzie ze słońca.
Prezydent Biden był zaniepokojony faktem, że we wrześniu 2021 r. każdego dnia umierało około 1500 osób z powodu Covid-19, a 150 000 codziennie zarażało się. Około 100 000 Amerykanów przebywało w szpitalu. W dniu 9 września Biden przedstawił nową strategię walki z koronawirusem. „Byliśmy cierpliwi, ale nasza cierpliwość wyczerpuje się” i zarzucał Amerykanom, że odmawiając zaszczepienia sprzyjają rozszerzaniu się epidemii. Prezydent przedstawił plan walki z koronawirusem, który m.in. miał objąć obowiązkowe szczepienia wszystkich pracowników rządu federalnego. Departament Pracy USA zobowiązał wszystkich pracodawców zatrudniających ponad 100 osób do zaszczepienia się albo regularnemu poddawaniu się testom. Prezydent Biden 9 września wyraził niezadowolenie z faktu, że ok. 80 milionów Amerykanów, którzy powinni się zaszczepić nie uczyniło tego. Według agencji ABC News i „Washington Post” 52 proc. Amerykanów popierało politykę prezydenta zmierzającą do zaszczepienia większej liczby Amerykanów. Sondaż CNN natomiast wykazał 10 Września, że 56 proc. Amerykanów popiera kampanię Bidena na rzecz zaszczepienia przeciw wirusowi, natomiast 44 proc. nie zgadza się z jego polityką w tej sprawie „Nakaz szczepień stanowi przykład najbardziej agresywnego użycia władzy prezydenckiej od początku jego kadencji. Jest to też jego najodważniejszy krok w walce z pandemią”.
Amerykanie byli coraz bardziej przygnębieni nie tylko rozszerzającą się epidemią koronawirusa, ale także pogarszającą się sytuacją gospodarczą kraju. Sondaż CNN opublikowany 10 września 2021 r. wykazał, że 69 proc. Amerykanów uważa, że sprawy w kraju w tym gospodarcze idą w złym kierunku. Ten pesymizm był wynikiem niekorzystnych wydarzeń takich jak m.in. wzrost epidemii koronawirusa, chaotycznego cofania się Amerykanów z Afganistanu, wzrostu znaczenia talibów w tym kraju. Większość społeczeństwa amerykańskiego uważała, że na Stany Zjednoczone nałożyły się jednocześnie dwa groźne kryzysy i koronawirus oraz groźba pogorszenia sytuacji ekonomicznej kraju.
W dniu 9 września Biden odbył drugą od objęcia fotela prezydenckiego rozmowę z chińskim prezydentem Xi Jinpingiem. Stosunki między obu krajami były napięte, ale Biden uważał, że należy zapobiec dalszej eskalacji napięć i podtrzymać dialog. Obaj przywódcy rozmawiali zarówno o tym co ich dzieli i co ich łączy. Półtoragodzinna rozmowa dotyczyła szerokich strategicznych problemów. Obaj prezydenci zgodzili się, że należy unikać sytuacji, która może doprowadzić do dalszego pogorszania się wzajemnych stosunków. Biden podniósł również kwestię praw człowieka w Chinach. Omawiano także sprawę pandemii Covid-19 i braku chińskiej gotowości do zbadania tej epidemii na terenie Chin.
Według chińskich informacji prezydent Xi zarzucał Stanom Zjednoczonym, że tworzą „poważne trudności” w stosunkach z Chinami. Chiński prezydent powiedział, że „jeżeli Chiny i USA będą współpracować będzie to z korzyścią dla obu krajów i dla świata. Jeśli Chiny i Stany Zjednoczone wkroczą na drogę konfrontacji ucierpią na tym nie tylko oba kraje, ale cały świat” – powiedział chiński prezydent. Przywódca Chin podkreślił, że obydwa kraje mogą kontynuować dialog w celu promowania współpracy między innymi w takich sprawach jak zmiany klimatyczne, Covid-19 i wiele innych problemów międzynarodowych.
Amerykanie głęboko przeżyli atak terrorystyczny 11 września 2001 r., kiedy cztery samoloty uprowadzone przez terrorystów zaatakowały Stany Zjednoczone. Dwa samoloty uderzyły w nowojorski World Trade Center, jeden wbił się w budynek Pentagonu, a jeden rozbił się w powietrzu nad stanem Pensylwania. W dwudziestą rocznicę tego ataku prezydent George W. Bush, który był wówczas prezydentem oświadczył w towarzystwie byłych prezydentów Clintona i Obamy, że „coraz więcej doradców wskazuje, że zagrożenie dla naszego kraju może przyjść nie tylko z zagranicy, ale również od wewnątrz”. Prezydent podkreślił, że istnieje związek między ekstremizmem zagranicznym i krajowym, i dodał, że „naszym stałym obowiązkiem jest zapobieżenie temu”. Biden pochwalił prezydenta Busha za te słowa.
Rodzice w krajach Ameryki Łacińskiej zachęcali swoje dzieci do osiedlenia się w Stanach Zjednoczonych w celu poprawy warunków życia. W związku z tym wiele dzieci starało się nielegalnie przekroczyć granicę USA i osiedlić się w tym kraju. Ta emigracja nasiliła się zwłaszcza w czasie prezydentury Bidena. Tysiące z tych dzieci było przechwytywanych przez amerykańską straż graniczną i umieszczanych w budynkach Border Patrol. Straż graniczna była zobowiązana do przekazywania tych dzieci do instytucji rządowej Department of Health and Human Services (HHS), która była odpowiedzialna za opiekę nad dziecięcymi imigrantami. W końcu marca 2021 r. około 6 000 dzieci było przetrzymywanych przez Straż Graniczną w trudnych warunkach lokalowych, a ponad 21000 dzieci znalazło się pod kontrolą rządowej instytucji Department of Health and Human Services w końcu kwietnia 2021 r. Większość dzieci była w wieku 15-17 lat, choć było też wiele młodych dzieci.
Wzrost liczby dzieci próbujących nielegalnie przedostać się do Stanów Zjednoczonych w okresie prezydentury Bidena wynikał z kilku powodów. Po pierwsze, był wynikiem zniszczeń dwóch wielkich huraganów, które rok wcześniej dotknęły kraje Ameryki Środkowej. Po drugie, był skutkiem pandemii koronawirusa. Po trzecie, rosnącego przekonania, że administracja Bidena wykaże więcej zrozumienia i tolerancji dla nielegalnej imigracji dzieci latynoskich.
Do kryzysu polityki amerykańskiej w Afganistanie przyczynili się czterej prezydenci Stanów Zjednoczonych: George W. Bush, Barack Obama, Donald Trump i Joe Biden oraz NATO, które również interweniowało w tym kraju. To za prezydentury George’a W. Busha 7 października 2001 r. Stany Zjednoczone zainicjowały Operation Enduring Freedom. Z poparciem członków NATO. W 2009 r. prezydent Obama odziedziczył decyzję Busha i do tego zwiększył obecność militarną USA w Afganistanie. Prezydent obiecał również, że „stworzy warunki do przekazania Afgańczykom odpowiedzialności za kraj”. W sierpniu 2010 r. w Afganistanie było 100 000 żołnierzy amerykańskich. W maju 2011 r. Obama zapowiedział, że zacznie stopniowo redukować liczbę żołnierzy USA w Afganistanie i stopniowo przekazywać Afgańczykom więcej władzy w kraju.
Donald Trump, jako kandydat na prezydenta przyrzekał, że wycofa wojska amerykańskie z Afganistanu, ale w sierpniu 2017 r. przyznał, że sytuacja w Afganistanie nie pozwala mu zrealizować tej obietnicy. Trump sprzyjał negocjacjom między rządem w Kabulu a talibami i zaczął wycofywać część wojsk amerykańskich z Afganistanu.
John Biden był gotów na stopniowe wycofanie wojsk amerykańskich z Afganistanu, ale został zaskoczony skutecznym zajęciem przez talibów Kabulu. Biden wysłał dodatkowo 6 000 żołnierzy do Afganistanu dla ochrony lotniska w Kabulu, w celu ułatwienia ewakuacji zagranicę Amerykanów, sojuszników i współpracujących z nimi Afgańczyków.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Głos wolny przeciw mitologizacji – uwagi i wrażenia po lekturze

Następny

Pałowanie przez ZOMO, wakacje nad Balatonem i okradanie Pewexów

Zostaw komentarz