Izraelska policja otworzyła ogień do protestujących podczas demonstracji popierającej strajk głodowy palestyńskich więźniów.
Rannych zostało około 25 osób. Kiedy tłum krzyczących i protestujących ludzi zaczął rzucać kamienie w kierunku izraelskich żołnierzy i podpalać opony, policja otworzyła ogień.
Demonstracja miała być głosem poparcia dla palestyńskich więźniów, którzy rozpoczęli strajk głodowy w zakładach karnych, domagając się lepszych warunków bytowania.
W Strefie Gazy kilkuset protestujących Palestyńczyków zgromadziło się tuż przy granicy z Izraelem. Policja oddała kilka strzałów ostrzegawczych, potem już użyła ostrej amunicji. Jak podało palestyńskie ministerstwo zdrowia, stan trzech spośród 25 rannych osób jest poważny.
Za kilka dni Izrael oraz Autonomię Palestyńską odwiedzi Donald Trump. Ma spotkać się zarówno z Benjaminem Netanjahu, jak i Mahmudem Abbasem. Na pewno powróci temat przeniesienia ambasady USA z Tel-Awiwu do Jerozolimy, ponieważ z końcem maja wygasa podpisane jeszcze przez Baracka Obamę weto wobec ustawy z 1995 r. uznającej Jerozolimę jako niepodzielną stolicę Izraela.