9 grudnia 2024

loader

Reformy prawa pracy w rozdartej wojną Ukrainie

fot. Rząd Ukrainy

Wojna w Ukrainie, oprócz swoich bezpośrednich tragicznych skutków, wyrządziła ogromne szkody w zakresie praw pracowniczych. Równolegle ze zniszczeniem przemysłu i infrastruktury przez rosyjskie bomby powstaje nowy system stosunków pracy. 

Reformy zmierzają do deregulacji (eliminacja norm, które ograniczały swobodę pracodawców), prekaryzacji (pojawienie się nowych tymczasowych kategorii pracowników) i rozpadu dialogu społecznego (zmniejszenie wpływu związków zawodowych na procedurę zwolnień i negocjacje zbiorowe). Jeśli rosyjska agresja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla pracowników, to reforma prawa pracy, która dokonuje się pod osłoną wojny, grozi pozbawieniem ich praw socjalnych w kontekście narastającego kryzysu. 

Wraz z rozpoczęciem wojny aktywność na rynku pracy praktycznie ustała (…). Podaż pracy nadal będzie znacznie przewyższać popyt” – czytamy w Raporcie o inflacji Narodowego Banku Ukrainy za lipiec 2022 r. 

Uznaje się, że wojna „spowodowała bezprecedensowy skok stopy bezrobocia” (około 35 proc. siły roboczej). Taka sama sytuacja utrzyma się w 2023 roku, jeśli działania wojenne będą trwały. Jest oczywiste, że pracodawcy będą starali się zrekompensować swoje straty kosztem pracowników. Aby „rozbroić” klasę pracującą oligarchowie i inni kapitaliści muszą zdemontować ustawodawstwo chroniące pracę. 

Pomimo dekad reform prorynkowych, w Ukrainie wciąż obowiązuje Kodeks Pracy przyjęty w 1971 roku. Eksperci z Kyiv School of Economics określili go jako oparty na „socjalistycznych zasadach prawnych” (zwłaszcza w zakresie zwolnień). Zachowanie tej ustawy korzystnie odróżnia Ukrainę od Rosji, gdzie skodyfikowana ustawa o pracy została zastąpiona bardziej neoliberalnym dokumentem na początku lat 2000. Ukraiński Kodeks Pracy, aktualizowany zgodnie z realiami go spodarki rynkowej, nadal pozwala przeciwdziałać atakom kapitalistów, takim jak zaległości w wypłacie wynagrodzeń, wprowadzanie pracy w niepełnym wymiarze godzin bez zgody, czy nielegalne zwolnienia. Przez ostatnie dziesięciolecia poziom naruszeń był wysoki, ale pracownicy mogli bronić swoich praw w sądach (w 80 proc. przypadków sądy lokalne stawały po stronie skarżących). Pracodawca jako silniejsza strona w stosunkach pracy, mógłby właściwie zwolnić każdego, ale czasami jest to dla niego zbyt kosztowne. System sądowniczy nie jest idealny, ale jest bardziej niezależny niż w putinowskiej Rosji. Słabością ukraińskiego ustawodawstwa są ograniczone uprawnienia inspekcji pracy i niemal nieistniejące przepisy antydyskryminacyjne. Jednak wszystkie plany stopniowej ewolucji prawa pracy w kierunku najlepszych europejskich praktyk zostały zniszczone po wybuchu wojny 24 lutego. 

Realizując cel ochrony pracodawców przed skutkami kryzysu, ukraiński parlament przyjął następujące cztery ustawy zmieniające Kodeks Pracy: 

1. O organizacji stosunków pracy w stanie wojennym (możliwość zawieszenia indywidualnych umów o pracę, co oznacza czasowe wstrzymanie wypłaty wynagrodzenia; możliwość zawieszenia układów zbiorowych, co prowadzi do pozbawienia pracowników dodatkowych dopłat i do datków; możliwość wydłużenia tygodnia pracy do 60 godzin i odmowy udzielenia dodatkowego urlopu dla pracowników infrastruktury krytycznej); 

2. O poprawkach do niektórych aktów prawnych Ukrainy dotyczących optymalizacji stosunków pracy (dająca nowe podstawy do zwolnienia pracowników: niemożność zapewnienia pracy pracownikowi, jeżeli mienie pracodawcy uległo zniszczeniu w wyniku działań wojennych; nieobecność pracownika w ciągu 4 miesięcy, jeśli powód nieobecności jest nieznany); 

3. W sprawie poprawek do niektórych aktów prawnych Ukrainy dotyczących regulacji stosunków pracy o nieokreślonym czasie pracy (pracodawcy mogą zawierać umowy o pracę na nieokreślony wymiar czasu pracy bez gwarancji stałego świadczenia pracy, a więc wynagrodzenie nie będzie wypłacane stale, a jedynie w przypadku wykonywania obowiązków na wezwanie); 

4. O zmianach niektórych aktów prawnych Ukrainy dotyczących uproszczenia regulacji stosunków pracy w dziedzinie małych i średnich przedsiębiorstw oraz zmniejszenia obciążeń administracyjnych w zakresie działalności gospodarczej (wprowadzenie specjalnego reżimu kontraktowego w małych i średnich przedsiębiorstwach – do 250 pracowników – poprzez możliwość zawarcia „uproszczonej” umowy o pracę, w wyniku której strony będą mogły porozumieć się w niektórych kwestiach dotyczących czasu pracy). 

Nowe zagrożenia 

Przypuszczalnie w takim stanie prawnym pracodawcy nie będą mieli zachęty do podnoszenia standardów socjalnych, bo po prostu każdy niezadowolony pracownik może zostać zwolniony. Ale korporacje potrzebują całko witej elastyczności: bez ograniczeń w odniesieniu do pewnych okresów (stan wojenny), rodzaju przedsiębiorstwa (mniej niż 250 pracowników) i rodzaju umowy (umowa z nie określonym czasem pracy). Idąc za tymi życzeniami, Rząd Ukrainy opracował projekt „Ustawy o pracy”. 

Ustawa ta zastąpi dzisiejszy przewidywalny system przepisów systemem niezwykle zindywidualizowanym, zbliżonym do prawa cywilnego. Pracodawcy będą mogli narzucać pracownikom niekorzystne warunki, sporządzając „dodatkowe umowy” i ignorując obecność związków zawodowych. Najbar dziej niebezpieczne nowości to: możliwość zawieszenia umowy o pracę z przyczyn określonych w układzie zbiorowym, zwolnienie za jednorazowe „rażące” naruszenie warunków umowy o pracę, pogorszenie warunków płacy bez uzasadnienia itp. 

W przeciwieństwie do Kodeksu Pracy proponowany projekt nie zawiera działów poświęconych zdrowiu zawodowemu, prawom związkowym, świadczeniom dla młodych i matek. Pojawienie się tego projektu ustawy jest sprzeczne z wcześniejszymi planami rządu: przyjęta 21 kwietnia 2022 roku „Ustawa o de-sowietyzacji” przewiduje konieczność opracowania w ciągu roku Kodeksu Pracy a nie ustawy, która tylko częściowo reguluje niektóre zagadnienia stosunków pracy. 

Oprócz argumentów politycznych, takich jak konieczność „walki z socjalistycznym dziedzictwem”, rząd twierdzi, że pracownicy praktycznie nie odczują pogorszenia sytuacji. Nie jest to prawda, ponieważ większość pracowników wciąż pracuje oficjalnie i korzysta z dobrodziejstw ochronnych przepisów Kodeksu Pracy. Około jedna trzecia uchodźców pracuje zdalnie, pozostając w stosunkach pracy z ukraińskimi przedsiębiorstwami. Ponadto, warunki wojny zmusiły do większego wysiłku pracowników takich kluczowych zawodów, jak lekarze, kolejarze, kierowcy czy mechanicy, a to dało im szansę na walkę o lepsze warunki pracy. Nowe przepisy będą stanowiły poważną przeszkodę w organizowaniu się pracowników w okresie powojennym. 

Na nowym etapie walki społecznej 

Jakie są rzeczywiste powody ograniczania praw pracowniczych? Czy liberalizacja przy nosi jakieś korzyści dla gospodarki? Nie. Wy jaśnienie jest następujące. Po pierwsze, autorzy reform są kolejnymi przeciwnikami jakiejkolwiek interwencji państwa w stosunki pracy i uważają prawa pracownicze jedynie za „obciążenie” dla gospodarki. Po drugie, związki zawodowe okazały się nieprzygotowane do warunków kryzysowych. Wciąż kierują swoją krytykę na poszczególne zmiany, unikając krytyki ogólnego neoliberalnego kursu, który na pierwszym miejscu stawia interesy pracodawców. 

W czasie wojny społeczeństwo potrzebuje bezpieczeństwa oraz pełnego zatrudnienia. Reformy partii rządzącej „Sługa Ludu” oferują coś przeciwnego, czyli dehumanizację pracy i bezrobocie. Te kroki pokazują, że klasa rządząca nie przestanie gnębić pracowników, nawet w obliczu wojny czy planów integracji europejskiej. Nie ma zatem żadnej siły, która powstrzymałaby realizację antyspołecznej polityki. Żadnej, oprócz zorganizowanego świata pracy, wzmocnionego międzynarodową solidarnością! Klasa pracująca musi stać się bardziej radykalna, ponieważ będzie mniej chroniona przez prawo. Organizowanie związków zawodowych będzie bardziej upolitycznione niż kiedykolwiek, bo trzeba rzucić wyzwanie nie tylko pracodawcy, ale i istniejącemu konsensusowi, w ramach którego wszelkie konflikty są niepożądane. Mamy nadzieję, że pracownicy (np. górnicy z Krzywego Rogu), którzy powstrzymują rosyjską agresję na froncie, są gotowi na nowe wy zwania i wrócą do swoich miejsc pracy, by domagać się sprawiedliwości.

Vitaliy Dudin doktor nauk prawnych w zakresie prawa pracy, organizacja pozarządowa „Ruch Socjalny” 

Źródło: OZZ Inicjatywa Pracownicza

Redakcja

Poprzedni

Skutek drogich mandatów?

Następny

Turecka opozycja ma rywala dla Erdogana