Wyniki monitoringu Amnesty International ujawniają dyskryminację i podwójne standardy stosowane względem romskich uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy. Romowie i Romki, chociaż uciekają przed tą samą wojną – z powodu silnych stereotypów i niechęci – stali się uchodźcami „drugiej kategorii”. Amnesty apeluje do rządu o zapewnienie równego traktowania wszystkim, którzy uciekają do Polski przed rosyjską agresją i monitorowania pod tym kątem sytuacji w ośrodkach recepcyjnych.
Sytuacje, w których romscy uchodźcy i uchodźczynie z Ukrainy spotkali się w polskich ośrodkach recepcyjnych i punktach pomocy z niechęcią, gorszym traktowaniem i marginalizacją, nie są jednostkowe. Według relacji, które dotarły do Amnesty International, część osób romskiego pochodzenia nie była nawet wpuszczana do ośrodków recepcyjnych, przeznaczonych dla ukraińskich uchodźców i uchodźczyń.
„Przyjechaliśmy do Nadarzyna [ośrodka recepcyjnego], żeby sprawdzić, jak wygląda tam sytuacja Romów (…). Wychodząc z ośrodka, zobaczyliśmy, jak przy wejściu siedzi 30 [romskich] kobiet z dziećmi. Był przy tym porucznik Wojsk Obrony Terytorialnej. Zapytałem go, dlaczego ich nie wpuszczają, a on na to, że mamy politykę, że ich nie wpuszczamy i rano przyjedzie autobus i ich wywiezie do Niemiec” – mówił Amnesty International pracownik jednej z organizacji pozarządowych.
By jak najlepiej zrozumieć sytuację społeczności romskiej z Ukrainy po przyjeździe do Polski, rozmawialiśmy z romskimi uchodźcami i uchodźczyniami, pracownikami i pracowniczkami organizacji pozarządowych, działających na rzecz Romów i Romek, wolontariuszami i wolontariuszkami oraz koordynatorami i koordynatorkami punktów recepcyjnych.
„Przyjechaliśmy do Przemyśla i nikt nas nie odebrał. Posiedzieliśmy na dworcu, kupiliśmy karty do telefonów. Wolontariusze dają nam mniejszą pomoc, a swoim [białym Ukrainkom] dają dużo” – mówiła romska uchodźczyni z Ukrainy. Do Polski dociera znacznie mniej uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy niż w pierwszych miesiącach wojny. Ośrodki recepcyjne są mniej zatłoczone, a niektórym romskim organizacjom pozarządowym przez ten czas udało się nawiązać współpracę z przedstawicielami samorządów czy województw.
„Mimo tych pozytywnych zmian, sytuacje, w których romscy uchodźcy i uchodźczynie są traktowani gorzej niż inni uchodźcy i uchodźczynie z Ukrainy, nadal mają miejsce” – komentuje Anna Mikulska, specjalistka ds. badań Amnesty International. Zachęca również do podpisania petycji „Stop dyskryminacji romskich uchodźców”.
„Cały czas otrzymujemy anonimowe telefony z ośrodków od wolontariuszy, którzy mówią, że te osoby [Romowie] są gorzej traktowani przez innych wolontariuszy. Mówią «lepiej, żebyście ich wzięli, bo tutaj mają przerąbane». Albo są gdzieś oddzielani, odciągani od jedzenia, albo się źle o nich mówi” – relacjonowała dr Joanna Talewicz, prezeska Fundacji w Stronę Dialogu. Polski rząd powinien zadbać również o to, by ukraińscy uchodźcy i uchodźczynie mieli zapewnione schronienie poza ośrodkami recepcyjnymi, które są rozwiązaniem tymczasowym. Na tę chwilę wielu z nich znalazło nocleg w domach prywatnych osób. Niewiele osób chciało jednak przyjąć pod swój dach Romów i Romki z Ukrainy. Z powodu braku alternatywy, jak informują organizacje pozarządowe, znaczna część z nich wyjechała do Europy Zachodniej lub wróciła do Ukrainy.
Amnesty International napisała list do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania Anny Schmidt, prezentując wyniki monitoringu oraz rekomendacje działań w tej sprawie. Niestety, do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Kontekst
Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku do 26 września tego roku, granicę ukraińsko-polską przekroczyło ponad 6,5 mln uchodźców i uchodźczyń – najwięcej spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Wśród nich byli i są również Ukraińcy i Ukrainki ze społeczności romskiej. Szacuje się, że do państw Wspólnoty, graniczących z Ukrainą, dotarło ok. 100 tys. Romów i Romek.
W Polsce, od samego początku, wsparcie i pomoc uchodźcom i uchodźczyniom ze społeczności romskiej w dużej mierze spadły na barki polskich Romów i Romek oraz organizacji pozarządowych, wspierających społeczność romską.
„Dostawaliśmy z punktów recepcyjnych telefony z informacją, że są tam Romowie i pytaniami, jak można im pomóc, ale były też sytuacje, gdy na przykład mówiono nam, że jest grupa pięćdziesięciu Romów i inni uchodźcy nie chcą z nimi przebywać” – mówili Karol i Karolina Kwiatkowscy, prezesi Centralnej Rady Romów w Polsce.
Zapewnienie równego traktowania każdemu uchodźcy i uchodźczyni jest obowiązkiem polskich władz, wynikającym m.in. z Konwencji Genewskiej z 1951 roku. Międzynarodowe traktaty dotyczące praw człowieka zobowiązują również państwa-sygnatariuszy do ochrony ludzi przed przejawami dyskryminacji – nierównym traktowaniem, przemocą i prześladowaniem.
Więcej na ten temat można przeczytać na stronie Amnesty International „Uchodźcy z Ukrainy w Polsce”.