– tak uważa jeden dowódca sił bezpieczeństwa Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gen. Dhahi Chalfan. Podzielił się tą myślą na Twitterze.
Zdaniem generała telewizja spowokowała zamach bombowy na meczet na półwyspie Synaj, w wyniku którego zginęło ponad 200 (a według niektórych doniesień nawet ponad 300) osób. „Sojusz powinien zbombardzować tę machinę terroryzmu… kanał Państwa Islamskiego, Al-Kaidy i Frontu al-Nusra” – napisał. Głos generała rozszedł się szeroko, gdyż jego tweety śledzi prawie 2,5 mln użytkowników Twittera.
W odpowiedzi szef arabskiej sekcji Al-Dżaziry, Jasir Abuhilalah określił wypowiedzi generała jako nawoływanie do terroru. – Zjednoczone Emiraty Arabskie powiiny zareagować na wypowiedzi Chalfana. To nie jest prywatna osoba, ale wysoki funkcjonariusz emirackich władz – oświadczył. – To wykorzystanie gniewu i żałoby po straszliwym ataku na Synaju aby napędzać nienawiść w stosunku do Al-Dżaziry – dodał. – Terroryzm nie polega tylko na atakach. Każde działanie i każda wypowiedź, która do ataków nakłania jest również aktem terroru. Propagując takie poglądy generał bierze na siebie odpowiedzialność za ewentualny atak na Al-Dżazirę i jej pracowników.
Nie były to pierwsze kontrowersyjne wypowiedzi emirackiego generała. W marcu wzywał Arabów, aby sprzymierzyli się z Izraelem przeciwko „wrogom na Bliskim Wschodzie”, co zostało odebrane jako zachęta do wali z szyitami i Iranem. Niedługo potem domagał się aneksji Kataru, który jego zdaniem powinien stać się „ósmym emiratem” ZEA.
Al-Dżazazira w ciągu 21 lat swojego działania bywała już celem ataków terrorystycznych. Atakowane były między innymi jej biura w Kabulu, Bagdadzie i Gazie.
