Żoli- state of mind

Na Żoliborzu lepiej uważać co się mówi, robi i co się zbiera. Przekonał się o tym ostatnio mój były redakcyjny kolega, którego policja wyciągnęła z auta, a Cezary „Trotyl” Gmyz z lubością spostponował, jakoby miał zamiar odjechać pijany, uprzednio bijąc i lżąc interweniujących stróżów prawa. Zanim…