Ukryty w języku, schowany w Wilanowie
O poezji Sławomira Różyca. Ze Sławomirem Różycem zetknąłem się po raz pierwszy w latach 90., kiedy pisałem recenzję z jego zbioru wierszy Goya i inne żelazne kawałki (1993). Zafascynował mnie wtedy utwór Zaśpiewaj mi pieśń, przyjacielu, który do dzisiaj niekiedy pobrzmiewa w mych uszach. Napisałem wtedy:…