Tako rzecze Towarzyszka Panienka
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu, mawiał dziadzio, i śmiał się, kiedy jeden z drugim w telewizorze przed dziennikiem, usiłowali w programie tzw. publicystycznym, siłą umysłu wymyślać koło od nowa. Nie trzeba być kształconym po katedrach i oczytam w woluminach, żeby dostrzec, kiedy ktoś zwyczajnie bredzi. Więcej nawet, wykształcenie…