Piękny, odnawiany komunizm
W zamierzchłych latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia byłem pracującym, zaocznym studentem, często, wraz z kolegami, kierowanym w soboty i niedziele do wymagających pomocy PGR-ów. Nieudolna praca mieszczuchów nie była zbyt entuzjastycznie oceniana. Stosowaliśmy więc niezawodny sposób zjednania sympatii, zaopatrując się w napoje o małej lub większej…