76 proc. średnich i dużych firm w Polsce chce w najbliższych 12 miesiącach podnosić ceny swoich produktów – wskazano w raporcie firmy Grant Thornton. Największy wzrost odsetka firm planujących podwyżki jest w Irlandii, Grecji i Szwecji.
Jak wynika z raportu Grant Thornton „Firmy planują dalsze podwyżki cen”, 76 proc. średnich i dużych firm w Polsce zamierza w najbliższych 12 miesiącach podnosić ceny swoich produktów, a 2 proc. chce je obniżać.
„Wskaźnik netto (odsetek firm planujących podwyżki cen minus odsetek firm planujących obniżki) wynosi więc 74 pkt proc. To zdecydowanie najwyższy wynik w 11-letniej historii badania” – wskazano w raporcie. Dodano, że dotąd wskaźnik skłonności firm do podnoszenia cen „był silnie skorelowany z późniejszymi faktycznymi odczytami dynamiki cen”.
Zgodnie z raportem, gdyby ta korelacja miała się utrzymać, „mogłoby to oznaczać w najbliższych 12 miesiącach wzrost inflacji średnio do ok. 16 proc.”. „Biorąc pod uwagę, że dotąd w poszczególnych miesiącach 2022 r. średnia dynamika cen wynosiła 13,3 proc., oznaczałoby to, że pod względem spadku wartości siły nabywczej pieniądza byłby to rok jeszcze gorszy niż obecny, a poszczególne odczyty inflacji mogłyby niekiedy przebijać poziom nawet 20 proc.” – stwierdzono.
Wskazano, że na 29 krajów objętych badaniem International Business Report prowadzonym przez Grant Thornton International, w trzech odnotowano wyższy niż w Polsce odsetek średnich i dużych firm planujących podwyżki cen, to: Argentyna (82 proc.), Nigeria (79 proc.) i Irlandia (77 proc.). Najniższe wyniki odnotowano z kolei w gospodarkach azjatyckich – Korei Południowej (35 proc.) i Chinach (38 proc.).
Analitycy zaznaczyli, skłonność do podwyżek rośnie nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. „Średni odsetek firm, które planują podnosić ceny w najbliższych 12 miesiącach, wzrósł przez ostatnie dwa lata z 32 proc. do 53 proc.” – dodano. Zwrócono uwagę, że w Polsce – z 40 proc. do 76 proc.
Największy wzrost odsetka firm planujących podwyżki odnotowano w Irlandii (z 23 proc. do 77 proc.), Grecji (z 17 proc. do 65 proc.) i Szwecji (z 35 proc. do 74 proc.). Z kolei najmniejszy w RPA (z 56 proc. do 59 proc.), na Filipinach (z 49 proc. do 53 proc.) i Tajlandii (z 41 proc. do 45 proc.).
Według raportu rosnąca skłonność przedsiębiorców do podnoszenia cen to skutek, m.in. wojny w Ukrainie i kryzysu energetycznego, które podnoszą ceny energii oraz transportu, „a to oznacza, że koszty produkcji dóbr oraz realizacji usług znacząco rosną”. Jak wskazano, według 85 proc. średnich i dużych firm wysokie koszty energii są „silną” bądź „bardzo silną” barierą w rozwoju. „Przed rokiem było to 67 proc., a w 2016 r. – tylko 16 proc.” – przypomniano.
Zaznaczono, że przy rosnącej inflacji i niskim bezrobociu rośnie presja ze strony pracowników na podwyżki płac, a pracodawcy muszą akceptować te podwyżki i rosną zatem koszty pracy. Według badania są one barierą dla 81 proc. ankietowanych firm – co jest wskaźnikiem najwyższym w historii. Jak zauważono, dzięki wysokiej dynamice płac oraz transferom socjalnym, popyt na rynku nadal jest silny. „Mimo że ceny dóbr i usług konsumpcyjnych w ostatnich miesiącach rosną w tempie 15-17 proc. rocznie, konsumpcja pozostaje wysoka, co oznacza, że konsumenci nie ograniczyli znacząco zakupów z powodu wysokich cen” – stwierdzono.
W efekcie, jak dodano, przedsiębiorcy są pod presją kosztową „i dla utrzymania rentowności chcą te wysokie koszty działalności przerzucać na klientów”. Klienci natomiast, mając do dyspozycji relatywnie wysokie dochody i przyzwyczajając się stopniowo do coraz wyższej inflacji, te podwyżki cen akceptują – podsumowano.
W opinii cytowanego w badaniu Mariusza Maika z Grant Thornton, aby zwalczyć inflację firmy mogą m.in. „monitorować rentowność poszczególnych produktów i procesów, rozmawiać z klientami na temat tego, jakie poziomy cen są dla nich akceptowalne, tłumaczyć im powody podwyżek cen czy wprowadzać innowacje, które pozwolą optymalizować koszty produkcji”.
pwr/pap