8 listopada 2024

loader

A jednak się nie kręci

fot. Unsplash

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce, w marcu br. spadł o 0,8 pkt. wobec wartości ze stycznia i lutego. Gospodarka w dalszym ciągu hamuje.

Według ekspertów Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC, niewielka poprawa wskaźnika pod koniec ubiegłego roku miała charakter incydentalny i nie przyniosła utrwalenia sygnałów, które miałyby zapowiadać ewentualne ożywienie. Gospodarka w dalszym ciągu hamuje, kurczy się popyt, wysoka inflacja i niepewność utrudniają prowadzenie działalności gospodarczej i ograniczają plany inwestycyjne firm i plany zakupowe gospodarstw domowych.

Spośród wszystkich składowych WWK najbardziej niepokoi ponowny spadek tempa napływu nowych zamówień do sektora przedsiębiorstw produkcyjnych. Najsilniej zamówienia spadają w grupie przedsiębiorstw produkujących trwałe dobra konsumpcyjne, co jest bezpośrednią konsekwencją kurczącego się popytu krajowego. Ten zaś uległ ograniczeniu na skutek wyjątkowo wysokiej i uporczywej inflacji. Niemal we wszystkich branżach, za wyjątkiem przetwórstwa ropy naftowej, a wśród branż typowo eksportowych – w przemyśle samochodowym, przeważają opinie o kurczącym się napływie nowych zamówień.

Ekonomiści zwrócili uwagę, że pomimo znacznego ograniczenia skali produkcji przemysłowej, co obserwowane jest od blisko roku, w magazynach przedsiębiorstw przybywa niesprzedanych towarów. Wzrost zapasów wyrobów gotowych w marcu był wyjątkowo silny. Oznacza to, że w najbliższej przyszłości produkcja będzie systematycznie zmniejszana.

Przedsiębiorcy informują o pogarszającym się stanie swych finansów. Jesienią ubiegłego roku odnotowano niewielką okresową poprawę sytuacji finansowej w sektorze przetwórstwa przemysłowego. Był to czas, gdy firmy mocno ograniczały koszty, na które miały bezpośredni wpływ. Dodano, że od początku tego roku w efekcie zarówno ponownego wzrostu szeregu kategorii kosztów, jak i kurczenia się przychodów ze sprzedaży, wyniki finansowe firm ponownie pogarszają się.

W konsekwencji spadku popytu – jak zaznaczono – wielkości produkcji i wpływów z jej sprzedaży, pogarszają się również oceny ogólnej sytuacji w gospodarce, wyrażane przez menadżerów firm. Przewaga pesymistów nad optymistami wynosi ponad 14 punktów procentowych. Im mniejsza firma, tym gorsze oceny stanu bieżącego i perspektyw na najbliższe miesiące.

Zdaniem ekspertów największy problem dla firm to niepewność sytuacji gospodarczej, na co wskazuje ponad 60 proc. respondentów. Tak wysoki stan niepewności utrzymuje się wśród menadżerów przedsiębiorstw od 2020 roku, czyli od początku pandemii. Drugi najczęściej wskazywany czynnik ograniczający działalność gospodarczą, to niedostateczny popyt. Wskazuje na niego około 40 proc. respondentów (wobec 30 proc. przed rokiem).

BIEC wskazuje, że w lutym wyhamował nieco spadek podaży pieniądza w ujęciu realnym. Podobne zjawisko odnotowano w przypadku zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Niewielki wzrost zadłużenia w bankach dotyczy jednak wyłącznie kredytów gotówkowych, kredyty hipoteczne nadal spadają. Wzrost kredytów gotówkowych świadczy o problemach gospodarstw domowych z bieżącym finansowaniem wydatków.

tr/pap

Redakcja

Poprzedni

A rzucić to wszystko…

Następny

Kolejny dodatek do ceny auta