2 grudnia 2024

loader

Dzikość z sercem

red

Dużo taniej niż na Lazurowym Wybrzeżu, czy nawet w Chorwacji i bardziej egzotycznie niż na Zanzibarze, czy w Kenii, a poza tym wyprawą nad morze Kaspijskie można błysnąć przed znajomymi, bo Azerbejdżan to dla Polaków terra incognita.

Azerbejdżan – cudowny kraj z bogatymi zasobami naturalnymi, starożytną kulturą, historią i ludźmi, którego styl życia przedstawia unikalne i harmonijne połączenie tradycji i obyczajów różnych kultur i cywilizacji.

Azerbejdżan zawsze słynął ze źródeł wiecznego ognia – „ataszgehów”. W Abszeron znajduje się miejsce zwane Janardag (płonąca góra). Od czasów starożytnych czciciele ognia, a nawet kapłani indyjscy, przybywali do Abszeron i zbudowali duże świątynie właśnie w Surachani i w Ateszgachu.

Dla miłośników artefaktów Azerbejdżan ma ponad 6 tysięcy historycznych zabytków architektury. Fanom przyrody, kraj oferuje wyjątkowy klimat. Z 11 klimatycznych stref na świecie, w tym niewielkim kraju, występuje aż 9 z nich.

Polityka „Otwartych Drzwi” prowadzona przez rząd Azerbejdżanu, a także reformy społeczne i gospodarcze oraz postępująca demokratyzacja pozwalają bez strachu, ale za to z poczuciem zupełnego komfortu poznać tamtejsze starożytne miasta, pałace, twierdze, mauzolea i meczety. Ale nie tylko… Na początek spróbujmy poznać Karabach i Wschodni Zangazur.

Krajobraz po wojnie

Lasy, góry, wodospady, czyste powietrze, źródła mineralne, zabytki – wszystkie te dobrodziejstwa skupiają się w jednym miejscu. Każdy region i wieś w Karabachu i Wschodnim Zangazurze może pochwalić się unikalną przyrodą, bogatym dziedzictwem historycznym i kulturowym oraz zasobami balneologicznymi. Potencjał turystyczny tych ziem jest po prostu nieograniczony.

Jeszcze przed okresem sowieckim ludzie z całego świata przybywali na te ziemie w celach rekreacyjnych i leczniczych. Później zbudowano tu słynne ogólnozwiązkowe ośrodki zdrowia i sanatoria.

Przez 30 lat okupacji Ormianie konsekwentnie likwidowali wszystkie te obiekty. Odnawianie, odbudowywanie i stawianie nowych budynków jest obecnie podstawowym zadaniem w ożywieniu bogatego potencjału turystycznego na odzyskanych przez Azerbejdżan 2 lata temu, terenach.

Unikalna Istisu

Filmy nagrane podczas wizyty prezydenta Ilhama Alijewa i pierwszej damy Mehriban Alijewej w Kalbajar i Lachin pokazują ruiny słynnego niegdyś sanatorium w Itisu, które zostało zbudowane w pobliżu unikalnego źródła wody leczniczej. Był to jeden z pierwszych ośrodków zdrowia i rekreacji na Kaukazie, który w 1970 roku uzyskał status ogólnozwiązkowego ośrodka zdrowia.

Znajduje się tu kilka źródeł z leczniczą wodą, a temperatura wody na głębokości sięga prawie 90 stopni Celsjusza. Źródło znajduje się na wysokości ponad 2200 m npm, w otoczeniu skąpych lasów, gór i zabytków najdawniejszych czasów. Wszystko to sprawia, że ​​Kalbajar stał się jednym z najbardziej znanych ośrodków turystycznych w tym regionie świata. O ile w samych czasach sowieckich Itisu odwiedzało ponad 50 tysięcy turystów rocznie, o tyle teraz tę liczbę można pomnożyć razy 5. Każdy znajdzie tam warunki do uprawiania różnych rodzajów turystyki – od medycznej po ekstremalną.

Cały rok z turystami

Region Lachin, graniczący z Kalbajarem, jest równie bogaty w wody termalne. Szczyci się wspaniałą, ale nieco inną przyrodą z dużymi zielonymi łąkami, bogatą florą i fauną, a także tysiącami zabytków architektury, w tym kurhanami i fortecami.

Podobnie jak Kalbajar, region ten ma bogate i starożytne tradycje tkania dywanów. Tu można oglądać i kupować dywany, a nawet uczestniczyć w ich tkaniu.

Zarówno Kalbajar, jak i Lachin mają wszelkie warunki do przyjmowania turystów przez cały rok. Z dobrą infrastrukturą drogową i mediami regiony te są fantastycznymi miejscami do odwiedzenia latem i zimą, zwłaszcza że Azerbejdżan ma już udane doświadczenie w tworzeniu zimowych kurortów.

Majestatyczna Szusza

Sercem tej części Azerbejdżanu jest ośrodek kulturalno-uzdrowiskowy Szusza. Niepowtarzalny klimat, niezwykłe piękno przyrody, źródła wód mineralnych Turszsu i Szirlan, wodospady Czetir oraz autentyczna architektura, zabytki i muzea przyciągały tu rzesze turystów. Z dokumentów historycznych wynika, że ​​od czasów starożytnych ludzie przyjeżdżali tu na odpoczynek i leczenie. Kompleksy uzdrowiskowe powstały tutaj, podobnie jak w Kalbajar, w ubiegłym stuleciu.

Szusza jest dziś kulturalną stolicą Azerbejdżanu. Po zakończeniu tutejszych prac rekonstrukcyjnych miasto, słynna równina Jidir, stanie się miejscem ważnych wydarzeń kulturalnych, festiwali i konkursów. Jest to a priori silny bodziec do przyciągania turystów. Nie ma wątpliwości, że ci, którzy raz zobaczą Szuszę, nieuchronnie zechcą tu wrócić.

Od prehistorii po rumaki

Wraz z obszarami turystycznymi, Karabach i Wschodni Zangazur mają duży potencjał do organizowania wycieczek. Na przykład jedna z kolebek cywilizacji – jaskinia Azich – znajduje się w regionie Chodżawand, niedaleko miasta Fuzuli. Niestety większość eksponatów przechowywanych w jaskini została splądrowana przez najeźdźców w latach okupacji, ale cudem sama jaskinia przetrwała. Uważa się, że mogła być zamieszkiwana przez naszych przodków nawet milion lat temu. W 1968 r. azerbejdżański paleontolog Mammadali Huseinow odkrył szczękę neandertalskiej kobiety, mieszkającej w jaskini pomiędzy 350 a 400 tys. lat temu. Sama jaskinia zbudowana jest z wapienia, ma powierzchnię około 8000 metrów kwadratowych i ścieżkach sięgających do 600 metrów.

Dziedzictwo historyczne Karabachu i Wschodniego Zangazuru jest przebogate – od słynnego mostu Czudaferin na rzece Araz, świątyń z okresu albańskiego i kurhanów, po mauzolea i nagrobki, które przetrwały okupację ormiańską tylko po to, aby przyciągnąć turystów i informować, do kogo te tereny historycznie należą.

Zrujnowane obiekty turystyczne w Gubadly, Jabrawil, Zangilan, Agdam i innych miastach i wsiach są właśnie odrestaurowywane i czekają z tradycyjną azerbejdżańską gościnnością na turystów z całego świata.

Czekają na nich też piękne konie karabaskie, znane z kasztanowego umaszczenia, wytrzymałości i siły. Rasa ta zdobywała nagrody na wystawach międzynarodowych, a w 1956 roku ogier o imieniu Zaman został nawet przez rząd radziecki podarowany brytyjskiej królowej Elżbiecie II.

Turystów kusi kilka historycznych kościołów z czasów kaukaskiej Albanii, starożytnego państwa chrześcijańskiego istniejącego na terenach dzisiejszego Azerbejdżanu między III wiekiem p.n.e. a VIII wiekiem naszej ery. Zbudowany w V wieku, klasztor nad rzeką Aghoglan w regionie Lachin jest jednym z najwspanialszych przykładów zabytków architektury albańskiej w Azerbejdżanie. Został zbudowany z litego bazaltowego kamienia i posiada wnętrze z kamiennymi filarami, wąskimi oknami i zakrzywionym sufitem.

Kolejnym z najpiękniejszych zabytków starożytnej Albanii jest zespół klasztorny Czudaweng, położony na lewym brzegu rzeki Terter w regionie Kelbajar. Klasztor zbudowano z drewna, czarnego bazaltu i wypalanej cegły. Jego ściany zdobią ilustracje i napisy wykonane farbą olejną, a dach pokryty jest dachówką.

Klasztor Amaras, położony w regionie Chodżawend, jest za datowany na IV wiek, czyniąc z niego jeden z najstarszych klasztorów chrześcijańskich na świecie. Pierwotny kościół, zbudowany z białego kamienia, został przekształcony w klasztor w XIII wieku, a obecny wygląd uzyskał w XIX wieku. Otoczony jest dobrze zachowanymi murami fortecznymi.

Mosty Czudaferin to dwie monumentalne łukowe przeprawy przez rzekę Aras między Kumlak i Czudaferin, które prawdopodobnie zostały zbudowane około XII wieku. Większy – składający się z 15 łuków został skonstruowany tak dobrze, że działa do dziś. Trzy łuki, to wszystko, co pozostało z drugiego, i wciąż robią wrażenie. Mosty te odegrały ważną rolę tak w regionalnych walkach o władzę w średniowieczu, jak i w handlu na Jedwabnym Szlaku.

Azerbejdżan postawił sobie za cel pełne ożywienie turystycznego potencjału regionów gospodarczych Karabachu i Wschodniego Zangazuru. Od 2020 r. przeznaczono na budowę tamtejszej infrastruktury 3 miliardy dolarów. Dzięki inwestycjom już jest co oglądać, nie martwiąc się o warunki noclegowe, dojazd i ceny, których pozazdroszczą zwiedzającym Azerbejdżan turystom, wszyscy odpoczywający w Ustce, Łebie, czy Zakopanem.

Tomasz Borowiecki

Poprzedni

Golden State Warriors mistrzami NBA

Następny

Wróci na ring za 500 mln funtów