8 listopada 2024

loader

Jak nie płacimy, to hurtem

fot. Pexels

Zaległości finansowe Polaków z tytułu czynszu i wszelkich opłat związanych z użytkowaniem lokalu mieszkalnego sięgają 290,8 mln zł. Większość dłużników czynszowych nie płaci też za telefon, telewizję czy energię elektryczną.

51,4 proc. uczestników badania Krajowego Rejestru Długów „Stosunek mieszkańców do windykowania należności od dłużników czynszowych” wskazuje, że zarząd wspólnoty lub spółdzielni mieszkaniowej w wystarczający sposób informuje o sposobie zarządzania własnymi finansami. Z kolei zdaniem 39 proc. badanych zarząd nie udostępnia takich informacji, a 9,6 proc. respondentów jest wobec tego faktu obojętna.

Jednocześnie 50,4 proc. ankietowanych nie zna skali zadłużenia mieszkańców z tytułu zaległych czynszów i innych opłat, bo takich informacji nie udostępnia im zarząd spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. Wiedzę na ten temat ma 29,3 proc. badanych, a 20,3 proc. to nie interesuje.

Według danych Krajowego Rejestru Długów BIG zaległości finansowe Polaków z tytułu czynszu oraz wszelkich opłat związanych z użytkowaniem lokalu mieszkalnego sięgają 290,8 mln zł, a są to tylko długi wpisane do rejestru. W ocenie prezesa KRD Adama Łąckiego takich przeterminowanych zobowiązań finansowych, których spółdzielnie i wspólnoty nie wpisują do biur informacji gospodarczej, może być znacznie więcej. Zwrócił uwagę, że sami lokatorzy nie mają często pojęcia, jak duża jest dziura w budżecie ich wspólnoty. Ponad połowa badanych nie ma dostępu do takich informacji. Wiedzę na temat zadłużenia ma zaledwie 29,3 proc. respondentów – dodał.

„Upublicznianie informacji o ogólnym zadłużeniu mieszkańców mogłoby zwiększyć świadomość lokatorów w kwestii nieterminowych wpłat i wpłynąć na budżet spółdzielni” – uważa Katarzyna Mikołajczyk z KRD. 

Zgodnie z badaniem największy procent respondentów (39,6 proc.) deklarujących, że ich wspólnota bądź spółdzielnia udostępnia informacje o zadłużeniu mieszkańców jest w województwie mazowieckim; z kolei najmniejszy – w woj. podlaskim, lubelskim oraz podkarpackim (24,6 proc. wskazuje, że ma takie informacje).

Autorzy badania zwrócili uwagę, że odsetek osób mających wiedzę na temat ogólnego zadłużenia mieszkańców, jest zbliżony do odsetka tych, którzy uczestniczyli we wszystkich spotkaniach zarządców z mieszkańcami. 46,9 proc. ankietowanych nie uczestniczy w organizowanych przez spółdzielnię spotkaniach członków, a co piąty badany brał udział w jednym z trzech zorganizowanych spotkań, zaś 11,8 proc. wzięło udział w dwóch z trzech zgromadzeń. Z kolei osoby, które uczestniczyły we wszystkich organizowanych zebraniach stanowią 17,3 proc. ogółu badanych.

Mikołajczyk zaznaczyła, że dopisanie dłużnika do rejestru upublicznia dług i blokuje mu dostęp do innych usług finansowych na rynku, takich jak wzięcie kredytu w banku czy podpisanie umowy z operatorem telefonicznym. „Z naszych danych wynika, że dwie trzecie dłużników czynszowych zalega nie tylko z opłatami za mieszkanie, ale także wobec innych wierzycieli. Nie płacą za telefon, telewizję, radio, internet, energię elektryczną” – wskazała. Co dziesiąty z nich jest nierzetelnym klientem banków, firm pożyczkowych i towarzystw ubezpieczeniowych. Dla tych dłużników, jak dodała, opłata za mieszkanie staje się kolejnym zaległym rachunkiem na liście nieuregulowanych spraw finansowych.

tr/pap

Redakcja

Poprzedni

Unio pozwól pestycydować

Następny

Boom na e-bike, czyli chińskie rowery podbijają Europę