26 kwietnia 2024

loader

Kupujemy coś, czego wkrótce zakażą

unsplash

Marrakesh, Morocco – 31 December 2017: Old grungy wrecked green car parked on roadside in rural environment

Lada miesiąc zostaną ogłoszone zapisane w Krajowym Planie odbudowy sposoby odgonienia Polaków od samochodów spalinowych. Maja wzrastać zarówno opłaty za ich rejestrację jak i pojawią się zakazy wjazdu samochodami spalinowymi do większych miast. Mało kto jest tego świadom, więc…

Kupujemy coraz starsze samochody z drugiej ręki i w większości nabywamy je od osób prywatnych – wskazuje ekspert Santander Consumer Multirent Piotr Półtorzycki. Dodając, że konsekwencją niższej dostępności samochodów nowych, jest dłuższe ich użytkowanie i mniejsza podaż młodszych modeli.

Jak zaznaczył Półtorzycki, ograniczona dostępność samochodów nowych stała się jednym z kluczowych wyzwań rzeczywistości pandemicznej w szeroko rozumianym biznesie motoryzacyjnym. Podstawową przyczyną jest zachwiany łańcuch dostaw elementów koniecznych do ich produkcji, co bezpośrednio wpłynęło na wydłużenie czasu oczekiwania na nowe pojazdy nawet o kilka miesięcy.

„Nie ma to jednak silnego wpływu na zmianę preferencji klientów i przeniesienia ich uwagi na auta używane, a nawet obserwujemy spadek zainteresowania zakupem takich pojazdów, na co wskazują dane CEPIK Polacy zarejestrowali od stycznia do kwietnia tego roku o ok. 19 proc. mniej samochodów używanych niż rok wcześniej” – wskazał.
Jak dodał, starzeje się również tzw. park samochodowy, co oznacza, że jeśli Polacy kupują auta używane, to są one coraz starsze. Wyjaśnił, że powodem takich zachowań, jest generalny wzrost cen samochodów używanych w czasach, kiedy Polacy coraz bardziej muszą dbać o swoje finanse.

„Po drugie, coraz mniejszy dostęp do młodych aut używanych, co jest naturalną konsekwencją niższej dostępności samochodów nowych, bo klienci dłużej użytkują kupowane pojazdy, więc rynek nie odzyskuje stosunkowo młodych samochodów tak szybko, jak we wcześniejszych latach. Po trzecie, połączenie wysokiego kosztu zakupu, jak i finansowania – na skutek rosnących stóp procentowych – z obniżającą się zdolnością kredytową klientów skutkuje spadkiem możliwości zakupowych Polaków” – wymienił ekspert.

Ekspert Santander Consumer Multirent podał za badaniem raportu „Polak kupuje auto używane”, że większość polskich kierowców (55 proc.) ostatni samochód z drugiej ręki kupiło bezpośrednio od sprzedawcy, korzystając z oferty prywatnej. „Co szósty z nas udał się do autokomisu, a co ósmy skorzystał z oferty dealera samochodowego” – wskazał.

Dodał, że ok. 55 proc. ankietowanych w wieku 18-29 lat zakupiło auto w wieku 13 – 15 lat lub starsze. Z kolei pozostałe grupy wiekowe sięgały raczej po auta 10-12 letnie. „Różnica ta może być związana z rozbieżnością dochodów. Osoby w wieku 18-29 lat z racji ograniczonych środków lub pozostawaniu na utrzymaniu rodziców często nie mogą pozwolić sobie na zakup młodszego auta” – wyjaśnił Półtorzycki.

Jak wskazał, w poszukiwaniu auta z drugiej ręki, prawie połowa Polaków korzysta z portali z ogłoszeniami aut. 28 proc. szuka pojazdu wśród znajomych. Z badania wynika też, że zanim kupujący podejmą decyzję o zakupie auta, oglądają kilka modeli. „28 proc. Polaków nawet 7 sztuk i więcej, 22 proc. przed zakupem obejrzało 2-3 samochody, 16 proc. od 4 do 6 aut. natomiast 28 proc. ankietowanych przed zakupem obejrzało tylko ten konkretny model” – podał.

Badanie zostało przeprowadzone w dniach 26-29 kwietnia przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS). Zrealizowano je metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI) na próbie 500 osób, które w ostatnim czasie kupiło używany samochód.

ptr/pap

Redakcja

Poprzedni

Wszyscy do dymisji

Następny

Pandemia jest dla bogatych?