Rząd twierdzi, że nowe przepisy wyeliminują węgiel najgorszej jakości. Krytycy – że odwrotnie, pozwolą na sprzedaż węgla tak złego, który nigdy nie powinien trafić na rynek.
Niezadowolenie w kręgach opozycji i organizacjach ekologicznych wzbudziły ostatnio opublikowane przez ministerstwo energii projekty rozporządzeń do ustawy określającej parametry jakościowe paliw, w tym zwłaszcza węgla kamiennego, stosowanych w naszym kraju do opalania. Na nic zapewnienia resortu, że dzięki wprowadzeniu nowej ustawy wraz z rozporządzeniami z rynku wyeliminowany zostanie węgiel najgorszej jakości (m.in. muły i flotokoncentraty).
Normy jako wynik kompromisu
Komentarz szefa ministerstwa, Krzysztofa Tchórzewskiego mówi że przepisy rozporządzenia o monitorowaniu i kontrowaniu jakości paliw wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym oraz uwzględniają możliwości nabycia paliw przez najmniej zamożne gospodarstwa domowe.
Jak czytamy w uzasadnieniu do tzw. rozporządzenia jakościowego o wartościach granicznych parametrów dopuszczonych do handlu rodzajów węgla, parametry te są „wynikiem kompromisu pomiędzy najlepszym węglem, jaki powinien być dostarczany do odbiorcy końcowego, a możliwościami zaspokojenia popytu przez producentów węgla w Polsce”.
Takie uzasadnienie nie wystarcza jednak krytykom poczynań ministerstwa energii. Wskazują oni, że rozporządzenie uniemożliwi walkę ze smogiem i pozwoli na sprzedaż węgla najgorszej jakości, który nigdy nie powinien trafić na rynek. Marszałek Mazowsza Adam Struzik krytykuje zaś to, że Ministerstwo Energii przekazało projekt rozporządzenia o jakości paliw do konsultacji koncernom węglowym, ale nie samorządom.
Nie ma zgody
Jak napisał resort energii – „rozporządzenia były konsultowane i uzgadniane z ministerstwami oraz licznymi podmiotami: przedsiębiorcami, stowarzyszeniami oraz instytucjami naukowymi. Uczestniczyli w nich m.in. przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego, Rady Dialogu Społecznego, Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, Platformy Producentów Urządzeń Grzewczych na Paliwa Stałe oraz Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla. W sumie w konsultacjach uczestniczyły 103 podmioty”.
Tymczasem Adam Struzik miał stwierdzić na posiedzeniu Sejmiku Mazowsza dotyczącym rozporządzenia o jakości paliw, że „proponowane parametry nie przyczynią się do skutecznej polityki antysmogowej, ani ograniczania niskiej emisji. Rozporządzenie dopuści węgiel bardzo niskiej jakości, o dużej zawartości siarki, popiołu, wilgoci, co wzmocni smog.”.
Także wiceprezydent Warszawy, Renata Kaznowska w swoim liście skierowanym do ministra Tchórzewskiego stwierdza: „rozporządzenie dopuszcza do sprzedaży węgiel tak niskiej jakości, że „nie powinien być spalany w domowych instalacjach grzewczych ze względu na wysoce niekorzystny wpływ na jakość powietrza””.
Czyste powietrze czy węgiel?
Niestety sytuacja wokół ustawy i rozporządzeń dotyczących jakości sprzedawanego węgla uległa komplikacji.
Aby ustawa mogła – zgodnie z zaleceniami unijnymi – zacząć obowiązywać od początku 2019 r. to i rozporządzenia wykonawcze muszą być uchwalone do końca obecnego roku.
Jednakże do dyskusji na temat rozporządzeń włączył się w ostatnich dniach Piotr Woźny, pełnomocnik rządu ds. programu Czyste Powietrze.
Jego zdaniem, powinien zostać wydłużony termin konsultacji dotyczących rozporządzeń oraz poszerzony ich zakres. Pełnomocnik zaproponował również nową konstrukcję tabel z parametrami i klasyfikacją paliw, towarzyszącą rozporządzeniu „jakościowemu”.
Górniczy związkowcy z Solidarności, mają na temat pełnomocnika jednoznaczne zdanie.
Jarosław Grzesik, szef sekretariatu górnictwa i energetyki „S” w liście otwartym, skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego napisał między innymi: „obserwując działania Piotra Woźnego, pełnomocnika rządu ds. programu „Czyste Powietrze” nabieramy coraz większego przekonania, że celem realizacji ww. programu nie są zmiany, które przywrócą Polakom czyste powietrze. Tym celem jest wyeliminowanie polskiego węgla z krajowej gospodarki poprzez promocję alternatywnych paliw. Program (…) praktycznie eliminuje możliwość ogrzewania prywatnych gospodarstw właśnie węglem”.
Tymczasem, jak podkreśla minister Krzysztof Tchórzewski: – poprawa jakości powietrza jest procesem, na który składa się wiele elementów, takich jak wyeliminowanie spalania śmieci, lepsza jakość kotłów, jakość paliw czy wyeliminowanie zanieczyszczeń komunikacyjnych, to jest pochodzących z silników spalinowych. Skumulowanie tych działań doprowadzi do istotnej poprawy jakości powietrza.