5 grudnia 2024

loader

Samochody jadą w dół

Nie widać końca kryzysu polskiej branży motoryzacyjnej spowodowanego pandemią. Światełkiem w tunelu  są przyczepy.

W okresie od stycznia do września 2021 r. w Polsce zarejestrowano 347,3 tys. nowych samochodów osobowych – o 17,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. Klienci instytucjonalni, do końca września br. zarejestrowali 258,4 tys. pojazdów – co oznacza wzrost o 23,1 proc. w porównaniu z takim samym okresem ubiegłego roku. W segmencie klientów indywidualnych w omawianym czasie zarejestrowano 88,8 tys. samochodów, o 4,3 proc. więcej niż w ciągu trzech kwartałów 2020 roku.

Te wyniki wyglądają jednak w miarę efektownie tylko w porównaniu do ubiegłorocznego, pandemicznego załamania. Tegoroczny poziom rejestracji jest w sumie aż o 15,5 proc. niższy od osiągniętego w ciągu trzech kwartałów 2019 roku. Sprzedaż nowych aut dla klientów indywidualnych wygląda zaś wręcz fatalnie.

Bardzo słabe wyniki pod względem liczby wyprodukowanych pojazdów uzyskały fabryki motoryzacyjne w Polsce. W ciągu dziewięciu miesięcy 2021 r. w naszym kraju wyprodukowano ogółem 300,7 tys. pojazdów – czyli nawet o 7,6 proc. mniej niż w tym samym okresie poprzedniego, pandemicznego roku. Najgłębszy spadek wynoszący 18,3 proc. nastąpił w produkcji autobusów. W grupie samochodów użytkowych (dostawczych i ciężarowych) produkcja pozostała jednak niemal niezmieniona – wyprodukowano ich 120,7 tys., czyli o 0,4 proc. mniej.  W samym III kwartale tego roku wolumen pojazdów wyprodukowanych w Polsce spadł niemal o połowę wobec III kwartału 2020 r.

– Wyniki rejestracji za trzy kwartały br. wciąż są jeszcze dobre, ale niestety ogólna sytuacja branży motoryzacyjnej w ostatnich miesiącach 2021 r. pozostaje zła. Przyczyną są braki w dostawach półprzewodników do produkcji motoryzacyjnej, co pokazują dane ukazujące spadki w produkcji pojazdów. Niestety sytuacja się pogarsza i należy się spodziewać, że dalsze spadki zarówno w produkcji jak i rejestracjach będą bardzo znaczne w każdej kategorii pojazdów. Dziś trudno ocenić, kiedy kryzys się skończy, ale wszystko wskazuje na to, że może on potrwać nawet do końca 2022 roku – mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Producenci samochodów osobowych marek popularnych sprzedali w Polsce w trzech kwartałach tego roku 278 tys. nowych pojazdów, co oznacza wzrost sprzedaży o 15 proc.

Wyższy wzrost odnotowano w segmencie aut osobowych marek premium plus, kupowanych zwłaszcza przez instytucje i urzędy państwowe, które nie muszą liczyć się z kosztami. Tu zarejestrowano 69,3 tys. nowych pojazdów. Po trzech kwartałach 2021 r. wzrost w tej grupie wyniósł 29,9 proc. Zwiększony popyt na auta tej klasy można zaobserwować zarówno w przypadku klientów instytucjonalnych, którzy zakupili 62 tys. pojazdów (plus 31,2 proc.) jak i nabywców indywidualnych, którzy zarejestrowali 7,3 tys. takich pojazdów, co oznacza wzrost o 19,3 proc. w stosunku do tego samego okresu pandemicznego 2020 roku.

Segment samochodów osobowych z napędami alternatywnymi utrzymuje dość wysokie tempo wzrostu. Od stycznia do września 2021 roku w Polsce sprzedano 114 tys. takich pojazdów – o 131,1 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego  roku. Trzycyfrowa dynamika utrzymała się zarówno wśród klientów indywidualnych (137,6 proc.), jak i instytucjonalnych (129,1 proc.).

– Pojazdy z napędami alternatywnymi kolejny raz odnotowały bardzo wysoką dynamikę sprzedaży. Najsilniejszy wzrost nastąpił w grupie samochodów hybrydowych plug-in (których baterie doładowuje się z gniazdka elektrycznego). Do końca września 2021 r. sprzedano 6,8 tys. takich aut, o 182,4 proc. więcej niż w ciągu dziewięciu miesięcy ubiegłego roku. Klienci coraz chętniej decydują się na zakup aut w pełni elektrycznych. W okresie od stycznia do końca września br. Polacy zarejestrowali 4,1 tys. tych pojazdów. To wzrost o 88,5 proc. Liczby te potwierdzają trend rozwojowy na rynku pojazdów z napędem alternatywnym – mówi Mirosław Michna z firmy konsultingowej KPMG.

Wzrost rejestracji, z wyjątkiem motorowerów i skuterów, dotyczy również samochodów dostawczych, ciężarowych, przyczep i naczep, autobusów oraz motocykli.

Liczba rejestracji nowych przyczep i naczep w Polsce osiągnęła rekordowy wynik –  wzrosła w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2021 r. o 118 proc. i wyniosła 23,7 tys. szt. To już więcej niż zarówno w całym 2020 r. (kiedy zarejestrowano 16,5 tys. szt.), jak i w całym 2019 r. (23,0 tys. szt.)!. Najbardziej dynamicznie rozwijał się rynek konstrukcji skrzyniowych i furgonów.

Każdy z trzech kwartałów 2021 r. oznaczał najwyższe od lat wyniki sprzedaży samochodów dostawczych. W okresie od stycznia do września br. liczba zarejestrowanych pojazdów tego rodzaju wyniosła 55,3 tys. sztuk, czyli o 36,9 proc.  więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Podobny poziom wzrostu nastąpił zarówno w przypadku nabywców instytucjonalnych (36,5 proc.), jak i indywidualnych (39,3 proc.).

Znacznie większą dynamikę wzrostu (76,5 proc.) miał też segment samochodów ciężarowych – do końca trzeciego kwartału 2021 r. zarejestrowano 23,2 tys. tych  pojazdów. Na ten wynik największy wpływ miała liczba nowych rejestracji ciężarówek o masie całkowitej ponad 16 ton, których przybyło 21,4 tys. (84,4 proc.).

Po trzech kwartałach 2021 r. łączna sprzedaż autobusów i autokarów wyniosła 1 056 sztuk, czyli o 2,7 proc. więcej, niż w tym samym czasie ubiegłego roku. To jednak  niemal o połowę mniej, niż w pierwszych trzech kwartałach 2019 r. Najbardziej zwiększyła się liczba rejestracji autobusów turystycznych (o 70 proc.), podczas gdy zakupy nowych autobusów międzymiastowych zmalały najbardziej dotkliwie, bo aż o 62 proc.

Pandemia nie zatrzymała rozwoju rynku motocykli w Polsce ani w całym 2020 roku, ani w trzech kwartałach br. Do końca września 2021 r. liczba zarejestrowanych nowych motocykli wyniosła ponad 18 tys. sztuk, czyli o 5,7 proc. więcej. Jednak o 7 proc. w porównaniu z trzema kwartałami ubiegłego roku spadła liczba rejestracji w najliczniejszym segmencie street.

Zdecydowanie gorszy wynik sprzedażowy miały motorowery i skutery. W czasie trzech kwartałów 2021 r. w Polsce zarejestrowano 10,2 tys. tych jednośladów, co  oznacza spadek aż o 23,3 proc.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Karol Marks jako źródło katharsis

Następny

Pozdrowienia z (jeszcze) białej strefy