6 listopada 2024

loader

Krytyczne genealogie Tomasza Burka

Dorobek krytyczny Tomasza Burka nie przestaje interesować, a nawet fascynować krytyków i literaturoznawców. W obszernym wstępie do antologii tekstów Burka, Krzysztof Krasuski koncentruje się na morfologii jego metody krytycznej oraz na genealogii i filiacjach jego postawy. Stanisław Brzozowski, Karol Irzykowski, Kazimierz Wyka i Andrzej Kijowski, to jego najważniejsi „antenaci” duchowi. Ten pierwszy w swojej potężnej, fundamentalnej postawie moralnej wobec świata, w pragnieniu ogarnięcia go w całości, w ambicji moralnego podniesienia go, – nadania mu porządku pozaliterackiego, filozoficznego, w diapazonie jego intelektualnych i duchowych ambicji.

Ten drugi – w bezkompromisowości i uporze w walce o treść i o powagę literatury.
Ten trzeci – w swojej rzetelnej metodzie analizy dzieła literackiego, w umiejętności umiejscowienia go w klimacie i porządku epoki. Ten czwarty – w niezwykłej, soczystej wrażliwości i wyobraźni. Tomasz Burek łączy w sobie te wszystkie cztery żywioły, ale nie zgodnie z regułą prostego dodawania, lecz poprzez twórczą synergii, która nadaje im jego własny, oryginalny „burkowy” kształt. Niezależność i powinność.
Niezależność – od uwikłań stricte politycznych, choć nie ideowych, od stadnego porządku opartego na wątpliwej wartości hierarchiach. Powinność – wobec kultury narodowej, w szczególności wobec tego jej segmentu, który konstytuuje i tworzy literaturę. Burek był krytykiem upartym, miał swoje trwałe fascynacje, którym zawsze był wierny.
I swoje antypatie, idiosynkrazje, przy których obstawał z uporem nie mniejszym, jak się wydaje czasem godnym lepszej sprawy. Jego ideałem powieści była taka, której architektura obejmowałaby cały świat, całość ludzkiej egzystencji, jako pars pro toto. Jak bardzo pragnął literatury w roli kulturowego syntezatora. Takie właściwości potrafił dostrzec w prozie, która innym wydawała się egzemplifikacją partykularyzmu.
Dlatego cenił model powieści-worka, powieści-hybrydy, powieści-patchworku. Łączyło go to z Henrykiem Berezą, ale o ile Bereza koncentrował się przede wszystkim na lingwistycznym aspekcie literatury, na jej języku, w nim widział jedyny walor i sens prozy po obumarciu „wielkich narracji”, o tyle Burek, podobnie jak bardzo ceniony przez niego Irzykowski, „walczył o treść” – intelektualną i moralną.
Był moralistą, czym drażnił wielu, upatrujących w tej postawie wyraz wyższości, wielu drażniła nawet jego maniera dostojeństwa, hieratyzm w sposobie bycia. Niedawno ukazał się tom jego wybranych szkiców i esejów „Pamięć głęboka”, który pokazał esencjonalny charakter dzieła krytycznego Tomasza Burka.
Krzysztof Krasuski przywołuje kolejne zbiory eseistyczne Burka, od „Dalej aktualne”, „Zamiast powieści”, „Żadnych marzeń” , po „Niewybaczalne sentymenty” i „Dziennik kwarantanny”, by pokazać jak jego krytyczna metoda sprawdzała się w odmiennych czasach, jak fermentowało jego myślenie o literaturze.
Tomasz Burek. „Niezależność i powinność. Szkice krytyczno-literackie”, wstęp Krzysztof Krasuski, Instytut Literatury, Kraków 2022, str. 330, ISBN 978-83-67170-01-7

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Drogi i bezdroża „pisarza idei”

Następny

Amerykańskie dokumenty o Jaruzelskim