6 listopada 2024

loader

Na szerokim szlaku dziejów – historia „Dziś”

Zaledwie cztery lata po zamknięciu pisma „Dziś. Przegląd społeczny” ukazującego się w latach 1990-2008 pod redakcją Mieczysława Franciszka Rakowskiego pojawiła się monografia tytułu autorstwa Krzysztofa Wasilewskiego (2012). Moment pojawienia się pisma był nieprzypadkowy. „Chwilę” wcześniej zakończył żywot „realny socjalizm”, ustrój panujący w Polsce w latach 1944-1989, system którego ważną, historyczną postacią był redaktor naczelny pisma, przez prawie ćwierć wieku, najpierw jako szef tygodnika „Polityka”, a później jako jako członek systemu władzy, w finale jako ostatni I Sekretarz KC PZPR i ostatni „komunistyczny” premier Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

Wyjściową cechą „Dziś” było to, że choć u podstaw politycznych, organizacyjnych finansowych pisma znaleźli się ludzie czynnie związani z PRL, wywodzący się z jej szeroko rozumianego obozu rządzącego, to Rakowski zaprosił do współpracy także pokaźne grono publicystów żadnymi więzami nie związanych ani z obozem dawnej władzy („ancien regime’u”, jak czasem pisano, bądź „postkomunistów” jak pisano i mówiono powszechnie) ani nawet do najszerzej rozumianego świata zwolenników ustroju.
Do tego drugiego kręgu należał, w latach 1996-2005, przez połowę czasu istnienia pisma, piszący te słowa. Czynię tę indywidualną uwagę powodowany nie megalomanią, lecz dlatego, by możliwie wyraziście pokazać przyczyny, które spowodowały, że, tak szybko, po demontażu ustroju, który nie był – generalnie biorąc – z „mojej bajki” podjąłem współpracę z pismem o takiej proweniencji jak „Dziś. Przegląd społeczny”. Niewiele bowiem wody upłynęło w Wiśle, gdy rzeczywistość obnażyła prawdziwe oblicze nowego, tak podobno wyczekiwanego przez naród polski ustroju kapitalistycznego, który zastąpił masowo nieakceptowany, a przez wielu nienawidzony „komunizm”, zazwyczaj zwany „socjalizmem”. Nie było to oblicze pogodne. Niewątpliwe dolegliwości realnego socjalizmu, jego gospodarczą niewydolność i ograniczoną wolność polityczną, zastąpiły takie plagi jak m.in. masowe bezrobocie, bezdomność, pauperyzacja społeczeństwa oraz ekspansja agresywnej ideologii prawicowej zmiksowanej z wojowniczym, zachłannym klerykalizmem politycznym. „Dziś” był odpowiedzią na tę nową rzeczywistość. Owszem, istniała gazeta codzienna „Trybuna” (następczyni „Trybuny Ludu”), istniał bardzo poczytny, ostry, bezpardonowo szyderczy, satyryczny, antyprawicowy, antyklerykalny, obrazoburczy i skandalizujący obyczajowo tygodnik „Nie” Jerzego Urbana, ale istniała też potrzeba powołania pisma o charakterze periodyku teoretycznego, na którego łamach mogłaby się toczyć intelektualna dyskusja o kluczowych zagadnieniach nowej polskiej rzeczywistości.
„Wzorem Jerzego Giedroycia i jego „Kultury” Rakowski pragnął przekształcić swój miesięcznik w ośrodek myśli politycznej, zdolny inspirować publiczną debatę” – napisał we wstępie do monografii jej autor – Stąd rola „Dziś” nie ograniczała się jedynie do czysto kronikarskich funkcji. W zamyśle redaktora naczelnego miał to być jego sposób na powrót do wielkiej polityki, z której odszedł na początku 1990 roku”. Motyw „komparatystyczny”, związany z porównywaniem roli miesięcznika „Dziś” w III RP, z rolą jaką w historii politycznej Polski odegrał wydawany w latach 1947-2002 na emigracji, na początku w Rzymie, a następnie przez ponad pół wieku w Maisons Laffitte pod Paryżem, miesięcznik „Kultura”, redagowany przez Jerzego Giedroycia i jego krąg, pojawia się zresztą w monografii Krzysztofa Wasilewskiego szereg razy. „Na tym nie kończyły się podobieństwa pomiędzy oboma redaktorami naczelnymi i ich pismami. Tak Rakowski, jak i Giedroyc widzieli zmieniającą się Polskę z dystansu – ten pierwszy jako były członek najwyższych władz państwa, ten drugi jako działacz emigracyjny. Dlatego ich stosunek do przemian był o wiele bardziej krytyczny niż ten obecny w głównych środkach przekazu. Dlatego obaj byli przez nie marginalizowani”.
Wasilewski zwraca uwagę, że choć okresowi transformacji ustrojowej w Polsce po 1989 roku poświęconych zostały setki, jeśli nie tysiące artykułów prasowych i wiele książek. Jednak większość z nich, mimo różniących je odcieni politycznych, łączył podobny generalny ton aprobaty dla skutków zachodzącej w Polsce transformacji. Przywołując tytuły niektórych syntez dwudziestolecia III RP (n.p. autorstwa Antoniego Dudka czy Wojciecha Roszkowskiego) Wasilewski zwraca uwagę, że zostały one napisane „z perspektywy tzw. zwycięzców transformacji”, „a racje drugiej strony były pomijane lub poddawane krytyce”. Jako kontrastujący z tymi nurtami wyjątek wymienia autor doprowadzoną do 2001 roku „Historię Polski XX wieku” Antoniego Czubińskiego. Także ocena PRL była krańcowo stronnicza, jednoznacznie prawicowa, otwarcie wroga nie tylko w stosunku do PRL, ale lewicy jako takiej. Taka była perspektywa charakterystyczna dla wydawnictw IPN, więc na jej tle publikacje krytycznych wobec PRL historyków, takich jak Andrzej Paczkowski czy Andrzej Friszke jawią się jako względnie obiektywnie.
W tej sytuacji lewicowy, a ściśle biorąc socjaldemokratyczny punkt widzenia pisma „Dziś” był reprezentantem nurtu zdecydowanie mniejszościowego i to pomimo tego, że bliski mu ideowo-politycznie Sojusz Lewicy Demokratycznej dwukrotnie sprawował (w koalicji z PSL) władzę po 1989 roku. I w związku z tym „Dziś” był jednym z nielicznych pism, które patrzyły krytycznie na rozmaite skutki ustrojowej transformacji. „Jako jeden z nielicznych rodzimych periodyków nie uległ powszechnej afirmującej ocenie transformacji systemowej”. To sprawia, że „Dziś” jest jednym z nielicznych świadectw innej oceny zarówno PRL jak i III RP niż ta, którą reprezentuje większość piśmiennictwa. Autor monografii zwraca uwagę na to, że „pismo stworzone przez Mieczysława F. Rakowskiego jest też interesujące badawczo dlatego, że powstało na początku transformacji i towarzyszyło jej przez dziewiętnaście lat”. 219 numerów pisma jest dziś bezcennym źródłem wiedzy o Polsce lat 1990-2008.
Monografia Krzysztofa Wasilewskiego rozpoczyna się od opisu i analizy „nowych dróg lewicy”, od XI Zjazdu PZPR i powołania do życia Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej (SdRP). Kolejne wątki poddane opisowi i analizie, to geneza i powstanie miesięcznika „Dziś”, portret zespołu redakcyjnego, do którego należeli m.in. prof. Stefan Opara (zastępca redaktora naczelnego i publicysta pod pseudonimem „Jan Maltecki”), czy prof. Andrzej Werblan, regularny, niesygnujący się nazwiskiem komentator. Inne tematy monografii, to m.in. sytuacja lewicy w latach 1990-1993, obraz ekonomicznej, balcerowiczowskiej terapii szokowej i proponowana przez „Dziś” „trzecia droga. Nie tylko sprawy społeczno-ekonomiczne podejmowało „Dziś”. Forsowna inwazja klerykalizmu katolickiego w życiu publicznym sprawiła, że publicyści pisma kwestii tej poświęcili wiele tekstów, broniąc idei państwa świeckiego przed poczynaniami zmierzającymi do ustanowienia państwa wyznaniowego. Nowy do pewnego stopnia etap pisma rozpoczął się wraz ze zwycięstwem parlamentarnym SdRP w roku 1993. „Dziś” uważnie obserwowało poczynania rządów lewicy i choć generalnie było im przychylne, to krytycznie wytykało im, że nie dokonały one wyraźnej „lewicowej korekty” i nie zrobiły wystarczająco wiele dla złagodzenia skutków terapii szokowej, która spauperyzowała znaczną część społeczeństwa, a także dla odwrócenia klerykalizacji Polski. „Dziś” opisywało też gruntownie, miesiąc po miesiącu, parlamentarną dominację prawicy w latach 1989-1993 i 1997-2001, kontynuację planu Balcerowicza, zagadnienie rozliczeń z przeszłością, w tym szaleństwo lustracji, poczynania Kościoła katolickiego w Polsce w okresie pontyfikatu Jana Pawła II i w krótkim okresie po jego śmierci, polski proces akcesyjny do NATO i do Unii Europejskiej, który dopełnił się za drugiego rządu SLD. „Dziś” zauważało też narastające w Polsce od 2006 roku zagrożenie autorytaryzmem, które objawiło się wraz z pierwszym rządem PIS. Dużo miejsca poświęcało też pismo polityce zagranicznej III RP, sytuacji międzynarodowej i globalizacji.
W piśmie podejmowano też zagadnienia z kręgu metapolityki (m.in. mity w polskiej polityce, życiu publicznym i kulturze). Końcowa, najobszerniejsza partia monografii poświęcona jest problemom ideowym, podziałom na polskiej lewicy oraz pokazaniu „Dziś” na tle innych tytułów prasowych związanych z szeroko rozumianą lewicą, w tym na tle paryskiej „Kultury” (podobieństwa i różnice), która także, w swojej generalnej linii była pismem o wyraźnych rysach lewicowych. Bardzo polecam lekturę tej monografii. Opowiadając o piśmie „Dziś” nie opowiada ona tylko o jednym periodyku. Opowiada o Polsce dwóch dekad polskiej historii po przełomie 1989 roku.

Krzysztof Wasilewski – „Inna wizja transformacji. Polityka wewnętrzna i zagraniczna Polski w świetle publicystyki miesięcznika „Dziś. Przegląd Społeczny” (1990-2008), Wydawnictwo Naukowe Grado, Toruń 2012, str. 445, ISBN 978-83-62941-31-5

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Sadurski na dzień dobry

Następny

Ryszard Kapuściński – mądrość i prostota