18 marca 2025

loader

„Patroni naszych ulic”. Spotkanie z Wacławem Kruszewskim w Sokołowskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku

Artur Ziontek i Wacław Kruszewski / FOT. SOKOŁOWSKI OŚRODEK KULTURY

W ubiegłym tygodniu Sokołowski Uniwersytet Trzeciego Wieku gościł Wacława Kruszewskiego – pierwszego dyrektora Sokołowskiego Ośrodka Kultury, wieloletniego dyrektora Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Siedlcach oraz publicystę i autora książek poświęconych historii i kulturze regionu.

Podczas spotkania promował on swoją najnowszą publikację „Patroni naszych ulic”, w której przedstawia sylwetki osób, których nazwiska zdobią sokołowskie ulice. Rozmowę z autorem prowadził Artur Ziontek, który napisał wstęp do książki i moderował dyskusję, nadając jej dynamiczny charakter.

O Wacławie Kruszewskim bardzo ciepło wypowiadała się także Magda Stasiuk – autorka albumu zdjęć zamieszczonego w książce.

W trakcie spotkania Kruszewski nie ograniczył się jedynie do prezentacji książki – podzielił się także wspomnieniami z czasów swojej działalności kulturalnej, przywołując m.in. historie ze swojej działalności w sokołowskiej kulturze, opisane w jego książce „Kalejdoskop wspomnień”. Wydarzenie uświetnił również występ muzyczny Romana Brochockiego, który był miłym akcentem artystycznym spotkania.

Po zakończeniu oficjalnej części uczestnicy mieli okazję nabyć książkę z autografem autora oraz porozmawiać z nim osobiście.

Po spotkaniu Wacław Kruszewski podsumował swoje wrażenia i refleksje na swoim blogu, publikując następujący wpis:

Szanowni słuchacze i studenci Sokołowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku!

Dziękuję serdecznie, że tak licznie przyszliście do Sokołowskiego Ośrodka Kultury, by posłuchać, co ma do powiedzenia jego pierwszy dyrektor oraz (bez fałszywej skromności) organizator i twórca domu kultury w Sokołowie.

Tematem wykładu miały być ulice Sokołowa opisane w mojej nowej książce z pięknymi zdjęciami miasta o trudnej urodzie Magdy Stasiuk pt. „Patroni naszych ulic”. Ale, jak to zwykle ze mną było i bywa: samowolnie, nie pytając o zgodę organizatorów, bawiłem Państwa również opowieściami z czasów mojej aktywności w kulturze sokołowskiej. Opisałem je w mojej pierwszej książce pt. „Kalejdoskop wspomnień”, którą zabrałem ze sobą.

Na szczęście, na moją prośbę, prowadzący spotkanie pan Artur Ziontek pilnował, bym nie poszedł „o jeden most za daleko” i zgrabnie podpowiadał mi wątki, które rozwijałem.

Niebawem doczekamy się 60. rocznicy utworzenia Powiatowego Domu Kultury w Sokołowie. Kilka lat temu, na prośbę pani Marii Koc, ówczesnej dyrektorki SOK-u, napisałem historię trwającej przez 14 lat jego budowy i działalności pod rządami cenzury i nadzoru politycznych komisarzy. Przetrwaliśmy ten okres w nienajgorszej kondycji. Przetrwamy więc i dzisiejszy kryzys spowodowany polityką, której kultura nie znosi.

Na potwierdzenie tej tezy przypomnę chociażby spotkania żołnierzy AK w kawiarni Niespodzianka w 1964 roku, wizyty w Sokołowie znanych pisarzy, m.in. Cezarego Chlebowskiego, Bronisława Trońskiego, Wojciecha Żukrowskiego, Witolda Retki, wzbogacenie repertuaru kina o filmy amerykańskie czy prezentację głośnej wystawy fotograficznej WENUS, którą z Krakowa sprowadził Heniek Rosochacki.

Jeśli moi następcy będą tym zainteresowani, to chętnie im opowiem, jak udawało mi się utrzymać na stanowisku dyrektora domu kultury przez 12 lat, od roku 1964 do 1976. Warto korzystać z doświadczenia poprzedników.

Taki postulat-dedykację przesyłam nie tylko Marcinowi Celińskiemu.


Źródła: https://sokolowskakultura.pl/patroni-sokolowskich-ulic / https://waclawkruszewski.blogspot.com/

Redakcja

Poprzedni

Niewesoło na rynku pracy

Następny

Albośmy to jacy tacy – My Sokołowiacy