3 grudnia 2024

loader

Idzie trudne lato

10 maja główne agencje informacyjne informowały optymistycznie: „Rosja i Stany Zjednoczone uzgodniły przedłużenie zawieszenia broni w mieście Aleppo na północnym zachodzie Syrii na kolejne 48 godzin”. Moskwa, solidarnie z Waszyngtonem, robi dobrą minę do złej gry, udając, że wspólnie „walczą o pokój dla Syrii”. Tymczasem 6 miesięcy ich militarnego zaangażowania w ten konflikt obraca się w niwecz.

Analizując aktualną sytuację na frontach wojny syryjskiej, nie sposób uciec od dwóch spostrzeżeń o charakterze ogólnym. Po pierwsze – tam nie ma żadnego rozejmu, a toczą się niezwykle krwawe, zacięte walki na każdym froncie.
Po drugie – z wyłączeniem mediów specjalistycznych o tematyce militarnej, media głównego nurtu wydają się uczestniczyć w tworzeniu fikcji, jakoby mocarstwa – Rosja i USA – partnersko wypracowały rozejm i wygaszają walki sił, na które mają wpływ. Ma to jakoby stworzyć warunki do konstruktywnego, partnerskiego, politycznego dialogu pod auspicjami ONZ pomiędzy prezydentem Asadem, a tzw. „umiarkowaną opozycją”.
Przypomnijmy, że 30 września 2015 roku, na prośbę rządu Syrii, Rosjanie skierowali do tego kraju ograniczony kontyngent wojskowy w celu prowadzenia operacji antyterrorystycznej. 14 marca 2016 prezydent Rosji Władymir Putin wydał zaś rozkaz wycofania z Syrii głównych sił armii rosyjskiej, uznając główne cele misji za wykonane. Następnie, w drodze dialogu dyplomatycznego z USA, wypracowano warunki zawarcia rozejmu pomiędzy walczącymi stronami.
W momencie podpisywania rozejmu siły terrorystycznej syryjskiej Al-Kaidy (ugrupowanie Al.-Nusra) były rozbite i wyparte z Północnej Latakii, a także poniosły z rąk Kurdów i armii rządowej ciężkie straty wokół Allepo. Wspierana przez Arabię Saudyjską i monarchie Zatoki Perskiej „Armia Islamu”, na południu Syrii i w Damaszku, była w głębokim odwrocie. Tzw. „umiarkowana opozycja” wspierana przez USA, Wielką Brytanię i Jordanię, straciła w wyniku nalotów nie tylko masę ciężkiego sprzętu, ale też możliwości ofensywne. Państwo Islamskie poniosło klęskę na wschód od Allepo i również było w odwrocie. W tych warunkach większość sił, była skłonna do rozmów. Jak pokazał czas, tylko po to, aby „złapać oddech” po rosyjskich nalotach.

„Rozejm”, czyli uzupełnienie strat

Kluczem sukcesu operacji rosyjskich sił zbrojnych w Syrii były uderzenia lotnicze. Bombardowania wyeliminowały ciężki sprzęt terrorystów oraz „przetrzebiły” ich oddziały. Sprzyjała temu, relatywnie słaba obrona przeciwlotnicza ugrupowań zbrojnej opozycji, oparta na artylerii lufowej. Jednak, tuż po zawarciu rozejmu, do Syrii masowo napłynęły wyrzutnie ręcznych rakiet przeciwlotniczych FN-6, produkcji chińskiej. Prawdopodobnie są to odkupione przez Katar od Sudanu rakiety, które następnie dostarczono do Turcji, skąd trafiły do terrorystów Al.-Nusry paradujących z nimi przed kamerami. To tymi rakietami bandyci zestrzelili syryjskie samoloty. Nad wzgórzami Eis ich łupem padł uderzeniowy SU-22, a w okolicach Damaszku i Homs myśliwce MIG-23 i MIG-21UM.
Drugim elementem, który pozwolił armii syryjskiej przejść do działań ofensywnych były dostawy nowoczesnych czołgów T-90, wyposażonych w systemy aktywnej obrony przed rakietami przeciwpancernymi typu „Sztora”. Dodatkowo skuteczny pancerz czołowy pozwalał wyjść czołgom „obronna ręką”, nawet w przypadku trafienia rakietą.
Tymczasem oddziałom Al.-Nusra i tzw. „Wolnej Armii Syryjskiej” sponsorowanej przez USA, walczącym wokół Allepo „nieznani darczyńcy” przekazali setki amerykańskich wyrzutni ciężkich kierowanych rakiet przeciwpancernych BGM-71 „TOW”. Dodatkowo wyposażono bojowników w proste bezpilotowce, pozwalające terrorystom wykrywać czołgi i atakować je. Niszczyć je zwłaszcza podczas tankowania, czy trafiać od tyłu w silnik, gdzie opancerzenie jest znacząco słabsze. Kto ich przeszkolił, kto kupił drogi zaawansowany technologicznie sprzęt?
Dostawy bezspornie nastąpiły z obszaru Turcji, zaś sponsorami są monarchie Zatoki Perskiej, ale też Turcja i CIA. Z danych rozpoznania satelitarnego i lotniczego wynika, że do Syrii z Turcji wkroczyło kilkanaście tysięcy uzbrojonych bojowników, dziesiątki sztuk sprzętu ciężkiego, w tym słowackie wersje czołgów T-55. Szerokim strumieniem płynie zaopatrzenie, sprzęt medyczny, amunicja i umundurowanie.

Amerykanie w Syrii i wokół Syrii

Decyzją prezydenta Baracka Obamy do Syrii skierowano w kwietniu, a więc w okresie rozejmu, kolejnych 250 komandosów (oficjalnie są to doradcy wojskowi), mających wspierać na północy Syrii Kurdów. Operujące tam oddziały tzw. „umiarkowanej opozycji” oraz Kurdowie, walczą z Państwem Islamskim i zyskały już wzmocnienie w sile 500 najwyższej klasy amerykańskich żołnierzy. W walkach na północy Syrii obecne jest amerykańskie lotnictwo, w tym operujące z Turcji samoloty szturmowe A-10 Thunderbolt. Te szturmowce i amerykańskie drony uderzeniowe Predator, wspierają oddziały „umiarkowanej opozycji” i niejednokrotnie zapędzają się aż nad miasto Allepo.
Wzdłuż granicy tureckiej, jak informuje sztab tamtejszej armii, Amerykanie rozmieścili szereg rakietowych wyrzutni artyleryjskich HIMARS o zasięgu 70 km. Oficjalnie do walki z IS, ale przesłaniają one potężny pas pogranicza turecko-syryjskiego, które akurat Państwo Islamskie kontroluje w najmniejszym stopniu. Nagminnie armię syryjską i Kurdów ostrzeliwuje zaś artyleria turecka. Teraz prowadzenie ognia kontr-bateryjnego na atakujących Turków, wiązać się będzie z ryzykiem trafienia w baterie rakietowe Amerykanów. Co, jak wiadomo, nie pozostanie bez reakcji.
Co również należy odnotować, kilka tygodni temu do Kataru, Amerykanie przebazowali bombowce strategiczne B-52 przeznaczone do walki z IS, tak na terenie Iraku jak i Syrii. Warto tu zauważyć, że władze syryjskie nie wydały zgody rządowi USA na obecność ich wojsk na suwerennym terytorium podległym władzom w Damaszku.

Sytuacja na frontach:

Latakia
Na północy Syrii, przez 6 miesięcy silnych rosyjskich uderzeń lotniczych, armia syryjska przy wsparciu rosyjskiej artylerii, sił specjalnych oraz doradców, wyparła terrorystów z tzw. Północnej Latakii. Bojownicy bronili się w ostatnim mieście zamienionym w górską twierdzę – Kinsibba. Po zawarciu rozejmu, który terrorystów z Al.-Nusra nie obejmował, wsparcia bandytom udzieliła jednak turecka artyleria, popłynęły dostawy broni oraz bojowników. Wojska syryjskie musiały przejść do obrony i aby ratować front, po utracie kilku wsi, (zdobytych uprzednio wielką daniną krwi przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa) centralne dowództwo syryjskie przerzuciło posiłki spod Palmiry. Ofensywę przeciwko Państwu Islamskiemu trzeba było przerwać.

Allepo
W momencie podpisania rozejmu wokół Allepo panowała równowaga sił, z lekką przewagą wojsk rządowych. Aktualnie zaś, po dotarciu tu z Turcji blisko 4 tys. nowych bojowników oraz hurtowych ilości uzbrojenia, zgrupowanie terrorystyczne składające się z Al.-Nusra, „Wolnej Armii Syryjskiej”, „Adżnad asz-Szam”, „Dżund al.-Aksa”, przeszło do ofensywy. Liczące ok. 9 tys. bandy islamistów, wspiera relatywnie liczna artyleria lufowa i rakietowa, kilkadziesiąt czołgów i wozów bojowych piechoty oraz terroryści samobójcy na „dżichad mobilach”. Prowadzą oni atak na obszarach na zachód od Allepo. Wojska rządowe straciły strategicznie ważne miasto Khan-Tuman, a kilka tygodni wcześniej, dominujące nad okolicą wzgórza Al.-Eis. Na ratunek siłom rządowym zmierzają obecne w Syrii oddziały irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji, oraz szyiccy ochotnicy z Iraku. Dowodzenie pod Allepo, wg mediów irańskich, miał przejąć legendarny irański generał odgrywający wielką rolę w konflikcie syryjskim, Kasim Sulejmani. Irańska agencja informacyjna Tasnim informowała zaś połowie kwietnia o wysłaniu do Syrii 65 Brygady Spadochronowej Sił Specjalnych (NOHED), nazywanej irańskimi „zielonymi beretami”. Ponadto w rejon Allepo na jedno z lotnisk rządowych przebazowano też 6 irańskich bombowców taktycznych SU-24. Jak widać Irańczycy po wycofaniu Rosjan próbują ratować sytuację w tej prowincji.
W samym mieście, drugim co do wielkości w Syrii, toczą się walki „każdego z każdym”. Kurdów, z użyciem broni chemicznej atakują terroryści z Państwa Islamskiego sprzymierzeni z Al.-Nusrą sponsorowaną przez Turków. Armię rządową atakują bandyci z Al.-Nusra jak i innych ugrupowań dżichadystycznych. Dla odmiany armia rządowa i jej lotnictwo wspierają broniących się Kurdów.
Dzielnice mieszkalne ostrzeliwuje artyleria rakietowa terrorystów, giną cywile, płoną szpitale. Wynika to po części z faktu, że Al.-Nusrra i IS posługują się improwizowanymi pociskami rakietowymi, budowanymi z butli gazowych wypełnionych mieszanką wybuchową. Zasięg i celność tego „wynalazku” jest niewielka, ale siła niszczycielska ogromna.
Ponadto tzw. „umiarkowana opozycja” i islamiści prowadzą z armią rządową „wojnę tunelową”, wysadzając całe bloki mieszkalne wraz broniącymi się tam żołnierzami rządowymi. Koszmaru dopełniają bombardowania lotnicze przeprowadzane tak przez lotnictwo rządowe jak i sporadyczne ataki lotnictwa USA. W sumie front obrony wojsk rządowych pod Allepo się załamuje i dżichadystyczna ofensywa rozwija się z powodzeniem. Zapowiadane posiłki irańskie i oddziałów libańskiego Hezbollachu przerzucanych spod Palmiry nie dotarły jeszcze na miejsce, lub nie są wstanie na razie zatrzymać impetu natarcia fanatyków islamskich z Al.-Nusra i jej sojuszników.

Walka z Państwem Islamskim

Po osiągnięciu spektakularnego sukcesu, jakim było odbicie przez Syryjczyków i Rosjan starożytnego miasta Palmira z rąk terrorystów IS, sytuacja także i tu się pogarsza. Załamujące się pod wpływem zmasowanych ataków zbrojnej opozycji inne odcinki frontu, wymusiły odpływ spod Palmiry wojsk rządowych. Szczególnie oddziałów elitarnych – nielicznych, niestety, oddziałów syryjskich zdolnych do prowadzenia działań ofensywnych.
Na to czekali oczywiście terroryści, którzy przeszli do kontrataku na osłabione siły syryjskie i to równocześnie z kilku kierunków. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia, wojska rządowe poniosły spektakularną klęskę, tracąc pola gazowe Asz-Szajer na wschodzie prowincji Homs. Co więcej, dżichadyści z IS rozbili dwa punkty kontrolne i zbliżyli się na 8 km od największej bazy lotniczej syryjskiego lotnictwa, którą ostrzelali z rakiet.
Lotnisko Al Szaiarat jest kluczowym obiektem, skąd prowadzone są operacje tak syryjskich samolotów uderzeniowych SU-22M4 jak i bazujących tam ok. 10 śmigłowców rosyjskich.
Cały czas trwa dramat w oblężonej enklawie Deir ez Zor. Przeszło 100 tys. ludności cywilnej chroni tam 104 brygada powietrzno-desantowa Gwardii i pododdziały 17 dywizji rezerwowej. Enklawa jest permanentnie atakowana przez przeważające siły Państwa Islamskiego. Fanatyczne ataki kolejnych fal piechoty wspieranej przez dziesiątki terrorystów-samobójców, póki co są odpierane przez siły rządowe, ale pozycje obrońców się stale kurczą. Dzielnica przemysłowa w ostatnich tygodniach przechodziła z rąk do rąk. W przypadku upadku Deir ez Zor, dojdzie do rzezi dziesiątek tysięcy ludności cywilnej z Syrii i Iraku. Gdy w zimie 2015 siepacze zdobyli jedną z dzielnic, natychmiast wymordowali kilkuset jej mieszkańców. Sytuację opanowały wówczas dopiero uderzenia rosyjskiego lotnictwa.
Ataki pro-tureckich bojowników pod Allepo i w Północnej Latakii zerwały przygotowywaną przez armię syryjską operację przebicia „korytarza” do oblężonych. Wojska rządowe skierowano na inne odcinki frontu.
Także spektakularny sukces odbicia przez Syryjczyków Palmiry z rąk Państwa Islamskiego zawisł na włosku. Wojska kalifatu, atakując poprzez pustynię z północy i południa, we wschodniej części prowincji Homs, zdobyły miejscowość Tlyas, odcinając jedyną drogę do miasta. Wprawdzie 5 maja Rosjanie zorganizowali w ruinach starożytnego miasta koncert słynnej orkiestry symfonicznej Teatru Marinskiego i w miejscu, gdzie terroryści IS podrzynali gardła w publicznych egzekucjach, zabrzmiał Bach i Prokofief, to jednak operacyjne okrążenie Palmiry jest faktem. Miasto, zdobyte głównie przez oddziały libańskiego Hezbollachu, irańskich kontraktorów, elitarne formacje syryjskie i rosyjskie siły specjalne wspierane przez rosyjskie lotnictwo, być może będzie trzeba opuścić, jeśli islamiści trwale przetną drogi zaopatrzenia. Solo na wiolonczeli, wykonane w Palmirze przez światowej sławy wiolonczelistę, Siergieja Rołdugina, nic tu nie pomoże. Oddali się też jedyna droga do odblokowania enklawy Deir Ez Zor.
Jedynym właściwie miejscem, gdzie przestrzegane jest zawieszenie broni, to obszar wokół Damaszku, gdzie okrążone przez wojska rządowe oddziały „Armii Islamu” finansowanej przez Arabię Saudyjską, nie mają jak być doposażone w broń, stąd rozejm ratuje je przed rozbiciem.

Rosja udaje ślepą, czy odpowie wiarołomcom?

Obserwując oficjalne zachowanie Moskwy wydaje się, że Rosjanie pogodzili się z utratą Syrii. Bezczelność, jaką przejawiają sojusznicy USA wspierający zbrojną opozycję w Syrii, wynika z głębokiego poczucia bezkarności i braku obaw przed rosyjskim przeciwdziałaniem. To poczucie musi wynikać co najmniej z akceptacji ich działań ze strony Waszyngtonu, a być może wręcz z amerykańskiej inspiracji opartej o widzę innego charakteru. Trudno zarazem sobie wyobrazić, aby czynniki polityczne w Moskwie nie dysponowały informacjami, z których wynika jasno, że armia syryjska przeszła do odwrotu na każdym froncie, a „rzeka” uzbrojenia, doradców wojskowych i wsparcia logistycznego, nie tylko przywróciła zbrojnym bandom antyrządowym w Syrii ich potencjał sprzed rosyjskiej interwencji, ale go znacząco wzmocniła.
Co robią Rosjanie? Z dostępnych informacji wynika, że „Syria Express” kursuje nadal i okręty Floty Czarnomorskiej dostarczają do Syrii broń i amunicję. 5 maja przez Bosfor przeszedł duży okręt desantowy „Saratow” z pojazdami patrolowymi sił specjalnych „Ryś”, a ciut wcześniej okręt-tender „KIŁ-158”. Ten drugi miał na pokładzie zamaskowane siatkami maskującymi szybkie kutry szturmowe „Raptor”. To małe jednostki o długości 16,7 metra. Najważniejszą ich cechą jest bardzo wysoka prędkość maksymalna, bo rozwijają aż 48 węzłów. „Raptory” są uzbrojone w wielkokalibrowy karabin maszynowy „Kord” 14,5 mm oraz dwa karabiny maszynowe 6P41 „Pieczeneg”, kalibru 7,62 mm. Można zatem wywodzić, że Rosjanie obawiają się ataku terrorystów ze strony morza i wzmacniają swoje morskie możliwości. Duża ilość pojazdów „Ryś” może zaś świadczyć o zwiększeniu działań patrolowo-konwojowych na wydłużonych liniach komunikacyjnych armii syryjskiej.
Z drugiej strony, w maju w Internecie pojawiły się zdjęcia rosyjskiej „bazy remontowej” w Chmejmim. Stoją tam najbardziej „mordercze” i skuteczne pojazdy, jakie pozwoliły na sukcesy armii syryjskiej w Północnej Latakii, jak i pod Palmirą. Na zdjęciach widać co najmniej 4 rakietowe miotacze ognia TOS-1 „Buratino”, rakietowe ciężkie wyrzutnie artyleryjskie kalibru 300 mm o zasięgu 90 km „Smiercz” i inny sprzęt. A zatem nie ma go pod Allepo, gdzie – z punktu widzenia armii syryjskiej – jest dziś niezbędny.
Komponent lotniczy Wojsk Kosmiczno-Powietrznych FR w bazie Chmejmim jest wysoce „okrojony”. Odleciały do Rosji wszystkie samoloty szturmowe SU-25SM, połowa uderzeniowych SU-34, kilka SU-24 i większość śmigłowców MI-24P. Możliwości zatem rosyjskiego wsparcia lotniczego syryjskiej armii rządowej, w porównaniu z okresem sprzed 16 marca 2016, są wysoce ograniczone. Co więc zrobi rosyjski Sztab Generalny? Jakie będą decyzje głównodowodzącego – prezydenta Rosji? To pytania, na które dziś niełatwo odpowiedzieć.
Wydaje się jednak, że w obliczu trudnej sytuacji ekonomicznej Rosji, jej osaczania politycznego i militarnego na innych obszarach, na powtórny silny atak w Syrii, wykonany na wzmocnione siły zbrojnej opozycji, Moskwy po prostu ekonomicznie nie stać. Chyba, że, co wielokrotnie już światu udowodnił, Władymir Putin ma jakiegoś „asa” w rękawie i w militarnej rozgrywce o Syrię Rosja nie powiedziała ostatniego słowa.
Póki co przy stoliku dyplomatycznym Amerykanie z uśmiechem „mamią” Rosjan politycznymi rozwiązaniami, sekretarz stanu John Kerry chwali Rosję „za ocalenie tysięcy istnień ludzkich”, a po cichu wzmacniają własne siły. Równolegle sojusznicy Waszyngtonu z NATO i monarchie Zatoki Perskiej zalewają Syrię bronią i zaopatrzeniem dla zbrojnej opozycji.
Lato 2016 w Syrii szykuje się więc szczególnie „gorące” i raczej dla armii rządowej i prezydenta Baszara Asada niekorzystne.

trybuna.info

Poprzedni

Ministranci i partyzanci

Następny

Całkowity zakaz aborcji w praktyce