28 kwietnia 2024

loader

Jedna kadencja wystarczy

Prawicowy publicysta Piotr Gociek, autor książki „POzamiatane. Jak Platforma Obywatelska porwała Polskę”, wydał kolejny tom pt. „Pogrobowcy. Po co partii Petru Polska”.

Ten rodzaj pisarstwa zawsze mnie zdumiewa. Jest to zdumienie z akcentami podziwu. Podziwu z tego powodu, że komuś chce się jeszcze pisać książkę o tym, co od świtu do nocy i przez całe lata macerowane i mielone jest na okrągło we wszelakich mediach elektronicznych i papierowych. Może jednak w tej pracowitości i zaciekłości publicystów prawicowych w nagłaśnianiu swoich poglądów tkwi przynajmniej część odpowiedzi na pytanie, dlaczego nacjonalistyczno-klerykalnej prawicy udało się w Polsce tak silnie wpłynąć na postawy znacznej części społeczeństwa? Ani liberałowie, ani lewica nie zadali sobie nawet małej cząstki tego trudu co prawica, by przekonywać do swoich racji. Może ze zgubnego lenistwa? A może dlatego, że w naturze liberałów i współczesnej lewicy nie leży fanatyzm i prozelityzm? Może natura postaw wolnościowych w naturalny sposób wyklucza praktykowanie tych cech? Może tylko systemy ideologicznie zwarte stać na maksymalny stopień konsekwencji? Tak, jak niegdysiejszą, choćby komunistyczną lewicę, tę jeszcze sprzed pół wieku? Dziś w Europie już tylko prawica czy konserwatyści mają tzw. „mocne przekonania” (nie licząc oczywiście radykalnych islamistów, ale to osobna kwestia), bez których trudno o prawdziwą determinację.
Aliści trzeba odnotować, że książka Goćka, choć są w niej dość liczne uwagi i wtręty jednoznacznie określające szyld jego sympatii politycznych i ideologicznych, jest w zasadniczej części dość rzeczową analizą trzech fenomenów politycznych: wzlotu i upadku Platformy Obywatelskiej, pojawienia się jej konkurencji w postaci Nowoczesnej Ryszarda Petru a także Komitetu Obrony Demokracji. Co do mnie to z wieloma, także bardzo krytycznymi ocenami działań rządu i formacji Platformy Obywatelskiej gotów jestem się zgodzić, jako że nie sposób się z nimi nie zgodzić. Mam także poważne wątpliwości, czy akurat Nowoczesna jest panaceum na problemy Polski. Ale PiS toże niet. Partia, której działania potrafiły zniszczyć nawet pogodną atmosferę wokół festiwalu piosenki w Opolu, nie jest dobrym panaceum na leczenie polskich traum i budowanie lepszego społeczeństwa. Zainteresowani polityką powinni tę książkę przeczytać, bo stanowi ona w pewnym sensie summę i syntezę tego, o czym traktują niezliczone teksty rozsiane na przestrzeni szeregu lat po prasie prasowe i Internecie. Warto też odnotować odautorską deklarację na zakończenie książki: „Mam odpowiedź dla wszystkich trolli, którzy zadają mi w mediach społecznościowych podchwytliwe pytanie: „A ciekawe, kiedy pan napisze książkę o rządach PiS-u, he,he,he (w domyśle: napisałeś książkę krytykującą PO, nie napisałeś równie krytycznej książki o PiS-ie – jesteś więc PiS-owskim propagandystą). Mam propozycję: chętnie zasiądę do takiej pracy, gdy przyjdzie czas na podsumowanie dwóch kadencji PiS-u (tak jak „Pozamiatane…” było podsumowaniem dwóch kadencji PO). Umowa stoi. Powiem więcej – gotów jestem nie czekać całych ośmiu lat. Jedna kadencja wystarczy. Pasuje?”. Pasuje. Jedna kadencja wystarczy. Zwłaszcza, że po wecie Adriana historia nieco przyspieszyła.

trybuna.info

Poprzedni

Cała Warszawa Singera

Następny

Nawałka powołał aż 28 graczy