Spór o wizje nadchodzącego świata oraz przyszłe miejsce w nim CHRL, Rosji, USA i kapitalistycznej Europy Zachodniej.
Codzienna polska prasa, stacje radiowe i telewizyjne, pełne są materiałów o współczesnych Chinach. Dawno już mamy za sobą daleko idącą marginalizację tematu chińskiego, który trwał dość długo i tylko po części występuje nadal w naszej ojczyźnie.
Rosyjska agresja na Ukrainę i specyficzne chińskie stanowisko w tej sprawie, jeszcze zwiększyło i to radykalnie pomnożyło współczesne zainteresowanie Chinami. Powstaje jednak trudne pytanie, czy ilości tych publikacji odpowiada ich jakość i czy czytanie choćby grubych książek prof. B. Góralczyka poświęconych współczesnym Chinom , pozwala w pełni lub prawie w pełni przyswoić sobie przez polskiego czytelnika dużo rzetelnej wiedzy o współczesnych Chinach i ich współczesnych kłopotach, ale i ważnych perspektywach rozwojowych , a zwłaszcza posiąść przez niego coraz bardziej potrzebna dziś wszystkim umiejętność zrozumienia wizji długodystansowego współzawodnictwa amerykańsko – chińskiego, czy – jak kto woli – chińsko-amerykańskiego. Nie tylko samego tego współzawodnictwa, ale też jego skutków zarówno dla globalnego świata jak i dla naszego, narodu. Nie ma jednak szans pełnego zrozumienia miejsca Chin współczesnych we współzawodnictwie ChRL i USA nabierającej jeszcze większego znaczenia zwłaszcza po rosyjskiej napaści na Ukrainę. Wspomniany natomiast czołowy przedstawiciel polskich znawców Chin prof. B. Góralczyk , jednak na Chiny – mimo popularyzacji wielu elementów ważnej wiedzy o Chinach patrzy na tego kolosa bardziej z amerykańskiego, niż jakiegokolwiek innego punktu widzenia. A zwłaszcza bez uwzględnienia w tym patrzeniu polskiego punku widzenia na te ważne sprawy dla każdego człowieka XXI wieku. Taki punkt widzenia niezwykle utrudnia obiektywne ocenienie tego współzawodnictwa we współczesnym okresie. Nie mówiąc już o tym, że całkowicie przekreśla zdolność prawidłowej oceny przyszłość w tej dziedzinie ważnej dla zrozumienia generalnego oblicza nie tylko Chin, ale całego obecnego i nadchodzącego globalnego świata. Podstawowy błąd wspomnianego autora polega na tym, że niedostatecznie zgłębił on przy swojej wielkiej zresztą znajomości Chin tych przeobrażeń, które do modelu tutejszego chińskiego ustroju wprowadził Deng Xiaoping w 1978 roku, a które pogłębiły prawie powszechnie nieznane lub mało znane wydarzenia zwłaszcza jeśli chodzi o ich przyczyny i skutki wydarzenia z 1989 r. mające miejsce na placu Niebiańskiego Spokoju.
Tymczasem zmiany te spowodowały w sumie to, że ostateczni w ChRL powstał nowy ustrój społeczno-gospodarczy, który w przeciwieństwie do ustroju radzieckiego i ustrojów radziecko podobnych, w tym ustroju na wzór radziecki wcześnie stworzonego w Chinach, spowodował, że ChRL otrzymało bezprecedensowy w dziejach świata i Chin bodziec rozwojowy po 1978 roku w zakresie przyśpieszonego rozwoju ich chińskiej ojczyzny. Ani ZSRR, ani ChRL do 1978 roku , ani PRL do końca jej istnienia z racji występujących w nich strukturalnych wad tego ustroju oraz specyficznego ich kształtu nie posiadało warunków podjęcia skutecznego współzawodnictwa z rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi, a zwłaszcza nie miały żadnych szans skutecznego wygrania tego współzawodnictwa z czołowymi krajami kapitalistycznymi. Dopiero stworzenie w narodzie o liczebności o około miliarda czterysta milionów ludności ustroju bardzo zmienionego w stosunku do ich ustroju wcześniejszego, pozwoliło Chinom stać się skutecznym partnerem we współzawodnictwie Chin z czołowymi krajami kapitalistycznymi na czele z ich najważniejszą reprezentacją w postaci USA. I to tylko w ciągu tego okresu czasu, który nastąpił po 1978 roku, Chiny nie tylko gwałtownie przyspieszyły swój rozwój, osiągając nieporównywalnie większe uzyskane w nim efekty, niż wszystkie najważniejsze kraje kapitalistyczne. Na czele z USA. A przecież przez dłuższy okres czasu CHRL miała wzrost o 10 proc. rocznie, co jest niewyobrażalne dla czołowych krajów kapitalistycznych, a co wywindowało CHRL z odległego miejsca na drugie miejsce w światowej gospodarce. Jeśli dziś PKB zaplanowane na ten rok w ChRL wynosi 5,6 proc. i jest znacznie wyższy niż w jakimkolwiek kraju kapitalistycznym, to jest to produkt tych przeobrażeń, które Chiny zaczęły realizować od 1978 roku, a które w twórczości prof. B. Góralczyka i w całej literaturze współczesnej dotyczącej Chin, nie jest dostatecznie ani precyzyjnie opisane ani zdefiniowane. Natomiast bez tych opisów i głębszej analizy, aktualna „chińska zagadka”, a zwłaszcza jej perspektywy rozwojowe są całkowicie niezrozumiałe, a nawet informacja na te tematy dezinformująca współczesnego czytelnika naszego kraju, który chciałby wiedzieć, jak to się stało, że radziecki partner będący głównym konkurentem północnoamerykańskiego adwersarza z adwersarzem tym sromotnie przegrał, a chiński adwersarz jak dotąd to współzawodnictwo bardzo skuteczne wygrywa. Mimo kłopotów w tym zakresie rysujących się już wyraźnie w 2022 r.
Sprawa się nie sprowadza do tego, aby współcześnie lepiej rozumieć współczesne stosunki USA i CHRL, ale żeby też lepiej poznać ich współczesną genezę, lepiej niż dotąd zrozumieć współczesny kształtujący się dopiero ich kształt. Kapitaliści północnoamerykańscy i inni przedstawiciele wielkiego kapitału wchodząc w wielki biznes z chińskim partnerem, to znaczy z przedstawicielami ówczesnego chińskiego państwa i dominującej w nim partii komunistycznej w 1978 r, a zarazem stwarzając partnerowi chińskiemu szansę na wielki skok techniczno – ekonomiczny jego ojczyzny, nie byli na tyle głupcami, aby świadomie dla bieżącego nawet wielkiego własnego zysku przenosili znaczną część swego potencjału produkcyjno-technicznego na ziemię chińską, działać jednostronnie głównie na korzyść CHRL i głównie na szkodę dla swych nie tylko aktualnych, ale zwłaszcza perspektywicznych interesów. Musieli w tej grze mieć „karty”, które dawały im szansę na liczenie na to, że ostatecznie, a zwłaszcza perspektywicznie chiński partner ostatecznie nie wygra z amerykańskim adwersarzem w tych przeobrażeniach . I faktycznie mieli takie podstawy liczenia się z prawie łatwą do zrealizowania perspektywą, która dawała im gwarancję takiego przewidywania dalszego rozwoju Chin I stosunków wzajemnych USA i CHRL. Która była zgodna z perspektywiczni ich interesami klasowymi. Tą gwarancją była dla nich orientacja części ówczesnych przywódców ChRL na głęboką liberalizację ich wielkiej chińskiej ojczyzny. Już wcześniej kapitał amerykański, ale z udziałem kapitału zachodnio europejskiego, wypróbował w naszej ojczyźnie koncepcje liberalizacji dotychczasowego ustroju komunistycznego traktowanego jako oręż, przy pomocy którego można obalić dotychczasowy ustrój i zastąpić go coraz jednoznacznym ustrojem kapitalistycznym. Sojusz przedstawiciela kapitału George’a Sorosa z głównym przedstawicielem polskich liberałów Adamem Michnikiem, przygotowywał dobrze warunki zmiany ustroju w naszej ojczyźnie w postaci obalenia dotychczasowego ustroju komunistycznego i zastąpienia go ustrojem kapitalistycznym. W Chinach chciano – inspirując szybki rozwój techniczno–ekonomiczny kraju – powtórzyć ten projekt inspirując liberalizację tego kraju, też przy głównym wykorzystaniu do tego procesu studentów. I wtedy nastąpiło wydarzenie, które przekreśliło te plany, które tłumaczą pozornie niezgodne z interesami kapitału wchodzenie przez niego we współpracę gospodarczą z chińskimi komunistami, pozornie w sposób sprzeczny dalekosiężnym interesem kapitału w postaci zastąpienia na ziemi chińskiej ustroju dotychczasowego jedną z odmian ustroju kapitalistycznego. Natomiast przekreślone nadzieje światowego kapitału na to, że chiński skok techniczno – ekonomiczny nie odwróci się przeciwko interesom tego kapitału, został dokonany brutalnym stłumieniem głównych sił stojących za liberalizacją ówczesnych Chin. Liberalizacją, która miała w Chinach kreować w ostatecznym wyniku dokonywanych zmian jakąś odmianę kapitalizmu w Chinach.
Ostatecznie, rozszerzając panowanie kapitału na Chiny. Jak się dokładnie przyjrzeć statystykom, to przekreślenie liberalizacyjnej wizji nie tylko nie zahamowało nieporównywalnego z ZSRR, ale i USA tempa rozwoju Chin, ale go radykalnie przyśpieszyło. Powstała też chińska konkurencja, wobec kapitalizmu, jakiego dotąd nie znała dotychczasowa historia ludzkości. Natomiast światowy kapitał, musiał się pogodzić z sytuacją, w której przekreślenie liberalnej wersji chińskiego rozwoju, uniemożliwiło temu kapitałowi osiągnięcie przewagi nad chińskim partnerem. W postaci kreacji na chińskie ziemi kapitalizmu. Odwrotnie. Chiński partner dostał dzięki temu szanse na długoterminową przewagę w zakresie osiąganego rozwoju społeczno-gospodarczo-technicznego nad swoim kapitalistycznym, amerykańskim adwersarzem i nie tylko amerykańskim, ale nad kapitalizmem całego, globalnego świata.
Ciąg dalszy w następnym numerze