2 grudnia 2024

loader

Katastrofa wyborcza Kaczyńskiego

fot. pis / flickr

Nie chodzi tu bynajmniej o ewentualną porażkę w najbliższych wyborach parlamentarnych, lecz o wykorzystywanie katastrofy smoleńskiej do celów kampanii wyborczej. Zdaniem szewca Fabisiaka jest to bowiem jedyny powód nagłego nagłośnienia tej katastrofy po jej czasowym wyciszeniu. 

Najwyraźniej Jarosław Kaczyński doszedł do wniosku, że przypomnienie tragedii sprzed 13 lat przyczyni się do mobilizacji elektoratu oraz osłabienia jego największego rywala – Donalda Tuska, którego prawdopodobnie będzie starano się umoczyć we współudział w rzekomym zamachu. Notabene mówił o tym sam Kaczyński, wskazując na to, że ukaranie odpowiedzialnych za zbrodnię smoleńską  jest jednym z warunków zwycięstwa jego formacji. Jak zauważa szewc Fabisiak, wielu wyborców nie interesują programy poszczególnych partii, za to często kierują się emocjami. A w tym przypadku emocji jest w nadmiarze. Do kultu Lecha Kaczyńskiego dochodzi zew krwi Donalda Tuska a ponadto nienawiść do Rosji i Władimira Putina w szczególności.

I właśnie Putina Kaczyński do spółki z Macierewiczem chcą postawić przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Kaczyński ubolewał nad tym, że Putin oskarżany jest jedynie o zbrodnie wojenne, natomiast w sprawie zbrodni smoleńskiej dzieje się bardzo mało. I nic dziwnego skoro na zorganizowanie przez rosyjskiego przywódcę zamachu na  polskiego prezydenta nie ma nawet z pozoru wiarygodnych dowodów. To nie rosyjska artyleria przeciwlotnicza zestrzeliła prezydencki samolot. To nie rosyjska obsługa smoleńskiego lotniska skierowała samolot na feralne drzewo a wręcz przeciwnie – doradzała lądowanie na zapasowym lotnisku. Jeśli przyjąć argumentację Macierewicza i tej jego całej komisji, iż na pokładzie samolotu umieszczono materiały wybuchowe, to powstaje pytanie w jaki sposób rosyjscy agenci przedostali się na teren warszawskiego lotniska po to by te materiały w sposób niezauważony umieścić na pokładzie samolotu. I dlaczego nie zostały one wykryte przed startem. Czyżby rosyjska agentura opanowała także polskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo lotu? – pyta szewc Fabisiak.

Jak na razie PiS daje sobie spokój z Putinem i rękami komisji Macierewicza kieruje do naszej rodzimej prokuratury  wniosek o podjęcie badania na okoliczność zamachu. Poprzedniego dnia, w niedzielę 16 kwietnia działanie takie zaanonsował Kaczyński, przemawiając podczas okolicznościowego zgromadzenia przed Pałacem Prezydenckim. A skoro tak powiedział, to oznacza, że stosowne decyzje już zostały podjęte. Wyraził wówczas nadzieję, że znajdą się odważni prokuratorzy, którzy podejmą się śledztwa w tej sprawie. Szewc Fabisiak uważa, że należałoby postawić pytanie odwrotne. Mianowicie, czy znajdą się prokuratorzy na tyle odważni aby odmówić wszczęcia dochodzenia? Taka procedura śledcza powinna się zakończyć alko postawieniem kogoś w stan oskarżenia albo umorzeniem postępowania. Można domniemywać, że o ile znajdą się usłużni prokuratorzy, którzy podejmą się tego karkołomnego działania, to prokuratorskie śledztwo będzie na tyle długotrwałe, że nie zakończy się przed październikowymi wyborami. Jednak temat ten będzie funkcjonował w obiegu publicznym i o to właśnie chodzi. Być może co rusz przed prokuratorskie oblicza  będą wzywane poszczególne osoby, przez co cały czas będzie podsycana atmosferę wrogości tak jak by do tej pory było jej za mało – przewiduje szewc Fabisiak. 

Jarosław Kaczyński żalił się też, jak trudno było w sprawie katastrofy dojść do prawdy. Jego zdaniem, były ogromne  przeszkody a środki do wykorzystania skromne. Tą przeszkodą były zapewne ustalenia ekspertów od lotnictwa i lotniczych katastrof, których wnioski były diametralnie rozbieżne od ustaleń zespołu Macierewicza, obalając w rzeczowy i oparty na prawdziwych, a nie wydumanych faktach tezę o rzekomym zamachu, która najpierw została sformułowana, a później starano się ją na siłę udowodnić. Owe skromne środki, o których wspomniał Kaczyński, szacowane są na 25 mln złotych. Może dla pana Kaczyńskiego jest to kwota skromna w stosunku do miliardów wydawanych na propagandową telewizję, jednak dla normalnych obywateli są to pieniądze poza zasięgiem ich możliwości.

Kończąc ten temat, szewc Fabisiak pragnie zwrócić uwagę na jeszcze jedno wypowiedziane przez  Kaczyńskiego stwierdzenie, iż każdy rozsądny człowiek wie, co się stało w Smoleńsku. Jest to prawidłowa konstatacja jednak odnosi się ona powinna do ludzi rzeczywiście rozsądnych, dla których teoria zamachu jest kompletną, pozbawioną podstaw bzdurą.

Bolesław K. Jaszczuk

Poprzedni

19-20 kwietnia 2023

Następny

Grzanie się przy Nietzschem czyli powrót do niczego