29 marca 2024

loader

Grzanie się przy Nietzschem czyli powrót do niczego

fot.

Mroczne konotacje związane z filozofią Friedricha Nietzschego, tak potocznie i stereotypowo rzecz biorąc, słabo kojarzą się z kultura francuską z jej tradycjami oświeceniowej jasności, dążeniem do ładu kojarzącego się z geometrycznymi ogrodami. Jednak to tylko szablon wyobrażeniowy. Francuscy intelektualiści także potrafią być mroczni. 

Wystarczy sięgnąć do Pascala, z jego uczuciem grozy wobec otaczających go „niezmierzonych przestworzy”. Do Markiza de Sade z jego mrocznym, krańcowo fizjologicznym seksualizmem, przez który drążył niczym tunel prowadzący do najgłębszych pokładów ludzkiej natury. Do egzystencjalistów z Camusem i Sartrem, którzy starali się zapełnić mroczną pustkę etyczną XX wieku nowymi wartościami i nie znajdowali pocieszenia w urokach Paryża, w którym żyli. Do takich mrocznych raczej i „ciężkich” francuskich myślicieli należał Georges Bataille (1897-1962), uznawany za jednego z prekursorów pozytywizmu, filozof, krytyk literacki, eseista, autor bardzo subiektywnego światopoglądu i twórcą języka, którym go wyrażał. Był autorem m.in. „Historii erotyzmu” czy „Literatura a zło” (1957). Jego „O Nietzschem” ukazał się nakładem Instytutu Mikołowskiego imienia Rafała Wojaczka w przekładzie Jakuba Dąbrowskiego.

Intelektualna prowokacja

Bataille traktował swoje pisanie jako intelektualną prowokację, ale nie była to prowokacja łatwa, przez każdego zrozumiała. Język Bataille’a jest szalenie (i to słowo nie jest w tym przypadku przymiotnikiem przesadnym) hermetyczny, trudny, enigmatyczny, pełen zdań-zagadek, paradoksów, formuł aforystycznych. Problematykę jego twórczej refleksji także niełatwo jest nazwać. To refleksja nad ludzką naturą, przede wszystkim jej sferą uwewnętrznioną, nad naturą bytu, moralnością, emocjami. Bataille nie był filozofem-monistą, przywiązanym do jakiegoś jednego traktu myślowego czy systemu. Jego refleksja filozoficzna ma cechy panrefleksji, właściwie nie ma takiej sfery ludzkiej egzystencji wewnętrznej, której by nie podjął, lub której by nie dotknął.

„O Nietzschem” to jeden z wcześniejszych (1946) tekstów Bataille’a. Jak jawi się niemiecki filozof w myśli francuskiego, jak na niego wpłynął, dlaczego o nim właśnie napisał, bo to jedyny filozof, któremu poświęcił odrębny tekst? Teksty, a raczej ich zbiór, bo całość składa się z kilku esejów oraz zapisków z 1944 roku. Eseje nie mają formy zwartych wykładów naukowymi o Nietzschem, ich język nie jest uniwersytecki. Sam niemiecki filozof jest w nich obecny jakby dygresyjnie, mimochodem, jak cukier rozpuszczony w „filiżance herbaty”, raczej jak wspornik myślenia Bataille’a niż główny, bohater jego rozważań filozoficznych. 

Jest Nietzsche obecny w jego tekstach niczym bakalie rozprowadzone w keksie. Pisze o nim Bataille we wstępie m.in. jako o myślicielu, który doprowadził do „zniesienia obowiązku dobra” , a także jako zaciętym wrogu tej niemczyzny czy niemieckości, „przeklinającym tępe szaleństwo, nienawistne i zadowolone z siebie, które opanowało niemieckie umysły po roku 1870, a które ma swoją kulminację w wybuchach hitleryzmu”. („radykalna niekompatybilność”). „Pangermańska propaganda przyprawiała go o mdłości” – podkreśla Bataille. Pisze też o Nietzschem jako o „piszącym własną krwią” , a o jego spuściźnie,  w perspektywie działania, jako o „poronionym płodzie”, ale niezwykle inspirującym, bo tworzącej fascynującą, choć straszliwą wizję człowieka, „niezależną od celu moralnego i służby jakiemuś Bogu”. 

Klęska filozofii Nietzschego

Bataille widzi Nietzschego jako filozofię, którego życie było klęską, a jego filozofia, labirynt sprzeczności, choć nie przeszła w oczekiwane działanie, to „rozpuściła się w całości”. Jak cukier w herbacie. Nietzsche przepuszczony przez Bataille’a, przez jego myślową maszynkę. Wstęp poprzedzony jest następującym mottem, cytatem z Nietzschego: „Chcecie rozgrzać się przy mnie? Radzę wam, nie zbliżajcie się za bardzo: inaczej moglibyście osmalić dłonie. Bo trzeba wam wiedzieć, że jestem zbyt płomienny. Z największym trudem powstrzymuje ogień, by nie buchał z mojego ciała”. 

„Nietzsche marzył o człowieku, który nie uciekałby przed swoim tragicznym losem, ale pokochałby go i wcielił w zgodzie ze sobą” – powiada Bataille. Byłby to „człowiek całkowity”, wolny, niezależny, ktoś w połowie drogi między człowiekiem współczesnym a nadczłowiekiem”. Jeden z najbardziej wyróżniających się cech myśli Nietzschego Widział Bataille w wyniesieniu ponad wszystko wartości dionizyjskich, nieskończonego upojenia i entuzjazmu”, a jego doświadczenie wewnętrzne jako mistyczne. 

Cechy konstytutywne nihilizmu

O bardzo interesujących aspektach filozofii Nietzschego traktuje posłowie Jakuba Dąbrowskiego „Bataille – na ścieżkach nihilizmu”. Dąbrowski przytacza sformułowanie Heideggera, który wyróżnił trzy cechy konstytutywne nihilizmu: upadek nadrzędnych wartości, brak porządkującej jedności oraz brak transcendencji, która staje się jedynie wyobrażeniem jednostkowych emocji (indywidualnej wiary). To ujęcie jest bliskie potocznemu wyobrażeniu o nihilizmie jako o formie zła. 

Tymczasem autor posłowia zwraca uwagę na to, że Nietzsche postrzegał nihilizm jako kategorię dodatnią, mówiąc kolokwialnie – jako dobro. Taka konstatacja może być dla wielu zaskakująca. Jednak Bataille uważał, że w XX wieku człowieczeństwo zostało skompromitowane, więc i owe wartości, które uważano za przeciwieństwo nihilizmu uległy deprecjacji. A ponieważ centralnym punktem antropologii Nietzschego był nadczłowiek powodowany wolą mocy, więc powstało nowe źródło tworzenia nowych wartości, w miejsce skompromitowanych starych. 

Schopenhauer

W tym momencie Dąbrowski przywołuje Schopenhauera, z jego uznaniem woli za bezsensowny, ślepy witalizm, widząc w tym zasadniczą różnicę z Nietzschem, który – przeciwnie – widział w woli źródło nadziei na przekroczenie ludzkich ograniczeń i wzniesienie ku wyższych formom bytu. Współcześni interpretatorzy myśli Nietzschego, Giovanni Vattimo i N. Land, który uznał „O Nietzschem” za najważniejsze dzieło poświęcone filozofii twórcy „Woli mocy” wątek walorów nihilizmu kontynuowali. Zdaniem Landa nie jest on upadkiem, lecz pozytywnym impulsem, dzięki czemu Nietzsche stał się założycielem ponowoczesności. 

Konsekwentny wykład walorów nihilizmu

dał Vattimo, który widział w nim kontrę w stosunku do ontologicznego dogmatyzmu (m.in. Filozofii Tomasza z Akwinu). „W optyce Vattimo nihilizm nie prowadzi do deprawacji”, lecz sprzeciwia się dogmatyzmowi. Uważa on, że skostniałe myślenie dogmatyczne powinno się zastąpić hermeneutycznym. Dlatego to nihilizm stoi po stronie prawdy, a na pewno rozbija odwieczne schematy myślenia, otwiera drogę do otwartego myślenia. Jego korzeniem jest uznanie: postępującej dehumanizacji świat, fatalizmu, braku moralizowania oraz ucieczki przed „powszechnymi wartościami”. Te cztery zasady „mają stanowić punkt wyjścia dla dla człowieka, który odrzucił już wszystkie rozumowe przesądy” – zauważa Dąbrowski. W sumie, w ujęciu autora posłowia Bataille, Vattimo i Land, idąc tropem Nietzschego, podkreślają „pozytywny charakter pustki, braku, niczego, bo z nich bierze się cały świat”. Warto przestudiować ten fascynujący tekst.

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Katastrofa wyborcza Kaczyńskiego

Następny

Pozytywny skutek odcięcia od Rosji