Napisał do mnie kolega, który kiedyś urzędnikiem państwowym był. Wyższego szczebla, choć wedle dzisiejszej nomenklatury, był i jest Polakiem „gorszego sorta”:
Witam serdecznie!
Pan Mateusz Morawiecki (jako Premier, a nie w zastępstwie Premiera, którym wtedy była Pani B. Szydło) podpisał rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 8 grudnia, chociaż premierem został dopiero w dniu 11. grudnia.
Patrz niżej.
Warszawa, dnia 12 grudnia 2017 r.
Poz. 1150
POSTANOWIENIE
PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia 11 grudnia 2017 r.
nr 1131.18.2017
o powołaniu Prezesa Rady Ministrów
Na podstawie art. 154 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. powołuję Pana Mateusza Jakuba MORAWIECKIEGO na urząd Prezesa Rady Ministrów.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej: A. Duda
DZIENNIK USTAW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Warszawa, dnia 22 grudnia 2017 r.
Poz. 2414
ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW
z dnia 8 grudnia 2017 r.
w sprawie określenia liczby osób, które w 2018 r. mogą być powołane do czynnej służby wojskowej
Na podstawie art. 57 ust. 1 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. z 2017 r. poz. 1430 i 2217) zarządza się, co następuje:
§ 1.1. Ustala się liczbę żołnierzy rezerwy oraz osób przeniesionych do rezerwy niebędących żołnierzami rezerwy, a także osób niepodlegających obowiązkowi odbycia zasadniczej służby wojskowej lub przeszkolenia wojskowego, którzy mogą być powołani w 2018 r. do odbycia lub pełnienia czynnej służby wojskowej w ramach:
1) ćwiczeń wojskowych – do 1000 żołnierzy rezerwy Narodowych Sił Rezerwowych według stanu średniorocznego;
2) ćwiczeń wojskowych – do 1530 żołnierzy rezerwy oraz osób przeniesionych do rezerwy niebędących żołnierzami rezerwy według stanu średniorocznego;
3) okresowej służby wojskowej – do 150 według stanu średniorocznego żołnierzy rezerwy;
4) służby przygotowawczej – do 4000 według stanu średniorocznego żołnierzy rezerwy, którzy dotychczas nie odbywali czynnej służby wojskowej, oraz osób przeniesionych do rezerwy niebędących żołnierzami rezerwy, a także osób niepodlegających obowiązkowi odbycia zasadniczej służby wojskowej lub przeszkolenia wojskowego;
5) terytorialnej służby wojskowej – do 17 142 żołnierzy rezerwy oraz osób przeniesionych do rezerwy niebędących żołnierzami rezerwy, a także osób niepodlegających obowiązkowi odbycia zasadniczej służby wojskowej lub przeszkolenia wojskowego.
2. Przez użyte w ust. 1 pkt 1–4 określenie „stan średnioroczny” żołnierzy rezerwy oraz osób należy rozumieć przeciętną iczbę tych żołnierzy oraz osób, odbywających czynną służbę wojskową każdego dnia, przy założeniu równomiernego w skali roku powoływania ich i zwalniania z tej służby.
§ 2. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2018 r.
Prezes Rady Ministrów:
M. Morawiecki
Co o tym sądzić?
Odpowiadam.
Pan jeszcze nie premier Mateusz Morawiecki podpisał jako premier, choć formalnie premierem jeszcze nie był, aby dowieść, że nie ciąży na nim znamię „imposybilizmu”, czyli przywiązania wagi do przestrzegania prawnych i formalnych reguł.
Imposybilizmu. który wielkim grzechem w mniemaniu pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego jest. Zatem pan premier podpisał, aby popisać się przed swym suwerenem, czyli panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim.
Pan jeszcze nie premier Mateusz Morawiecki postanowił podpisać to czego jeszcze pani premier Beata Szydło nie podpisywała, bo pewnie nie wyrabiała się czasowo, bo inne sprawy miała wtedy na głowie, żeby pokazać panu prezesowi i światu, że on, czyli pan Mateusz Morawiecki już „umi” się szybko podpisywać.
Pan jeszcze nie premier Morawiecki podpisał jako premier, choć prawnie jeszcze premierem nie był, bo skoro pan prezes rzekł mu „Czuj się powołanym”, to premierem poczuł się od razu. Poczuł się jak każdy polski narodowy katolik poczęty, choć jeszcze nie narodzony. Bo każde słowo pana prezesa Kaczyńskiego w kaczystowskiej Polsce ciałem się staje.
Pan jeszcze nie premier Morawiecki zaczął podpisywać jako już premier, bo widać uznał, że pan prezydent Andrzej Duda wie, że jego przysłowiowym „psim, czyli PiS-im obowiązkiem” jest podpisywać wszystko co z Kwatery Głównej pana prezesa Kaczyńskiego do prezydenckiego pałacu przyjdzie. Pies Pawłowa ślinił się na określone komunikaty i też było okiej.
Pan jeszcze nie premier złamał obowiązujące prawo i dobre zwyczaje aby zademonstrować panu prezesowi Kaczyńskiemu i światu, ze prawo nie będzie stało ponad wiolę pana prezesa Kaczyńskiego. Że Polska pana premiera Mateusza Morawieckiego będzie państwem prawa. Prawa pana prezesa Kaczyńskiego do stanowienia prawa. Prawa pana prezesa Kaczyńskiego i jego drużyny do łamania prawa.
Państwa i ryby psują się od głowy. Skoro pan premier nie widzi powodu by przestrzegać obowiązującego prawa i „rozkładu jazdy swego działania”, to nie zdziwmy się, że w IV Rzeczpospolitej inni też nie będą ortodoksyjnie przestrzegać prawa i obowiązującego ich rozkładu jazdy. Dla wyborców PiS, zwanych przez pana prezesa Jacka Kurskiego pieszczotliwie „ciemnym ludem”, życie nie załamało się kiedy pan jeszcze nie premier podpisał coś jako już premier. Ale przykład idzie z góry. I wtedy niewesoło być może, kiedy ktoś podpisze nakaz aresztowania zanim dotrze do niego stosowne uzasadnienie.
Wesołego Nowego Roku!