6 listopada 2024

loader

Maja Staśko bije za pieniądze

Materiały prasowe / High League

Popularna lewicowa aktywistka ogłosiła, że będzie walczyć na gali walk MMA. Na gali nie występują jednak profesjonalni zawodnicy, ale gwiazdy internetu, które znane są z różnych patologicznych zachowań i z tego, że są znane. Walki są krwawe i bardziej przypominają mordobicie niż sport. Nie ma tam sportowej rywalizacji, zasad fair play, jest pościg za sławą i pieniędzmi.

To jest wytwór patologicznej kultury, która nagradza ludzi najbardziej pozbawionych empatii i wrażliwości. Dzięki tego typu wydarzeniom normalizuje się i wprowadza do mainstreamu zachowania, które nie powinny być nigdy akceptowane w zdrowym społeczeństwie. Ciągle przesuwa się granice tego co akceptowalne. Jest to element strategii ogłupiania społeczeństwa poprzez serwowanie mu najgorszej możliwej rozrywki. Głupim społeczeństwem łatwo się rządzi.

Kontrowersje wokół organizatorów gali

Celebryci walczący w MMA są skuszeni ogromnymi zarobkami i sławą. Pieniądze na galę nie wiadomo do końca skąd pochodzą, ale wiadomo, że właściciele gali mają związki z przywódcą Czeczeni zbrodniarzem wojennym Ramzanem Kadyrowem. Twarzą gali jest natomiast popularny raper Malik Montana, który znany jest ze swoich seksistowskich zachowań. Dwa lata temu urządził internetowy lincz na dziewczynie, która śmiała skrytykować jego niskiej lotów muzykę. Nazwał wówczas feminizm „chorobą psychiczną” i narzekał, że „zniewieściali” przeciwnicy go atakują. Wówczas Maja Staśko znana z tego, że udziela się w internetowych aferach, zareagowała stanowczo pisząc, że Malik jest „obrzydliwie seksistowski”. Teraz jej to nie przeszkadza. 

Wbrew lewicowej filozofii

Maja Staśko deklaruje na co dzień, że walczy z patriarchatem i kapitalizmem. Fanom wytłumaczyła, że dzięki walce będzie mogła dalej walczyć o prawa kobiet i że dzięki przekazaniu części gaży będzie mogła wyręczyć państwo polskie i wesprzeć ofiary przemocy. Trudno o większy przykład megalomanii. Kilkadziesiąt tysięcy oczywiście pomoże, ale na pewno nie może zastąpić publicznej pomocy. Maja Staśko, która zdobyła ogromną popularność w internecie nagłaśniając różne afery i aferki nie powinna mieć problemu z zebraniem porównywalnych kwot. W dodatku takie słowa przeczą lewicowej filozofii, która odrzuca wszelkie formy zrzutek jako normalnego narzędzia naprawy społeczeństwa. To może być tylko środek nadzwyczajny. Usługi publiczne finansuje się na długą metę jedynie z podatków a nie z akcji charytatywnych. 

Kwintesencja kapitalizmu

Staśko bijąc się za pieniądze stała się częścią patologicznej kapitalistycznej opierającej się na władzy mężczyzn machinie. Stała się wszystkim tym, co krytykowała. Jest to bolesne, bo właśnie takie postacie jak Staśko, które zbierają pewien kapitał społeczny i symboliczny na lewej, stronie teraz ten kapitał wykorzystują po to, żeby wzmocnić szemrane interesy i najgorsze ludzkie instynkty. Niestety znowu próżność i chęć szybkiego zarobku zwyciężyły. Droga Staśko pokazuje jak działa kapitalizm, który buduje swoją siłę na neutralizacji i asymilacji krytyki. Gale MMA z celebrytami to kwintesencja chorego polskiego kapitalizmu, gdzie wszystko co może się sprzedać jest dobre i moralne. Nie ma już żadnych zasad i wartości. 

Nie tylko Staśko

Analogiczną do Staśko drogę przeszedł poeta Jaś Kapela, który z lewicowego poety stał się maskotką liberałów i kapitalistów, który również szuka dzisiaj sławy i pieniędzy na patogalach sztuk walki. Siła lewicowego ruchu musi brać się z poziomej samoorganizacji. Internetowi celebryci nas nie uratują, tylko ostatecznie skompromitują w oczach opinii publicznej, utwierdzając wizerunek lewicy jako indywidualistycznych pięknoduchów, którzy swoje wartości zamienią przy pierwszej lepszej okazji na garść monet. Nie ma przypadku w tym, że Kapela i Staśko są dzisiaj noszeni na rękach przez kapitalistów. Dla nich taka lewica jest najlepszą opcją. Niegroźna, w pełni zadomowiona, podatna na kasę i sławę nie stanowi żadnego zagrożenia dla ich władzy. Możemy tylko teraz apelować do Staśko, żeby nie występowała na gali, nie rehabilitowała patologii. Maja! Nie bądź drugim Jasiem Kapelą.    

Jan Śpiewak

Poprzedni

Opozycja dzień po

Następny

FBI chce dopaść Donalda Trumpa