Wierzbickilogo
5 wrześnie 2015
O skali dotąd niespotykanej wlewa się do Europy fala uchodźców z Azji Południowo Wschodniej oraz z Afryki. Pontonami, i czym się da, przez Morze Śródziemne oraz szlakami lądowymi. Chociaż już jest wielka, wszystko wskazuje, że będzie narastać. Kluczowe i oczywiste pytanie brzmi, czy Europa zdoła się z tym uporać, lub przejąć co najmniej jakąś kontrolę. Sprawa ma swoje zadawnione korzenie, tkwiące głęboko w historii. Niektórzy uważają, że historycznie zaczęło się od podziału Turcji w drugiej dekadzie dwudziestego wieku. Zamieszały Anglia, Francja i Rosja. Ta ostatnia, skutkiem chaosu oraz następstw rewolucji 1917 roku, nie zdołała dorwać się do wypływających stąd konfitur. W afro- azjatyckiej części wykluwały się kolejne państwa – byty sztuczne, podporządkowane europejskim hegemonom. Europa tkwiła po uszy w kolonialno-patriarchalnym podejściu do Azji i Afryki. Władze w nowych domenach sprawowali politycy namaszczani przez Zachód i mu podporządkowani, co rozpalało następujące po sobie i namnażające się lokalne konflikty, przewroty oraz powstania. W perspektywie nieco bliższej, kluczowe znaczenie miało powstanie w 1948 roku państwa Izrael, do czego przyczyniły się Stany Zjednoczone oraz Związek Radziecki. Oba mocarstwa miały własne wizje oraz plany względem nowopowstałej państwowości narodu żydowskiego. Można powiedzieć, że doszło między nimi do swojego rodzaju współzawodnictwa, z którego zwycięsko wyszła USA. Państwo żydowskie zainstalowało się na terenie Palestyny; na obszarze zawłaszczonym przez żydowskich osadników kosztem Palestyńczyków. Rozpaliło to wieloletni konflikt, trwający ze zmiennym natężeniem do dzisiaj. Izrael wyrósł z czasem na się głównego strażnika interesów amerykańskich (zachodnich) na Bliskim Wschodzie. Wyszedł potem zwycięsko z dwóch wojen z arabskimi sąsiadami, co umocniło jego pozycje w regionie, przy tym pokrzepiło wpływy amerykańskie. Było i jest o co zabiegać. Pod ogromem pustynnych obszarów zalegają i są eksploatowane gigantyczne złoża ropy naftowej oraz gazu ziemnego. Surowce te mają strategiczne znaczenie dla świata. Tu należy szukać zrozumienia kluczowych przyczyn, dla który obszar ten stał się ogromnie ważny w globalnej polityce.
Iran Chomeiniego był areną kolejnej odsłony cyklu poważnych kryzysów. Następstwa dowiodły nieskuteczności polityki amerykańskiej, która wcześniej postawiła na Cesarza Reza Pahlawiego: człowieka o wybujałych ambicjach politycznych w regionie i niepohamowanych skłonnościach do przepychu oraz do politycznego zamordyzmu. Podążający na pasku Zachodu władca poniósł ostatecznie klęskę. Zbiegł z kraju. Władzę w Iranie przejęli fundamentaliści pod wodzą Ajatollaha Chomeiniego. Ci, przez lata, grali na nosie Ameryce, skutecznie destabilizowali sytuację na Bliskim Wschodzie, stając się w końcu poważnym zagrożeniem dla interesów Izraela oraz Zachodu. W listopadzie 1979 roku studenci irańscy, za cichą zgodą Chomeiniego, zaatakowali i zajęli ambasadę amerykańską w Teheranie. Wzięto zakładników. Próba ich siłowego odbicia okazała się wojskowym niewypałem. Misternie przygotowany plan został w styczniu 1980 roku pogrzebany pod piachami irańskiej pustyni skutkiem katastrofy helikopterów transportujących amerykańskich komandosów oraz sprzęt. Trzeba było się pośpiesznie ewakuować. Przystąpiono do negocjacji, w wyniku których, za niebotyczny okup wypłacony przez USA, zwolniono przetrzymywanych zakładników.
Zamach na World Trade Center w 2001 roku dał Stanom Zjednoczonym asumpt do wojskowej interwencji w Afganistanie. Zaczęło się polowanie na Bin Ladena, uznawanego za architekta zamachu oraz główne zagrożenie dla Zachodu. Trzeba był wielu lat, aby siły amerykańskie dopadły ściganego. Przyszedł następnie czas na Irak. Pierwszą zachodnią interwencje wojskową należy uznać za zasadną. Została podjęta skutkiem zbójeckiego zajęcia przez armię iracką Kuwejtu. Drugą interwencje zdetonowano w oparciu o rzekomą pewność czołówki przywódców świata zachodniego, że państwo to produkuje i magazynuje zakazane konwencjami międzynarodowymi gazy bojowe. Wiedziano, że gazów nie ma, a gadka o nich to ściema. Liczył się odpowiedni, nagłośniony medialnie pretekst. Więc się zaczęło i trwa z opłakanymi skutkami do dzisiaj.