W związku z odsłanianiem kolejnych skandali pedofilskich w Kościele, prawica ruszyła z potężną odsieczą w obronie dobrego imienia kleru. Trudno zakwestionować gigantyczną skalę pedofilii w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Chile czy Irlandii. Nie sposób też ukryć mrocznych aspektów pontyfikatu Jana Pawła II. Również wiadomo, że polski kler nie robił latami nic, aby walczyć z pedofilami w swoich szeregach, a państwo wciąż traktuje duchownych jak obywateli lepszego sortu. Stąd też polska prawica nie kwestionuje istnienia księży pedofilów, nie zbija zarzutów o ukrywanie pedofilów na masową skalę, nie potrafi obronić Jana Pawła II, Matki Teresy i wielu innych ikon Kościoła, które nie zasługują na szacunek.
Prawica nie ma argumentów, ale uważa, że niezależnie od masowych przestępstw seksualnych dokonywanych przez księży i ukrywania tych zbrodni, Kościoła trzeba… bronić. Innymi słowy nawet jeżeli księża gwałcą, to trzeba ich bronić, bo autorytet Kościoła jest ważniejszy od prawdy, od cierpienia tysięcy ofiar, od równości wobec prawa. Dlatego w czasie, gdy wychodzi na jaw coraz więcej przestępstw Kościoła, prawica przystąpiła do apologii kleru.
Jednoznacznie w tej sprawie wypowiedział się nowy gwiazdor nacjonalistycznej prawicy, Adam Andruszkiewicz, który napisał na Twitterze o „masowym ataku polskojęzycznych mediów na Kościół, które codziennie informują nas, że ksiądz = pedofil. Mam wrażenie, że to celowa akcja mająca na celu zohydzenie wiary w Polsce. Trzeba zareagować, ukazując ogrom Dobra, jaki jest w Kościele obecny”. W nieco innym tonie, bardziej sielankowym, ale równie pochwalnym wypowiedział się Patryk Jaki: „Idę dziś z rodziną do Kościoła. Podziękować za miłości i szczęście, które mamy w życiu. Za siłę do pracy. Dlaczego to piszę? Dość tej nagonki na Kościół. Niczego się nie wstydzimy. My chcemy Boga” – skomentował dyskusję o księżach pedofilach kandydat na prezydenta Warszawy. W kontekście odsłanianych faktów na temat setek księży pedofilów sformułowanie „niczego się nie wstydzimy” brzmi dość szokująco. Chcąc zahamować masowe zainteresowanie wobec filmu „Kler”, niektórzy posłowie PiS zaczęli się zastanawiać jak zablokować jego emisję, a „Gazeta Polska” przedstawiła okładkę, na której widnieją wizerunki Jerzego Popiełuszki, Jana Pawła II, Stefana Wyszyńskiego i Maksymiliana Kolbe z podpisem: „Kler. Nasz skarb w walce z nazizmem, komunizmem, LGBT i islamistami”.
Na tle coraz bardziej zmasowanej obrony kleru, optymizm budzi fakt, że wśród Polaków i Polek narasta przekonanie o potrzebie rozliczenia zbrodni kleru. Zgodnie z najnowszym sondażem IBRiS dla „Rzeczpospolitej” ponad 80 proc. Polaków uważa, że problem pedofilii dotyczy kleru, a 73 proc. twierdzi, że władze kościelne powinny rozwiązać kwestię przestępstw seksualnych księży w sposób w pełni jawny. Wydaje się więc, że chociaż front obrońców pedofilów w sutannach jest bardzo silny i wpływowy, zdecydowana większość polskiego społeczeństwa domaga się prawdy o zbrodniach Kościoła.