Doris Day (1922-2019)
Półtora roku temu, w październiku 2017 zmarła francuska aktorka Danielle Darieux, o której śpiewano już w przedwojennym warszawskim kabarecie. 13 maja, w wieku 97 lat zmarła inna pani DD, Amerykanka niemieckiego pochodzenia, Doris Day.
Z wczesnego dzieciństwa pamiętam film o intrygującym tytule „Nie jedzcie stokrotek” (1960), który w połowie lat sześćdziesiątych, z typowym dla tamtych czasów poślizgiem, znalazł się w repertuarze polskich kin. Reprezentowała typ amerykańskiej „słodkiej blondynki” w typie pin-up-girl. Niemal w tym samym czasie wyświetlano inny film z jej udziałem, „Telefon towarzyski” (1959), a jej rola w nim nominowana była do Oscara.
Doris Day była prawdziwą gwiazd lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Popularność zdobyła rolami także w takich filmach jak „Romans na pełnym morzu” (1948), „Herbatka we dwoje” (1950), ze słynnym motywem muzycznym, „Kwiecień w Paryżu” (1952), „Calamity Jane” (1953), „Nie przysyłaj mi kwiatów” (1964), czy „Człowiek, który wiedział za dużo” (1956), w którym zaśpiewała słynny przebój „Que sera, sera”, który otrzymał Oscara muzycznego. Była bowiem także piosenkarką i występowała m.in. w zespole Boba Crosby i śpiewała w duecie z Frankiem Sinatrą. Jej filmowymi partnerami byli m. in. Clark Gable, Cary Grant, Rod Taylor czy Rock Hudson. W sumie zagrała w około
czterdziestu filmach.