8 listopada 2024

loader

Poeta hybrydalny

Biografia Bolesława Leśmiana (1877-1937) ukazuje się z pewnym poślizgiem czasowym w stosunku do okresu nowego, intensywnego zainteresowania tym poetą, którego to zainteresowania apogeum przypadło mniej więcej na lata ostatniej ćwierci XX wieku, choć jego początki sytuują się w latach 60-tych.

Można było wtedy odczuć nawet pewien przesyt nadmiarem tekstów o Leśmianie i jego poezji, jakie ukazywały się nie tylko w istniejącej jeszcze wtedy w resztkowej postaci prasie literackiej. To jednak dobrze, bo dzięki temu autor, jak sam napisał we wstępie, mógł wykorzystać najnowszy stan wiedzy o poecie. Praca Piotra Łopuszańskiego, zasłużonego w polskim piśmiennictwie ostatnich lat biografisty imponuje w pierwszym rzędzie jako efekt benedyktyńskiej, drobiazgowej pracy i zaczyna się od zacytowania aktu urodzenia, sporządzonego przez urzędnika kancelarii Wyznań Niechrześcijańskich Cyrkułu X w Warszawie, odnotowującego narodziny „niemowlęcia płci męskiej”.
Ta ostentacyjnie wręcz drobiazgowa tradycjonalność samego już początku biografii idzie na przekór ostatnim modom na biografie autorskie, patchworkowe, zbudowane jakby z pomieszanych klocków czy cząsteczek puzzli, biografie, które w większym stopniu są ekspresją wyobrażeń biografisty niż próbami maksymalnie, na ile to możliwe, wiernego oddania portretu bohatera.
Łopuszański pokazuje życie i twórczość poety, którego najbardziej fascynowały miłość, natura, dziwność, a nawet niesamowitość istnienia i śmierć. W młodości napisał wspaniałe erotyki, pod koniec życia stał się poetą przemijania, śmierci, znikania zmarłych z pamięci żywych. Zaczął wtedy intensywnie odczuwać „metafizyczną trwogę, lęk przed odejściem i niebytem”. Używał sformułowań „niebyt” i „bezświat”. W młodości inspirował się poezją Słowackiego, a także rosyjskimi i francuskimi symbolistami, wielbił Baudelaire’a, dopiero później stworzył swój własny poetycki świat, nawiązujący do fenomenów natury, folkloru i mitologii słowiańskiej, ale także do arabskiego Orientu („Klechdy sezamowe”). Był jednym z najbardziej pomysłowych w poezji polskiej słowotwórców. Jako człowiek, jako osobowość był syntezą, hybrydą sprzeczności: żyjącego z głową w chmurach fantasty i prawnika-notariusza, wykonującego zawód wymagający szczególnej trzeźwości i staranności.
Zagłębiając się drobiazgowo, a jednocześnie z rozmachem w świat Bolesława Leśmiana, jego poezję, życie osobiste, kontakty, podróże, zakreślił jednocześnie autor biografii panoramiczny obraz epoki, w której przyszło Leśmianowi żyć i pisać. Zaczynał jako poeta w epoce Młodej Polski, a kończył w czasach mody na scjentyzm, racjonalizm, kult nowoczesności (Młodziakowie z wydanej w roku śmierci Leśmiana „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza). Mało kto zapewne pamięta, że leśmianowa fascynacja niesamowitością sprawiła, że był jednym z pierwszych tłumaczy, którzy przyswoili polszczyźnie szereg opowiadań Edgara Allana Poe, pisarza bardzo bliskiego jego wyobraźni.

Piotr Łopuszański – „Bolesław Leśmian. Biografia”, Wydawnictwo „Iskry”, Warszawa 2021, str. 400, ISBN 978-83-244-1087-3

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Sadurski na dzień dobry

Następny

Miguel de Unamuno – czytelniczy rollercoaster

Zostaw komentarz