26 kwietnia 2024

loader

Przygody Piotrusia Pana czyli

Od czasu, gdy zakończył żywot telewizyjny „Kabaret Starszych Panów” (1958-1966) minęło już przeszło pół wieku, a to niezwykłe, przepełnione niezwykłym czarem i niepowtarzalnym, unikalnym stylem zjawisko nie przestaje fascynować. Przede wszystkim licznych widzów premier (w przypadku piszącego te słowa, z powodu metryki, dopiero w końcowej fazie) kolejnych emisji cyklu, a po latach nałogowych oglądaczy serwowanych od czasu do czasu powtórek nagrań archiwalnych.

Jakie to szczęście, że zachowały się one bez mała w całości i nie jesteśmy skazani tylko na mgliste wspomnienia. Znalazło się na szczęście także kilku autorów, którzy przyczynili się do upamiętnienia fenomenu Kabaretu Starszych Panów (dalej KSP) swoimi książkami. To, po pierwsze, syn jednego ze „starszych panów” Jerzego Wasowskiego – Grzegorz Wasowski, który niejako z pierwszej ręki, stał się kronikarzem tego zjawiska i stworzył kilka publikacji wspomnieniowych połączonych z zestawami tekstów dialogów i piosenek, bogato ilustrowanych. Po drugie, to Roman Dziewoński, syn Edwarda, co prawda nie tytułowego „starszego pana”, ale wybitnego aktora, który wykreował cały szereg bajecznych postaci w kabarecie, m.in. sędziego Kociełła, Kuszelasa czy Barnabę. On z kolei, także w kilku książkach sportretował KSP poprzez postać i kreacje swojego ojca. Tę triadę (nie użyję słowa „tercet”, bo autorzy nie działają wspólnie i w porozumieniu) dopełnia znakomity dziennikarz, „ongiś radiowy i telewizyjny”, jak sam to określił, a przy tym jeden z najpiękniejszych głosów radiowych, Dariusz Michalski. Czternaście lat temu (2005) ukazała się jego opowieść o Jerzym Wasowskim, „Starszy Pan A”, oparta głównie na opowieści wdowy po artyście, Marii Wasowskiej. Teraz, po latach, ukazała się opowieść o drugim ze „Starszych Panów”, „Starszym Panu B”, Jeremim Przyborze. O ile jednak Jerzy Wasowski był postacią kameralną, otoczoną dyskrecją, dystyngowaną, daleką od wszelkiej „awanturniczości” i właśnie wdowa po nim była najlepszym źródłem wiedzy, o tyle z Jeremim Przyborą sprawa miała się zgoła inaczej. On, „enfant terrible” w tym duecie, miał bowiem życiorys w sferze prywatnej bardzo bogaty, malowniczy, by nie rzec, że z lekka „awanturniczy”, wywołany głównie tą cechą artysty, która zwykło się określać jako ponadprzeciętną kochliwość. W międzyczasie potwierdziły to zasadniczo trzy publikacje: dwutomowe „Memuary” autorstwa samego Jeremiego Przybory, dzienniki Agnieszki Osieckiej oraz „Listy na wyczerpanym papierze”, jej miłosna korespondencja z Przyborą. I dlatego sam Dariusz Michalski zauważa, że w końcu dobrze się stało, iż tak długo zwlekał z wydaniem drugiej opowieści, bo bez uwzględnienia nowej wiedzy o Przyborze, wcześniejsza edycja wymagałaby właściwie napisania na nowo. Z właściwą sobie klarownością i potoczystością opowiada Michalski o drugim ze swoich bohaterów, szczęśliwie nie eksperymentując, jak to się zdarza w trybie nowomodnym, ale snując narrację klasyczną, chronologiczną. Snuje ją od genealogii rodowej i dzieciństwa Jeremiego Przybory, poprzez jego młodzieńcze i już „radiowe” Międzywojnie, wojnę samą, czyli okupację spędzoną w Warszawie i udział, też „radiowy” w Powstaniu Warszawskim, trudne peregrynacje w czasie powojennym, powrót do Warszawy i do radia oraz wszystkie związane z tym konteksty, działalność dla teatru, udział w Kabarecie Starszych Panów, którego był współtwórcą w podwójnej roli – autora scenariusza, tekstów dialogów i piosenek oraz jednego z dwóch głównych wykonawców, związki i romanse czyli życie w roli Piotrusia Pana aż po ostatni związek ze wspaniałą scenografką Alicją Wirth i smutną, melancholijną starość w domu nad Narwią. Była ona przerywana od czasu do czasu odwiedzinami przyjaciół, w tym Magdy Umer, która nagrała z nim obszerny i unikalny cykl rozmów dla telewizji. A był Przybora nie tylko wielkim artystą słowa pisanego, ale także mistrzem narracji oralnej, czarownej i dowcipnej opowieści, o rodowodzie, można rzec, sięgającym do gawędy szlacheckiej przy kominku. Wspaniały nam, miłośnikom Kabaretu Starszych Panów zrobił upominek pod choinkę Dariusz Michalski.

Dariusz Michalski – „Starszy pan B. Opowieść o Jerzym Przyborze”, „Iskry”, Warszawa 2019, str. 497, ISBN 978-83-244-1052-1

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Aktorstwo jest w naszej rodzinnej krwi

Następny

Dramaty spod powierzchni

Zostaw komentarz