O ile dobrze pamiętam, Janusz (Jakub) Morgenstern nie pozostawił po sobie żadnych wspomnień czy wywiadu-rzeki. Mimo wybitnej pozycji jako reżyser filmowy i telewizyjny, był człowiekiem nieśmiałym, jakby wycofanym, skromnym, wrażliwym Nigdy nie narzucał nikomu swojej osoby i mówił bardzo cicho.
To były dość nietypowe dyspozycje dla reżysera filmowego, który musi być czasem nawet katem i stupajką, ale Morgenstern radził sobie bez tego, tworząc wybitne filmy, choćby cudowne „Do widzenia do jutra” czy mistrzowską z profesjonalnego punktu widzenia (wraz z Andrzejem Konicem) „Stawkę większą niż życie”. Szczęśliwie jego żona, Krystyna Cierniak, aktorka, ma w sobie tę błogosławioną śmiałość, która uniemożliwia ukrycie pod korcem skarbów, których ukrywać nie należy, bo to oznacza stratę dla kultury i pamięci. I to ona napisała książkę o Jakubie Morgensternie, o jego losie, o jego osobowości, jego filmach, o środowisku filmowym tamtej epoki (tzw. „księstwo warszawskie”), a także o nich jako oddanej sobie parze.
Ukazała więc barwny, mieniący się rozmaitymi odcieniami ów świat, pełen legendarnych już wtedy i do dziś tym bardziej, nazwisk. Cały ten filmowy Parnas, z Andrzejem Wajdą, Romanem Polańskim, Jerzym Skolimowskim, Zbigniewem Cybulskim, Elżbietą Czyżewską, Agnieszką Osiecką, Gustawem Holoubkiem, Andrzejem Łapickim i wieloma innymi. Także ich podróże, prywatne i festiwalowe, dom na Żoliborzu czy letnisko w Chałupach.
Cudowna, lekka, barwna, a zarazem bardzo pouczająca lektura, którą gorąco rekomenduję.
Krystyna Cierniak-Morgenstern – „Nasz film. Sceny z życia z Kubą. Wspomnienia”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017, str. 270, ISBN 978-83-08-06052-0