20 września 2024

loader

Telewizja pokazała

Są ważne uroczystości, które uświetniają swoją obecnością lub posłaniem najwyżsi urzędnicy państwa. W Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, uczelni założonej przez Rydzyka, miała miejsce inauguracja roku akademickiego. W liście skierowanym do WSKiSM pani premier napisała:
„Wiara katolicka, spotęgowana siłą i miłością do ojczyzny, stanowi fundament systemu, który uczyniliście swoim drogowskazem. Tworzycie imponujące dzieło, które służy wspólnemu dobru rozumianemu w wielu wymiarach – rodzinnym, akademickim, społecznym i narodowym. Wasza szkoła jest tym miejscem, gdzie poszukuje się prawdy, wiedzy i umiejętności, gdzie wspólnie odkrywa się godność i piękno człowieka. Polska i my wszyscy potrzebujemy takich uczelni”.
Oprócz dziennikarstwa i komunikacji społecznej, politologii, informatyki, od tego roku uczelnia będzie kształcić na nowym kierunku: bezpieczeństwo państwa i dyplomacja. Pan Misiewicz właśnie został studentem uczelni; ciekawe odwrócenie kolejności zdarzeń – dotychczas najpierw zdobywano wiedzę i doświadczenia, a dopiero potem robiono karierę.
Alleluja i do przodu!

pirs foto

***

Jerzy Stuhr: My jesteśmy z kultury wstydu. Nie robimy pewnych rzeczy, bo nie chcemy się potem za siebie wstydzić. A dla ludzi „dobrej zmiany” to żaden problem. Czy pan wiceminister od widelca się wstydzi? Nie sądzę. Rąbnął głupotę roku, obraził Francuzów, ośmieszył Polaków i chodzi dumny jak paw. Bo wszyscy o nim mówią już drugi tydzień. A ta pani, która nazwała sędziów Sądu Najwyższego grupą kolesi, to czy ona się wstydzi? Zdaje się, że pełni jakąś zaszczytną funkcję w swojej partii, jest rzecznikiem? A pan od dyplomacji, który o Komisji Weneckiej powiada, że nie życzy sobie jej wycieczek do naszego kraju? Czy on się wstydzi? Albo pan, który twierdzi, że Amerykanie mogą się uczyć od nas demokracji. Jest ministrem obrony naszego kraju. No skoro tak, to każdą głupotę można u nas powiedzieć bez mrugnięcia powieką. Ta władza zaraziła nam Polskę bezwstydem.

***

Maria Janion: Naród, który nie umie istnieć bez cierpienia, musi sam sobie je zadawać. Stąd płyną szokujące sadystyczne fantazje o zmuszaniu kobiet do rodzenia półmartwych dzieci, stąd rycie w grobach ofiar katastrofy lotniczej, zamach na zabytki przyrody, a nawet, proszę się nie zdziwić – uparte kultywowanie energetyki węglowej (…)
Powiem wprost – mesjanizm, a zwłaszcza państwowo-klerykalna jego wersja, jest przekleństwem, zgubą dla Polski. Szczerze nienawidzę naszego mesjanizmu.

***

Sławomir Nowak został szefem ukraińskiej Państwowej Agencji Dróg i przyjął ukraińskie obywatelstwo. Prawo ukraińskie nie pozwala na posiadanie podwójnego obywatelstwa. Czy teraz przyjeżdżając do Polski będzie musiał starać się o wizę? Na razie nie, ma dwa lata na podjęcie decyzji o zrzeknięciu się polskiego obywatelstwa.
Proszę nie myśleć, że to taka fucha. Jak podał minister infrastruktury Ukrainy, Nowak będzie zarabiał na nowym stanowisku 10-12 tysięcy hrywien miesięcznie, tj. 1,5–1,8 tys. zł.
Z Internetu: Minął rok rządów PiS, a Sławomir Nowak jedzie pracować na Ukrainę.

***

Demokracja po polsku wygląda tak, że większość decyduje o tym, co mają robić wszyscy, nawet, jeśli prawo stanowi inaczej. We wsi Szczedrzyk w powiecie opolskim kierownictwo przedszkola zapytało rodziców, czy zgadzają się aby dzieci modliły się przed posiłkami i większość odpowiedziała „tak”, wprowadzono więc nakaz modlitwy. Nikomu nie wpadło do głowy, że samo pytanie o sprawy związane z wiarą nie jest dopuszczalne. Jeżeli opolskie kuratorium i Urząd Miasta i Gminy w Ozimku wykażą się odwagą i będą się trzymali prawa, to rodzice większości dzieci przeżyją wstrząs.
Takie podejście do przedszkolaków nie jest wyjątkiem. Tomasz Jastrun pisze o zaproszeniu z siedleckiego domu kultury na Przedszkolny Festiwal Piosenki Patriotycznej i Żołnierskiej:
– Na zaproszeniu kilkuletni chłopczyk w mundurze, hełmie, z opaską powstańczą. Mówiąc inaczej, „i ty, jak będziesz grzeczny, możesz zginąć w powstaniu”.

***

„Europa Zachodnia nie bardzo w ogóle nas rozumie” – powiedział w Budapeszcie prezydent Duda.
Dziwne, przecież dajemy jasne sygnały. Może to jest jak w tej anegdocie o cudzoziemskim statku, który wpłynął do portu w Odessie. Marynarz na brzegu woła do skośnookiego marynarza na statku: – Dawaj pletniu!
Skośnooki kręci głową, że nie rozumie.
– Parlez vous france? – pyta marynarz.
Znowu kręcenie głową.
– Parlare italiano?
jw.
Sprechen sie deutsch?
jw.
– Do you speak English?
– Yes!
– Nu, pletniu dawaj!

***

Jerzy Urban w wydanym w 1990 r. „Alfabecie Urbana” tak pisze o Stanisławie Ciosku: Kiedy Tadeusz Mazowiecki wraz ze swoimi ludźmi postanowił ogłosić, że Ciosek ma iść na zesłanie do Moskwy, podstawiono mu kibitkę (w postaci salonki kolejowej), a Julian Bartosz napisał w „Sprawach i Ludziach” mniej więcej tak: Ciosek Stanisław zwany likwidatorem. Został przewodniczącym federacji socjalistycznych związków młodzieży i federacja się rozwiązała; został ministrem do spraw związków zawodowych, a ich działalność zawieszono i zakazano jej; został ministrem pracy i płacy, to praca zanikła, a płace zwiędły; został sekretarzem generalnym PRON, to ruch ten zlikwidował się. Teraz posłany do Moskwy, ale ze Związkiem Radzieckim tak łatwo mu nie pójdzie. I w tym właśnie rzecz, że Ciosek zawsze był niedoceniany. Ledwie złożył listy uwierzytelniające, a Związek Radziecki zaczął się jednak rozpadać. Warto zwrócić uwagę na prorocze przesłanie – rok po wydaniu tej książki Związek Radziecki rozwiązał się.
Myślę, że zżymając się na działalność PiS i zastanawiając się, ile jeszcze może rządzić, nie doceniamy Antoniego Macierewicza. To prawdziwy likwidator. Nie takie organizacje i instytucje udało mu się rozwalić. W 1990 roku wszedł w skład Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Dwa lata później, jako minister spraw wewnętrznych w rządzie Jana Olszewskiego ogłosił tzw. listę Macierewicza, gdzie oskarżył Wałęsę i prezesa własnej partii (ZChN) o współpracę z tajnymi służbami PRL. W wyniku tej rozróby rząd upadł.
W następnych latach działał w różnych partiach prawicowych i próbował je rozwalić albo odchodził. Był w Lidze Polskich Rodzin, ale się skonfliktował z Romanem Giertychem. W rządzie Jarosława Kaczyńskiego został ministrem obrony narodowej i zlikwidował Wojskowe Służby Informacyjne, opublikował też raport, gdzie ujawnił nazwiska i działalność oficerów wywiadu – rzecz bez precedensu na świecie. Oskarżeni w raporcie oficerowie podali sprawy do sądu i uzyskali odszkodowania.
Byłych ministrów spraw zagranicznych Polski oskarżył o to, że większość z nich była agentami sowieckich służb specjalnych (zmuszony to odwołać stwierdził, że użył niewłaściwego skrótu myślowego!). Kaczyński mianował go wtedy szefem kontrwywiadu wojskowego.
W 2010 r. został przewodniczącym zorganizowanego przez PiS zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy samolotu w Smoleńsku. Zespół wsławił się szeregiem wyjaśnień przyczyn katastrofy jako zamachu będącego spiskiem Rosji i Tuska. Kolejno podawane wersje zamachu (żadna nie wykluczała pozostałych), to sztuczna mgła nad lotniskiem, bomba helowa w powietrzu, ładunki trotylu w samolocie itp., rewelacją było też ogłoszenie, że kilku pasażerów samolotu przeżyło i już na ziemi zostali zastrzeleni przez Rosjan.
Przeleciał potem przez kilka partii i wylądował w PiS, gdzie został wiceprezesem. Obecnie jest ministrem obrony narodowej i nie warto chyba kolejny raz relacjonować jego wyczynów na tym stanowisku. Z pewnością uda mu się rozwalić i ten układ. Czy Kaczyński, który go używa w charakterze brudnej szmaty do czyszczenia domu, będzie miał dość sił, aby w odpowiednim momencie go usunąć, kiedy znowu przegnie? Macierewicz ma wielu zwolenników i ważnego poplecznika – ojca Rydzyka. Może polegną razem?
Warto wymienić honory, jakie otrzymał Macierewicz.
Odznaczenia i ordery:
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, nadany w 1990 r. przez Prezydenta RPO na Uchodźctwie.
Odznaka honorowa „Husarz Polski”, 2006 r.
Odznaka honorowa „Medal Honorowy za zasługi dla Żandarmerii Wojskowej” 2016 r.
Nagrody i wyróżnienia:
Tytuł „Człowieka Roku 2010” przyznany przez „Gazetę Polską”.
Nagroda Grzegorza I Wielkiego przyznana przez czasopismo „Niezależna Gazeta Polska – Nowe Państwo”, 2012 r.
Medal Przemysła II, 2013 r.
Nagroda Patrioty Roku im. Kazimierza Odnowiciela przyznana przez środowisko wydawnictwa Biały Kruk, 2016 r.

***

Bogusław Linda w programie Tomasza Lisa: To, co mieliśmy ukryte, to burakostwo i to całe nieudacznictwo, brak kultury, ogłady, inteligencji, to, co tak skrzętnie ukrywaliśmy, wylało się i nami zawłaszcza.

***

Beata Gosiewska, europosłanka i wdowa po Przemysławie Gosiewskim, żąda od państwa 5 mln zł rekompensaty za śmierć męża w katastrofie smoleńskiej. Domaga się także dodatkowych rent dla dzieci, bo mieszka w małym mieszkaniu i potrzebuje pieniędzy na zajęcia terapeutyczne dla córki. Pensja europosłanki nie jest duża, zapewne nie stać jej na większe mieszkanie. Czemu jednak nie wystąpi o zasiłek pielęgnacyjny? To całe 153 zł miesięcznie.
Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej otrzymały od państwa około 68 mln zł. Po 250 tys. zł otrzymało 270 małżonków, dzieci i rodziców ofiar. Każda z rodzin otrzymała po 40 tys. zł wsparcia od rządu. Po 2 tys. zł renty miesięcznie przyznano osieroconym dzieciom. Rodziny posłów, którzy zginęli w katastrofie, otrzymały po 100 tys. zł z polisy sejmu i po 5 tys. zł zapomogi.

trybuna.info

Poprzedni

Lewandowski trafił dwa razy

Następny

Tuczenie futbolowych krezusów