26 kwietnia 2024

loader

Telewizja pokazała

Fragment książki Josepha Hellera „Bóg wie”. Przyszły król David opowiada o tym jak z bandą towarzyszy ukrywał się przed królem Saulem:
– Dajcie nam jedzenie i odzienie – mówiłem ja lub jeden z moich ludzi do mieszkańców regionu posiadającego największe stada owiec i kóz, najobfitsze winnice, najbogatsze gaje oliwek, fig, daktyli, orzechów, najszersze, najdłuższe pola pszenicy, prosa, melonów, soczewicy, fasoli, czosnku, cebuli – a my nie dopuścimy, żeby ktokolwiek ukradł wam choćby jedną owcę.
– Kto miałby nam ukraść owce? – pytali naiwnie.
– Kto wie? – Po długiej przerwie ciągnąłem dalej. – Ja, Dawid, syn Jessego z Betlejem, będę was chronił przed kradzieżami i podpaleniami, przed złodziejami i rozbójnikami. Ja i moi ludzie będziemy dla was murem w dzień i w nocy.
– W Judei nie ma złodziei ani rozbójników – odpowiadali na początku.
– Teraz już są.
Dawałem tę odpowiedź bez uśmiechu, patrząc ponuro w twarz każdemu z posiadaczy. Naprawdę się nie dziwiłem, że mieszkańcy Zif w mojej ojczystej Judei szli często do Gibea i donosili Saulowi o mojej kryjówce, oferując, że wydadzą mnie królowi, jeśli tam przybędzie.

* * *

Zdaniem wielu komentatorów, PiS dąży do zbudowania państwa policyjnego. Ustawy, które wprowadza, prawo, które lekceważy, ludzie, których stawia na ważnych stanowiskach, wzmacnianie sił policyjnych i okołowojskowych, wreszcie dawno już nakreślone plany (projekt konstytucji) wskazują jasno, do czego ta formacja dąży.
Politycy PiS zachłystują się władzą, możliwością okazywania pogardy przeciwnikom, którzy nie mogą przeszkodzić im w forsowaniu zmian w Sejmie. Nie rozumieją jednej znanej prawdy: państwo policyjne nie jest takim tylko dla obywateli, ale także dla rządzących. Nie tylko przeciwnicy będą się obawiać prześladowań, ale także rządzący nie będą bezpieczni w atmosferze wzajemnej podejrzliwości, konieczności wykazania się, narażani będą na prowokacje i zwalczanie przez kolegów, chętnych na ich stanowiska itp.
Panie i panowie z PiS, przypomnijcie sobie jak to wygląda w systemach totalitarnych w szeregach władzy – zgnoić konkurenta będzie bardzo łatwo. Ustawa o inwigilacji, ustawa o kontroli majątku podejrzanego, mogą być i będą użyte przeciw wam. Wycofajcie się póki możecie, potem będzie to bardzo trudne.

* * *

W Polsce odbyły się ćwiczenia wojsk NATO Anakonda-16. Wzięło w nich udział 31 tys. żołnierzy. Komentarz w Szkle Kontaktowym: – Według policji 4 tys.

* * *

[…] 78 proc. Szwajcarów odrzuciło propozycję wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego. Pomysłodawcy zmian proponowali, aby każdy dorosły mieszkaniec Szwajcarii, niezależnie od swych dochodów, otrzymywał co miesiąc od państwa nieopodatkowaną kwotę 2,5 tys. franków (osoby w wieku do 18 lat – 625 franków) – tak to przedstawiono u nas w mediach. Tłumaczono to wysokim bezrobociem spowodowanym rosnącą robotyzacją. Jak wyjaśnia Jarosław Dudycz, chodziło o przejęcie przez państwo od prywatnego pracodawcy kosztu pensji do wysokości 2500 franków, co zachęciłoby pracodawców do podwyżek.
Jakieś 30-40 lat temu Szwajcarzy odrzucili w referendum propozycję, aby skrócić tydzień pracy o bodaj dwie godziny. Państwo sobie wyobrażają, jakie wyniki uzyskałyby takie referenda w Polsce?

* * *

Rozmowa Elizy Michalik z prof. prawa Wojciechem Sadurskim (Uniwersytet w Sydney).

EM: (o projekcie ustawy). Jeżeli właściciel firmy będzie zagrożony karą pięciu lat więzienia, to państwo będzie mogło położyć mu łapę na tej firmie – bez wyroku, będzie mogło przejąć tę firmę, wprowadzić tam swój zarząd. Będzie mogła być konfiskata rozszerzona, będzie można skonfiskować firmę również wtedy, gdy będzie podejrzenie, że wspólnicy byli nieostrożni. Czyli pan jest podejrzany o popełnienie przestępstwa, a pana bogu ducha winni wspólnicy, którzy nawet mogli nie wiedzieć, że pan robił jakieś machlojki, też stracą swój majątek.

WS: Nie tylko samo podejrzenie wystarcza, żeby narazić się na tak niezwykle surowe sankcje, ale wchodzą w grę także inne, fundamentalne przypadki łamania praworządności. To prawo będzie działało wstecz, a także następuje przesunięcie tzw. ciężaru dowodu: to osoba oskarżona musi udowodnić, że ten majątek nie pochodzi z przestępstwa, a nie – jak zazwyczaj – że dopiero oskarżyciel musi udowodnić winę.
To nie jest temat niezwiązany z Trybunałem Konstytucyjnym. Tego typu horrendalne projekty są wysuwane przez obecny rząd, a dodać można cały szereg innych spraw: media publiczne, służba publiczna, ustawa antyterrorystyczna itd. To wszystko tłumaczy, dlaczego na samym początku swojej władzy ta klika pisowska dokonała ataku na Trybunał Konstytucyjny. Chodziło o to, żeby sparaliżować Trybunał, bo tego typu ustawy są w sposób ewidentny niekonstytucyjne. Chodziło o to, żeby sparaliżować jedyny organ, który mógłby powiedzieć „nie”. I chociaż Trybunał Konstytucyjny jakoś tam działa i się broni w sposób heroiczny, prof. Rzepliński stara się utrzymać go przy życiu, to wszyscy wiemy, że nie jest to Trybunał działający w normalnych okolicznościach, działa ze związanymi rękami i oni mogą w międzyczasie proponować choćby takie ustawy.
To jest bezprawie w kostiumie prawa. Od tego mieliśmy właśnie Trybunał Konstytucyjny, żeby powiedzieć „to prawo jest niezgodne z konstytucją” i „tego nie możecie zrobić, bo jest prawo własności, bo prawo nie działa wstecz, bo nie można zmuszać nikogo do udowodnienia swojej niewinności”. Gdy nie ma konstytucji, to może rządzić Ziobro, który napisze taką ustawę, może przestępca Kamiński (chociaż skazany nieprawomocnym wyrokiem) napisać ustawę antyterrorystyczną, a pan Czabański może napisać ustawę o mediach publicznych, można wszystko zrobić.

EM: – Ewa Siedlecka podaje przykłady: wystarczy zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa sprzedaży przez państwo prywatnemu inwestorowi po zaniżonej cenie akcji Res-publika i już państwo może położyć łapę na gazecie. Druga sprawa – Kulczyka. Nawet jakiś funkcjonariusz pisowski, czy sympatyk może złożyć do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa, prokurator zacznie śledztwo i państwo kładzie łapę na miliardach prywatnego przedsiębiorcy.

WS: – To jest taka wendetta. Oni mają organizację działającą w sposób quasi mafijny, która dokonała największego przekrętu ekonomicznego w III RP, czyli SKOK-i, ale ich nie ruszą. Natomiast po drugiej stronie mają swoich wydumanych urojonych wrogów, rozmaite biznesy, np. pana Kulczyka, i starają się zaatakować.
– Myślę, że po sędziach, po rozmaitych korporacjach typu prawnicze czy lekarskie, po środowiskach akademickich i po dziennikarzach, w szczególności mediów publicznych, teraz przyszła kolej na media. To jest po prostu bardzo szeroki front ataku na wszystkie środowiska, które nie są w pełni podporządkowane PiS-owi.
– Mamy do czynienia z sytuacją jakby pewnego spaczenia psychologicznego. My nie chcemy wierzyć, że ta władza może wydać wojnę na tak szerokim froncie. My te wszystkie ataki rozpisujemy na poszczególne odcinki. Mówimy „o, media” i się oburzamy, „o, ustawa antyterrorystyczna” i się oburzamy, ale nie widzimy poza tymi drzewami lasu, tzn. nie widzimy, że to jest naprawdę wojna – wojna wydana przez władze połowie społeczeństwa. Z tego, co widzę, to myślę, że będzie coraz gorzej. Gdy już przejdą wydarzenia międzynarodowo-prominentne, czyli NATO i Światowe Dni Młodzieży, to nastąpi kolejny etap – zaczną się pokazowe aresztowania, areszty wydobywcze itp.; ta władza nie cofnie się przed niczym.
– Dla mnie fenomen KOD-u jest takim wspaniałym przykładem samoocalenia społecznego. (…) Nie mam zastrzeżeń do KOD-u. To jest rodzaj takiego ruchu protestu, który nie powinien przekształcić się w partię polityczną. Myślę, że zrobili kilka drobnych błędów, że zgłosili projekt ustawy obywatelskiej o Trybunale Konstytucyjnym. (…)
KOD nie powinien wyręczać partii politycznych. KOD jest dla mnie wspólnym mianownikiem protestu. W tej chwili, to nie są normalne czasy, to są czasy nadzwyczajne, które wymagają nadzwyczajnej reakcji społecznej. Tą reakcją jest po prostu protest, nieposłuszeństwo obywatelskie, utrudnianie temu rządowi realizacji niekonstytucyjnych celów i działań. Natomiast partie polityczne powinny zajmować się programami pozytywnymi. (…)

EM: – Co może zrobić opozycja?

WS: – Na pewno mogą zrobić coś innego niż robią w tej chwili. W tym momencie, kiedy Trybunał został sparaliżowany przez działalność PiSu, absolutnie nie należy wchodzić w tę grę wysuwania nowych projektów ustawy. (…) Projekt PSL jest niekonstytucyjny. Oni proponują żeby trzech sędziów wybranych przez PO-PSL i trzech sędziów wybranych przez PiS przenieść w stan spoczynku. Konstytucja nie zna takiej możliwości zakończenia kadencji sędziów ustawą; że zanim oni zaczęli orzekać przechodzą w stan spoczynku.
– Retoryka, którą stosuje PiS: prostych ludzi nie interesuje Trybunał, nie interesują media, ich interesują sprawy życiowe, mieszkanie, pieniądze, wychowanie dzieci itd. W tej retoryce jest niezwykła pogarda, taki protekcjonalizm – że ludzi uboższych, może trochę gorzej wykształconych, sprawy demokracji nie interesują, że jest to kwestia dla elit. Myślę, że na tym PiS się poślizgnie, dlatego że to nie jest kwestia zamożności, czy kwestia życia w wielkim mieście, czy kwestia wykształcenia. Elementem godności wszystkich ludzi jest to, czy żyją w demokracji i czy żyją w państwie uczciwym. A życie w państwie nieuczciwym jest upokarzające dla wszystkich.

* * *

Zakończył się strajk pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka. Okazało się, że słynna solidarność ludzi pracy gdzieś wyparowała. Ani razu nie odezwał się Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność, który w poprzednich latach pojawiał się przy wszystkich protestach pracowniczych. Poza partią Razem żadna partia nie wsparła aktywnie pielęgniarek.*

*Od red. „DT” – Pielęgniarki od początku wspierał Sojusz Lewicy Demokratycznej.

trybuna.info

Poprzedni

Kuczynski, prezydent Peru

Następny

Miś