9 lipca 2024

loader

Wymiar niesprawiedliwości

Pan Artur zamówił urządzenia do mrożenia owoców. Wybudował tunel chłodniczy a wykonawca zamontował urządzenia, które ani przez chwilę nie działały. Ponoć kompletował je ze złomu. Tak przynajmniej głosi ekspertyza zamówiona przez klienta u biegłego. Biegły utrzymywał, że tak skonstruowane urządzenie nie miało prawa działać. Wniósł więc do sądu pozew o zwrot poniesionych nakładów na budowę tunelu. Sąd jednak odrzucił ekspertyzę, choć biegły był koncesjonowanym ekspertem z listy biegłych sądowych. Odrzucił tez pozew. Pan Artur, ojciec trójki dzieci spod Morawicy w Kieleckiem był już stratny jakieś pół miliona złotych.

Mijały lata, aż tu nagle partacz, który nie wykonał zamówionej pracy, wniósł pozew o zapłatę za użytkowanie przez 12 lat nieczynnych urządzeń. Co więcej, sąd to odszkodowanie zasądził w kwocie bliskiej 400 000 zł. A był jeden prosty sposób by sprawdzić czy pan Artur korzystał z tych urządzeń. Wystarczyło sprawdzić rachunek z elektrowni. Sąd jednak nie dołożył należytej staranności by zweryfikować fakty z których oszust wywodził swe roszczenia. Teraz jedyny ratunek to skarga nadzwyczajna. W przeciwnym razie gospodarna i pracowita rodzina straci wszystko.

Dlaczego? Bo oszust miał lepszego adwokata, a sąd się nie specjalnie przykładał.

Przychodzą do nas ludzie z prawomocnymi wyrokami i proszą o ratunek. My możemy co najwyżej sprawę nagłośnić, dać ją pod osąd opinii publicznej a wtedy jest szansa, że któryś z uprawnionych do tego organów złoży skargę nadzwyczajną.

Piotr Ikonowicz

Poprzedni

Wywiad z przewodniczącym 78. Zgromadzenia Ogólnego ONZ Dennis Francis

Następny

Czarzasty wzywa liderów Trzeciej Drogi do działania