Sąsiednie rysunki podsumowują miesiąc po miesiącu polskie wydarzenia mijającego 2021 roku. Także rubryka FEJK NIUS przypomina wybrane teksty. Życzymy sobie, aby w kolejnym roku politycy mniej inspirowali polskich satyryków. Żeby ta rubryka umarła śmiercią naturalną, niekoniecznie z powodu chorób współistniejących, drążących prawicę.
• Uczestniczka teleturnieju Milionerzy z Danii przerypała kupę kasy, bo nie wiedziała jakiego kraju prezydentem jest Andrzej Duda. Ech, przenieść się tak do Danii choćby na jeden dzień.
• Konfederacji skończyły się pomysły na zaistnienie w bieżącej polityce. Pewnie dlatego jeden z jej posłów celnie zauważył, że postać z amerykańskiej kreskówki ma obecnie mniejszy biust niż w latach 90-ych.
• Stracili nie hotelarze, restauratorzy, turystyka, transport czy branża eventowa. To organizatorzy dorocznych pielgrzymek stracili w związku z covidem i wyciągają rękę po wsparcie od rządu. Katolicy w szoku, bo myśleli, że pielgrzymki to modlitwa do Boga, a nie biznes.
• Polacy pokazują, jak bardzo poważnie traktują szczepienia przeciw Covid. Wśród słów szukanych w internetowej wyszukiwarce Google ogromną popularnością cieszy się pytanie: czy po szczepieniu można napić się alkoholu.
• Absurd po raz kolejny stuka od dna państwa PiS. Facet stojący z transparentem pojedynkę na pl.Zamkowym w Warszawie, został zwinięty przez policję, bo brał udział w nielegalnym zgromadzeniu. On plus transparent, to liczba dwa. Zgromadzenie. Polacy znów opowiadają dowcipy o policjantach.
• W sklepach z dewocjonaliami można kupić „Jana Pawła II” – przytulankę produkowaną podobno za zgodą Watykanu. Czekamy teraz na przytulankę przedstawiającą prezesa Kaczyńskiego, na licencji z Nowogrodzkiej. Niejeden wyborca PiS z pewnością chciałby przytulić Wielkiego Zbawcę Narodu i witać nowy dzień, patrząc mu prosto w szmacianą twarz.
• Wiekowa zakonnica z Polski twierdzi, że ćwiczenia jogi zwiększają popęd seksualny, a wąż znajdujący się w dole kręgosłupa uaktywnia się. Podpowiadam, co rząd powinien zrobić, żeby rodziło się więcej dzieci. Nie wydawać pieniędzy na 500+ i inne pierdoły, ale na szkoły jogi chrześcijańskiej.
• Polacy wybrali NAJMNIEJ inteligentnego polityka w Polsce. Bezapelacyjnie wygrał Jarosław Kaczyński. A jeszcze kilka lat temu nazywano go wielkim strategiem i mózgiem prawicy.
• Po sieci krążą 2 zdjęcia z plaży Andrzeja Dudy w tych samych kąpielówkach, podobno z roku 1915 i z 2021. Gdyby tak był wierny konstytucji, jak swoim gaciom…
• Parlamentarny Zespół ds Promocji Badmintona ma 19. członków, w tym 18 z PiS. To znaczy, że dziewiętnasty z KO nie ma z kim grać. Znów opozycję ograli jak chcieli.
• Minister edukacji Czarnek ogłosił, że z naszych pieniędzy będzie dokładać do szkolnych wycieczek, konkretnie do „miejsc dziedzictwa narodowego”. Szybko do szkół trafiła lista tych miejsc. Są na nich m.in. Malborg i Pelpin, których… nie ma na mapie Polski. Może pora, aby kadry ministerstwa podszkoliły się w geografii i języku polskim?
• Szef MON Błaszczak wraz z wprowadzeniem na wschodzie Polski stanu wyjątkowego, zakazał fotografowania obiektów. I zaraz go złamał, wstawiając na Twitterze zdjęcie z miejsca, gdzie nikt nie może niczego fotografować.
• Marian Banaś, szef NIK, który przedstawiał sprawozdanie w Sejmie do niemal pustej sali, gdy część posłów wybrała rozrywkę, zażartował: Mam trochę żal do redaktora Mazurka. Gdyby mnie zaprosił na urodziny, mógłbym przedstawić sprawozdanie z działalności NIK większej liczbie posłów niż była w Sejmie.
• W planach jest ubezpieczenie zdrowotne wszystkich Polaków przez państwo. Ci, którzy utrzymują przy życiu system ubezpieczeń i od lat płacą składki, wkrótce dowiedzą się, że są frajerami.
• Naczelny Długopis, fundator głównej nagrody Konkursu Chopinowskiego, po wręczeniu złotego medalu szczerze przyznał na scenie, że nie słuchał zwycięzcy. On słucha tylko jednego.
• Media doniosły, że polski kosmonauta prowadził auto w stanie nieważkości. Czemu się dziwić? Polska teraz taka, że nie ma szans ogarnąć wszystkiego na trzeźwo. Na przykład zliczyć kilometrówkę starym rzęchem z Rzeszowa do Brukseli i z powrotem.
• Z obrony premiera rządu, który nie wie ile kosztuje chleb, zrobił się cyrk. Wicepremier chciał się pochwalić, jaki to tani chleb jest w Polsce. Coś, co miało być chlebem za 1,90 zł, okazało się bułką. Elity PiS nie tylko nie wiedzą ile kosztuje chleb, ale nawet nie wiedzą co to takiego.