„Przecz z komuną” i poniżej napis napis „Śląsk Wrocław”. Ten klub został założony w 1947 roku i komuna maczała w tym swoje palce jak najbardziej.
Aż dziw bierze, że IPN nie zdekomunizował tej nazwy i klubu zarazem. Teraz jest ona (nazwa klubu) symbolem walki z komuną. Oto oksymoron w wydaniu niedouczonej prawicy. Przy plakacie stało kilku – pewnie wyznawców – tego bełkotu. Grypa zagorzałych kibiców waliła w bębny w skandowała. Gdyby nie oni atmosfera na stadionie byłaby jak w rodzinnym grobowcu. Inne hasło i symbol czaszki zinterpretujcie sobie sami.
Jako radny Wrocławia jestem zadziwiony tolerancją władz klubu i stadionu. Jako radny i członek Komisji Sportu będę walczył z takimi formami „kibicowania”, które, miedzy innymi, zaprowadziły klub na skraj upadku i wyludniły stadion z kibiców. Bo kibice chcą przychodzić na mecze, a nie oglądanie takich plakatów.