2 grudnia 2024

loader

Flaczki tygodnia

Jaśnie pan prezes Kaczyński ma już swój Stalingrad. Ma też swojego generała Paulusa.

Kiedy 23 listopada 1942 roku wojska radzieckie okrążyły w rejonie Stalingradu 6 Armię generała Friedricha Paulusa oraz jej rumuńskich sprzymierzeńców, to dowodzący okrążonymi generał poprosił Hitlera o pozwolenie na odwrót. Ale psychodyktator nakazał swemu generałowi zdobycie Stalingradu za wszelką cenę.

Warto też przypomnieć, że oszołomiony sukcesami; szybkimi podbojami Polski, Beneluxu, Francji, Skandynawii, Bałkanów i ZSRR, niemiecki psychodyktator długo blokował proponowaną przez Hermanna Goringa politykę „Armaty zamiast masła”.
Dzięki temu ludność niemiecka nie odczuwała wielu rygorów prowadzonej wojny. Bywały naloty, był pobór do wojska, ale na terenach III Rzeszy jeszcze w 1942 roku nie było reglamentacji żywności. Żyło się tam całkiem nieźle. Zwłaszcza partyjnym prominentom wzbogaconym na grabieży Żydów i innych podbitych narodów.

Pewnie dlatego Hitler, cieszący się wysokim poparciem i licznymi dowodami miłości Niemców, uparł się, aby Paulu zrealizował jego ambicje. Zdobył miasto noszące imię Stalina. Wbrew sztuce wojenne, politycznej logice, ludzkiej przyzwoitości. Psychopolityka wzięła górę nad rozsądkiem.

Ale generał Pauls znał wojenne realia. W przeciwieństwie do swego Fuhrera, który żył w odizolowanych bunkrach. Otoczony gronem lizusowskich współpracowników.
Paulus nie był też politycznym wojownikiem. Pochodził z rodziny mieszczańskiej, ożenił się z rumuńską arystokratką. Karierę zrobił w sztabach, nie na frontach. Nie należał do starej, partyjnej gwardii Hitlera. Pewnie dlatego łatwiej było mu poddać się.

Jaśniepan prezes Jarosław Kaczyński nakazał swemu partyjnemu wojsku przeprowadzić wybory prezydenckie 10 maja. Za wszelką cenę. Pomimo, że Polska została okrążona zarazą, że procedura wyborcza zwiększy ilość śmiertelnych zachorowań.
Ale, zachowujący się jak psychodyktator, jaśniepan prezes Kaczyński nie godzi się na polityczny i symboliczny odwrót. Na utratę części władzy.

Pierwszym z grona elit PiS, który otwarcie zaapelował o taki odwrót, niczym Paulus w 1942 roku, był pan wicepremier Jarosław Gowin. Publicznie przedstawił swój plan wyjścia z politycznego kotła. Przesunięcia wyborów, przedłużenie kadencji obecnego pana prezydenta o dwa lata. Wzbudził tym sensację.

Ale to nie szczegóły planu politycznego pana wicepremiera są najważniejsze. Nawet kiedy zaprasza opozycję do negocjacji, a elitom PiS daje szansę wyjścia z śmiertelnego zaułka.
Bunt Gowina ma przełomowe, symboliczne i psychologiczne znaczenie w stworzonym przez elity PiS systemie „psycho dyktaury”.

Oto bowiem wasal polityczny jaśniepana prezesa publicznie wypowiada mu posłuszeństwo.
Tym samym podważa obowiązujący w PiS quasi religijny dogmat „O nieomylności Geniuszu Politycznym pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego”.
Pokazuje, Urbi AT Orbi, że można się z wolą jaśniepana prezesa Kaczyńskiego publicznie nie zgadzać.

Dlatego deklaracja pana wicepremiera Gowina wzbudziła tak wielkie zdumienie polskiej klasy politycznej.
Wielu prominentów PiS nie wierzyło w informację o niej, jak kiedyś nie uwierzono w kapitulację Paulusa.
Wielu polityków opozycji nie było przygotowanych na taki zwrot polityczny wicepremiera, do tej pory posłusznego jaśniepanu prezesowi. Nie miało planu co zrobić w takiej sytuacji.

Odwrót Gowina wzbudził też niedowierzanie i zdumienie gwiazd krajowego komentatorstwa politycznego. Pojawiły się przeróżne analizy tłumaczące to nieoczekiwane wydarzenie.
Nawet wyjaśnienie, że wszystko to lipa, teatr polityczny pisany pod dyktando jaśniepana prezesa.
Bo cały ten „bunt” Gowina został starannie na Nowogrodzkiej wyreżyserowany. Ma dać alibi jaśniepanu prezesowi jeśli zdecyduje się zrezygnować z majowych wyborów. Wtedy pójdzie przekaz medialny do najwierniejszych wyborców PiS, do przysłowiowego „ciemnego ludu”. Że jaśniepan prezes chciał wyborów w maju, aby „Dobra Zmiana” dalej uszczęśliwiała Polskę, ale ten zły Gowin, ten przechrzta polityczny, prezesa i Polskę zdradził.

Minął weekend. Czas przeznaczony na konsultacje i polityczne knucie. Nastaje Wielki Tydzień i wielkanocne święta. Wyborcy PiS już powinni dowiedzieć się, co będzie z zapowiedzianym przez Gowina odwrotem, co z majowymi wyborami.
Jaśniepan prezes Kaczyński nie może wyrzucić pana wicepremiera Gowina i jego ludzi z rządu, oraz z zajmowanych posad w administracji państwowej, bo bez armii Gowina nie będzie miał większości w Sejmie. A w Senacie już nie ma. Cóż zatem z nim zrobi? Przekupi pana wicepremiera za odstąpienie od odwrotu?

W przededniu kapitulacji, 30 stycznia 1943 roku, generał Paulus został awansowany przez do stopnia feldmarszałka. Psychodyktator liczył, że Paulus nie skapituluje i popełni samobójstwo, bo od 1871 roku żaden niemiecki feldmarszałek nie dał się żywcem wziąć do niewoli. Samobójstwo Paulusa byłoby symbolem nieustępliwości wojsk niemieckich.
Bitwa zakończyła się klęską Niemców. Stracili wtedy mit niezwyciężonych. Inicjatywę militarną utracili pół roku później, po bitwie pod Kurskiem

Klęski na froncie wschodnim zmusiły Hitlera do zmiany polityki wewnętrznej. 18 lutego 1943 Goebbels zorganizował wielki mityng w Pałacu Sport w Berlinie i wezwał Niemców do zaakceptowania totalnej wojny. Do ciężkiej pracy i wyrzeczeń dla Fuhrera, aby odnieść „ostateczne zwycięstwo narodu”. Do rezygnacji z masła na rzecz armat.

Pan wicepremier Gowin wie zapewne, lepiej niż niejeden wyborca PiS, ile pracy i wyrzeczeń czeka w najbliższych miesiącach obywateli naszego kraju. Wie, że elity PiS przegrają każde następne wybory. Zwłaszcza, że te prezydenckie w maju stały się już dla PiS ich politycznym Stalingradem. Niebawem zobaczymy, czy zbuntowany Gowin zostanie „Paulusem” jaśniepana prezesa, czy może nawet jego „Brutusem”?

Na razie do wsparcia Gowina wzywa lewicę prezydent Aleksander Kwaśniewski, a polityków z centrum i prawicy Episkopat kościoła kat. pod przewodem abepe Stanisława Gądeckiego. Atakują jaśniepana prezesa na dwa fronty.

Wielki Tydzień to dobry czas na rozmyślania o mękach, śmierci i zmartwychwstaniu. Także politycznym.

PS. Zapraszamy do komentowania naszych artykułów na
https://www.facebook.com/trybuna.net/

Piotr Gadzinowski

Poprzedni

Szalony rajd Szczęsnego

Następny

Ligę Narodów też chcą odwołać

Zostaw komentarz