30 listopada 2024

loader

Flaczki Tygodnia

Rząd zapowiedział wielką Narodową Kwarantannę. Koniecznie „Narodową”, bo elity PiS uważają, że taki przymiotnik dodaje wszystkiemu szczególnej, patriotycznej rangi. Specyficznego sacrum.

Oczywiście „narodowa kwarantanna” w kraju o tej narodowości wzbudziła od razu wiele dowcipów i szyderstw z władzy. Pytań o jaki „naród” rządowi chodzi. Bo jeśli rządzący myślą o polskim narodzie, to co z mieszkającymi w Polsce obywatelami innych narodowości? Czy ich „narodowa” kwarantanna już nie dotyczy? Pointą były kpiny, że znowu Żydom w Polsce najlepiej.

Niestety naród polski nie przyjął surowo zapowiadanej Narodowej Kwarantanny z odpowiednią powagą. Wielu Polaków obiecywanym, restrykcyjnym prawem nie przejmuje się. I już zapowiada, że będzie go łamać. Taką postawę tłumaczy regularnym, jawnym łamaniem obowiązującego prawa i lekceważenia zasad przez oligarchów PiS.
Na dowód sypią przykładami. Ojciec Chrzestny Radia Maryja zorganizował wielki zjazd w Toruniu z udziałem najwyższej oligarchii narodowo- katolickiej prawicy. Wszyscy łamali tam prawo i anty kowidowe zasady. Jaśnie pan prezes Kaczyński stale żyje ponad wszelkim, obowiązującym u nas prawem. Pan wiece minister Janusz Kowalski ogłosił publicznie bojkot nakazanego przez rząd Narodowego Programu Szczepień. Inny wiceminister zdrowia reklamuje lek na zarazę niedopuszczony do leczenia przez jego szefa, ministra zdrowia.

Komentatorzy polityczni dziwią się dlaczego wielką Narodową Kwarantannę ogłosił pan minister zdrowia, a nie pan premier Morawiecki. I tłumaczą ten fakt potrzebą skuteczności rządowego przekazu. Naród przyjął do wiadomości ministerialną groźbę nowych restrykcji, choć je kontestuje. Gdyby padły one z ust pana premiera, to wiele osób uznałoby je za kolejne kłamstwa Morawieckiego. I wymazało ze swej pamięci.

Narodowi komentatorzy polityczni i obserwatorzy narodowego życia społecznego zauważają, że Polacy traktują władzę PiS jak ich przodkowie rządy administracji Hansa Franka w Generalnym Gubernatorstwie. Bo obecna władza coraz częściej postrzegana jest jako ciało obce, okupacyjne nawet.

Podczas okupacji Polacy czynili wszystko, aby obejść narzucone im przez okupantów prawo, oszukać antypolską administrację. Teraz jest podobnie.
Po zapowiedzi wprowadzania nowych restrykcji Narodowej Kwarantanny od razu zaczęli organizować się posiadacze kamperów i narodowych turystycznych przyczep. Zamierają spędzać narodowego Sylwestra, a potem ferie razem ze swymi rodzinami i narodowymi przyjaciółmi. Poza ośrodkami miejskimi. Będą żyć jak narodowi partyzanci, zapowiadają. Podobne plany mają posiadacze narodowych działek i domków letniskowych. Zapraszają licznych znajomych na działkowe Sylwestry. Liczą na ciepłą zimę w tym roku.
Przymusowo zurbanizowani Polacy szukają sposobów na przemieszczanie się w czasie obowiązującej w Sylwestra narodowej godziny policyjnej. Jedni zamierzają udawać narodowych katolików udających się na narodową noworoczną mszę do kościoła. Inni grupę zbolałych szukających narodowej dyżurnej apteki, lub wykonujących zleconą im narodową pracę.
Zatwardziali narciarze planują pobyty w zamaskowanych narodowych gospodarstwach agroturystycznych. Konspiracyjne wjazdy na stoki kuligami ciągniętymi przez narodowe skutery śnieżne. I potem zjazdy na nartach. Zjazdów narodowych narodowa władza jeszcze nie zakazała.

Może się też okazać, że narodowe turystyczne gminy, jak to niektóre tatrzańskie już zapowiadają, wypowiedzą posłuszeństwo anty narodowym władzom warszawskim. I uruchomią u siebie narodowe wyciągi, narodowe hotele i narodowe stoiska z narodową herbatą po góralsku. A na rogatkach postawią staż. Też narodową.

Teraz też, jak za okupacji, uciśniony naród nuci zakazane w TVPiS piosenki: ”Siekiera, motyka, w głosach manko, powtórzymy głosowanko, praworządność w proch i w pył, byle prezes w szczęściu żył”.

Już „Tysiące Polaków podpisały apel do władz TVP, aby z planowanych koncertów świątecznych wykluczyła artystów, którzy wsparli awanturnicze protesty, donosi „Gazeta Polska Codziennie”.
To odpowiedź na apel „grupy społeczników” z Centrum Życia i Rodziny w którym domagają się wycofania ze świątecznej ramówki emisji koncertów kolęd i pastorałek, które wykonują artyści popierający postulaty Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Tak jest teraz. Wtedy Polacy o mentalności „społeczników” z Centrum Życia i Rodziny też pisali narodowe donosy. Zaczynające się od „Szanowny Panie Gistapo”.

GAD


KPP, czyli Kącik Poezji Patriotycznej
NARODOWO

W NARODOWYM szpitalu, z NARODOWEJ apteki,
NARODOWY pielęgniarz, NARODOWE ma leki.
W NARODOWYM lockdownie NARODOWA gehenna,
NARODOWA mitręga ,skisła, nudna i senna.
NARODOWO zamknięte NARODOWE markety,
NARODOWA policja bije NARÓD niestety.
NARODOWE podwyżki NARODOWY Sejm daje,
bo takie są ostatnio NARODOWE zwyczaje.
NARODOWE złodziejstwo, NARODOWE przekręty
NARODOWY bandyta ,co kreuje się świętym.
Czasem marsz NARODOWY ludzi z lekka przerazi
zgodnie z wolą i chęcią NARODOWYCH włodarzy.
W NARODOWEJ pandemii NARODOWA „prywatka”
NARODOWEGO skarbu – „nadzakonnika Tadka”.
NARODOWY poeta pozostaje na szańcu,
ale w coraz ciaśniejszym NARODOWYM kagańcu.
I tak sobie żyjemy bez perspektyw i celu,
w tym naszym ,zwariowanym, NARODOWYM BURDELU.

dr Ryszard Grosset

DRODZY CZYTELNICY!
Następne wydanie „Trybuny” ukaże się 23 grudnia z datą 23/27.12.20
Polecamy w nim:

  • „Jakiej Polski Chcemy” autorstwa Włodzimierza Czarzastego,
  • „Koniec Międzynarodówki Davos?”, Tadeusza Klementewicza,
  • „Trzecia plaga”, czyli wiwisekcja współczesnego terroryzmu napisana przez wybitnrgo znawcę,.
  • „Z Polski a jednak do domu”, reminiscencje powojenne z pogranicza „lasu” i NKWD w ujęciu Zygmunta Tasjera,
    oraz Sadurski, Bigos Tygodniowy i wszystko to, co najbardziej lubicie czyli wieści z frontu polsko-pisowskiego.
    Kolejne wydanie „Trybuny” ukaże się 28 grudnia z datą 28/29.12.20

Piotr Gadzinowski

Poprzedni

Najwięksi płacą raczej niechętnie

Następny

Wojsko Polskie w Grudniu 1970

Zostaw komentarz