Kaja Godek, twarz walki z prawem kobiet do decydowania o własnym ciele, znowu będzie zbierać podpisy. Tym razem chodzi o ustawę uderzającą w środowiska LGBT. Już jeden podobny plan Godek nie wypalił.
Godek zapowiedziała powtórzenie zbiórki podpisów pod projektem ustawy „STOP LGBT”. Poprzednia wersja była tak radykalna, że nawet homofobiczny rząd PiS nie poddał jej pod głosowanie w Sejmie. Gdyby ustawa przeszła, w Polsce nie mogłyby się już odbywać parady równości, organizacje broniące praw LGBT musiałyby się samorozwiązać, a kluby gejowskie – zamknąć działalność.
Tęcza? Zabronione!
Szefowa Fundacji Życie i Rodzina nie kryła, że właśnie o uniemożliwienie działania ruchów wspierających mniejszości seksualne jej chodzi., gdy dwa miesiące temu składała w Sejmie kartony z podpisami pod projektem. Propozycja zmian polskiego prawa zakładała m.in. zakaz „propagowania orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm” czy „kwestionowania małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny”. W projekcie zapisano, że niezgodne z prawem mają być wszelkie manifestacje, których celem jest: kwestionowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, propagowanie związków partnerskich, małżeństw jednopłciowych, adopcji i przysposobienia dzieci przez pary jednopłciowe czy innej niż heteroseksualna orientacji płciowej. Niejako na deser w projekcie przewidziano zaostrzenie prawa o ochronie symboli religijnych, żeby nigdy więcej nie powtórzyła się sytuacja z „tęczową Maryją”, Matką Bożą w tęczowej aureoli
Rosyjski szablon
Propozycja ta jest łudząco podobna do prawa przyjętego w Rosji w 2013 roku, kiedy dyskusja o rzekomym zagrożeniu homoseksualnym podczas kampanii przed wyborami prezydenckim doprowadziła do powstania ultrakonserwatywnej atmosfery „odnowy moralnej”, co przełożyło się na przegłosowanie przez parlament ustawy zakazującej „propagandy LGBT” kierowanej do dzieci. Zapisy ustawy są jednak tak ogólnie sformułowane, że na jej podstawie zakazywane są często jakiekolwiek debaty o prawach mniejszości seksualnych w mediach, albo też marsze tęczowych organizacji. Komercyjne kluby dla gejów co prawda w największych miastach istnieją, ale homofobia w przestrzeni publicznej Rosji ma się znakomicie. Straszy się nie tylko Zachodem – ale też tym, że z Zachodu przyjdzie zniszczenie heteroseksualnej rodziny.
Przestraszyła nawet Kościół
O radykalizmie pomysłów Godek świadczy fakt, że duchowni dygnitarze tacy jak abp Stanisław Gądecki czy prymas Wojciech Polak zakazali zbierania podpisów na terenach należących do kościoła, a marszałek Sejmu Elżbieta Witek odmówiła przyjęcie projektu pod głosowanie w Sejmie. Komitet, który zajmował zbiórką, złożył skargę do Sądu Najwyższego, jednak tam również niczego nie wskórał. SN odrzucił skargę, wskazując, że nie została wniesiona w 14-dniowym terminie.
Fundamentaliści nie zamierzają jednak składać broni. Podpisy będą zbierać jeszcze raz. – To skandal, że głos 200 tys. obywateli jest ignorowany. Władza, która pozornie deklaruje przywiązanie do wartości rodzinnych, robi wszystko, aby nie zajmować się projektem, który ma te wartości chronić i bronić Polaków, szczególnie dzieci, przed demoralizacją – powiedział Onetowi Krzysztof Kasprzak, pełnomocnik inicjatywy.