Idee rodzą się i umierają. To znaczy nie rodzą się same, rodzą je ludzie, społeczeństwa kultury. Zmieniają się razem ze społeczeństwami, zmieniają znaczenia, konotacje, strony, wyznawców. Czasem ktoś je połączy, nazwie systemem i stworzy ideologię.
Ideologie to zracjonalizowane i uspołecznione fantazje na temat otaczającej nas rzeczywistości nas samych, społeczeństw w których żyjemy.
Żyjemy wewnątrz swoich ideologii. Jedni próbują je kształtować, inni wcielać je w życie, niektórzy po prostu żyją w zgodzie z nimi, świadomie i aktywnie lub tylko biernie. Ci ostatni są jak Grzegorz Dyndała, mówią ideologią jak prozą, nawet gdy nie zdają sobie z tego sprawy. Nie ma świata (człowieka) bez ideologii.
Generalnie ideologie są dobre, choć niektóre mogą być złe. Jednak dopóki można o nich dyskutować, rozważać je i rozbierać na elementy, mamy możliwość spoglądania na rzeczywistość przez pryzmat tej czy innej ideologii. Możemy sprawdzić, że da się ją skorygować, poprawić. Ideologie umożliwiają aktywną zmianę rzeczywistości. Czasem na lepsze, czasem na gorsze, czasem dopiero po wielu latach możemy się zorientować jaki naprawdę był ich wpływ.
Jeżeli w systemie politycznym rządy odżegnują się od ideologii to wcale nie znaczy, że jej nie posiadają. Wręcz przeciwnie, posiadają ją i albo jest ona ideologią dominującą albo chcą ją wyłączyć spod wszelkiej możliwej krytyki.
Z ideologią dominującą mieliśmy do czynienia w zasadzie od roku 2001. Wszystkie strony gry politycznej uznały, że chcą budować kapitalizm a różnice w planach budowy były tylko natury kosmetycznej. Tu więcej różu, tam kryjący podkład, a czasem nawet maseczka.
Brak publicznej debaty i umiejętnie dobrany doktrynalny makijaż sprawił, że pojawił się ruchy kontestujące układ. Z rożnych powodów i różnymi skutkami. Od Samoobrony przez ruchy Palikota, Kukiza, Razem, Nowoczesną, Konfederację aż po Hołownię.
Względne sukcesy akcji kontestacyjnych zachęciły zapewne taktyków PiS do zanegowania całego dominującego układu. Choć w zasadzie negacja dotyczyła jedynie części rządzących elit, to należało znaleźć ideologiczną alternatywę dominującej ideologii.
Eliminowanie sporów z debaty publicznej prowadzi do likwidacji samej debaty. Debata albo zamiera, albo jest wyciszana. Albo jedno i drugie. Taki proces wyciszania debaty realizowany był przez okres rządów PO. Realizowano przecież politykę racji stanu, stanu rządzącego.
W zasadzie teraz jest podobnie z tą tylko różnicą, że zmienił się stan rządzących. Skoro jednak odrzucono ideologie, wszystkie, to trzeba zmienić też makijaż.
PiS nie szukał nowych środków, sięgnął po stare. PiS jest po prostu sanacją Sanacji. Z drobnymi zapożyczeniami od Salazara, czy włoskich faszystów. Takim naszym, polskim powrotem do przeszłości. To prawda, że niektórym rządy PiS kojarzą się z rządami PRL-u. Można powiedzieć że są dwa źródła takich skojarzeń. Jednym PRL kojarzy się ze złem wszelakim, więc i PiS kojarzyć się musi z PRL-em. Drudzy pamiętają PRL i widzą podobieństwa w sposobie sprawowania władzy. Zapominają o różnicach oraz o tym, że reżimy niedemokratyczne używają podobnych sposobów by zapewnić sobie trwanie u władzy.
PiS ma więc swoją ideologię, choć się do niej nie przyznaje, bo nie ma zamiaru z nikim o niej dyskutować. To właśnie taka neokonserwatywna, sanacja sanacji.
Doktryna praw człowieka też wyrasta z pewnej ideologii. To ideologia z grupy konwergentnych, która próbowała łączyć socjalizm z liberalizmem, nawiązując trochę do rewolucji francuskiej. Powstała w reakcji na zbrodnie faszyzmu oraz ofensywę realnego socjalizmu. Wpisywała się, i nadal wpisuje doskonale, w demokratyczny socjalizm, i może dlatego więcej się mówi o prawach człowieka niż się je stosuje. W Polsce o prawach człowieka mówiło się niewiele, może zostałyby całkiem zapomniane. Jako taka niewygodna dosyć ideologia. Prawa człowieka zostały przez rządzących sprowadzone do, niebezpiecznych a jakże, promowania ideologii gender czyli obrony mniejszości, głównie seksualnych, jak by to tylko ich dotyczyły. Ideologii gender oczywiście nie ma, co nie znaczy, że prawa człowieka nie obejmują ochrony jego seksualności. Ideologie są bardzo ważne, bo człowiek bez ideologii jest co najwyżej nieowłosioną małpą, lub człowiekiem bez praw. Ideologia nie zastępuje religii natomiast zawsze źle się dzieje jeśli religia zastępuje ideologię.
Dlatego konkordat trzeba wypowiedzieć.