Śląski poseł Maciej Kopiec wraz z kolegami z klubu Lewicy przekonał Ministerstwo Finansów do konieczności przesunięcia terminu instalacji kas fiskalnych nowego typu m.in. w branży fryzjersko-kosmetycznej, gastronomiczno-hotelarskiej, medycznej.
W odpowiedzi na interpelację nr 3716, Jan Sarnowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów stwierdza: „w związku z wprowadzonym stanem epidemii, priorytetowe jest wprowadzenie rozwiązań wspierających podatników w tym bardzo trudnym dla nich czasie. Z uwagi na powyższe planowane jest przesunięcie terminu obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas on-line w przypadku:
1)świadczenia usług związanych z wyżywieniem wyłącznie świadczonych przez stacjonarne placówki gastronomiczne, w tym również sezonowo, oraz w zakresie krótkotrwałego zakwaterowania, a także sprzedaży węgla, brykietu i podobnych paliw stałych wytwarzanych z węgla, węgla brunatnego, koksu i pół koksu przeznaczonych do celów opałowych – z 1 lipca 2020 r. na 1 styczeń 2021 r.,
2)świadczenia usług fryzjerskich, kosmetycznych i kosmetologicznych, budowlanych, w zakresie opieki medycznej świadczonej przez lekarzy i lekarzy dentystów, prawniczych, oraz związanych z działalnością obiektów służących poprawie kondycji fizycznej(wyłącznie w zakresie wstępu) – z 1 stycznia 2021 r. na 1 lipca 2021 r. Przesunięcie to zostanie dokonane rozporządzeniem Ministra Finansów. W tej chwili trwają prace nad przygotowaniem tego rozporządzenia.”
– W myśl obecnych przepisów nowelizacji ustawy o VAT z dnia 1 maja 2019 r. od 1 lipca 2020 r. cała branża gastronomiczna musi wymienić kasy fiskalne na nowe z funkcją real-time reporting. Obecnie firmy z branży gastronomicznej są na skraju bankructwa, masowo zwalniają pracowników. Do ich właścicieli nie dotarły jeszcze przelewy z rządowych programów pomocowych. Jak można łatwo sprawdzić, najtańsza kasa on-line kosztuje około 1500 zł brutto. Małe bary, bistra, restauracje, fryzjerzy, kosmetyczki od ponad miesiąca nie świadczą usług. Ich właściciele obecnie zadłużają się, aby wypłacić pensje, negocjują z właścicielami lokali, składają skomplikowane formularze pomocowe, po prostu nie mają środków finansowych na wymiany kas, a rząd zmuszał ich do wyboru, czy zapłacić inne zobowiązania, czy zainwestować w nową kasę fiskalną – powiedziała Hanna Gill-Piątek, łódzka posłanka zasiadająca w Komisji Finansów
-Nikt nie wyobrażał sobie, żeby w obecnej sytuacji epidemiologicznej tysiące handlowców i instalatorów kas fiskalnych ruszyło do setek tysięcy placówek gastronomicznych, fryzjerów, medyków, firm budowlanych, aby wymieniać kasy fiskalne i szkolić z ich obsługi. Byłoby to po prostu nieodpowiedzialne. Należy się wielki plus dla Ministerstwa Finansów – podsumował poseł Kopiec. Zauważył również, że potrzeba uszczelnienia ściągalności VAT-u jest realna, ale należy brać poprawkę na sytuację, w jakiej jesteśmy. Podczas epidemii są po prostu inne priorytety.