8 grudnia 2024

loader

O KONSTYTUCJI INACZEJ

O naszej Konstytucji można pisać rozmaicie. Po pierwsze – napuszenie, wersalikami, łkając nad łamaniem ducha i litery tejże Konstytucji. Można pisać jak PiS – traktując Konstytucję jako spis utrudnień w nieograniczonym sprawowaniu władzy. Można ją traktować jako instrukcję obsługi naszego państwa. Ale można też – a jubileusz daje po temu okazję – potraktować ja jako słownik narodu politycznego, którym są współczesne społeczeństwa.

Poszedłem tym tropem. Postanowiłem przypomnieć Czytelnikom Trybuny podmioty zbiorowe i indywidualne, które zapisane są w naszej Konstytucji. A ponieważ okazja jest rocznicowa – mija 25 lat od najważniejszego momentu konstytucyjnego, czyli od jedynego w naszych dziejach aktu, w którym obywatele Rzeczypospolitej zdecydowali o przyjęciu Konstytucji. 

SŁOWNIK KONSTYTUCYJNY

To pierwsza polska Konstytucja przyjęta w takim trybie. Wszystkie dotychczasowe były przyjmowane – w dużym uproszczeniu mówiąc – albo sposobem, podstępem – tak jak Konstytucja 3 maja; albo pod przymusem, w atmosferze presji, jak Kwietniowa czy lipcowa – PRL-owska. Nie możemy tak powiedzieć o Konstytucji marcowej z 1921 roku, ale wtedy nikomu do głowy nie przyszłoby referendum ludowe, zwłaszcza, że i ten lud, nie miał jeszcze wiedzy o państwie, nie musiał wiedzieć, o co chodzi.

Przypomnijmy zatem bohaterów naszej Konstytucji.

Postaci zbiorowe

NARÓD – „We, the people” – zawołał Lech Wałęsa do Kongresu USA w 1989 roku, mówiąc do reprezentacji obywateli kraju, który powstawał z kilkudziesięciu narodowości i grup etnicznych, w którym mówi się wieloma językami, a wielość kultur i kodów kulturowych może przyprawić o palpitację serca. „My Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej” – tak brzmi drugi akapit naszej Konstytucji, który poprzez to sformułowanie rozstrzyga stary spór o pojęcie narodu. Przez wiele lat w pojęciu tym lokowano tylko „dobrze urodzonych”, tylko naród szlachecki zasługiwał na to, aby pełnić podmiotową rolę w naszym państwie. Zmiany przyniósł wiek XIX. To wtedy, do rangi narodu podniesiono inne grupy społeczne, eksponując więzy kulturowo-etniczne. Wspólny język i kody kulturowe, mity i stereotypy, kompleksy i ambicje zbiorowe. W Polsce procesy narodowotwórcze wzmogła walka o niepodległe państwo, ale i procesy emancypacyjne grup dotychczas nieuprzywilejowanych. Lud polski, aby znaleźć się w składzie narodu, zaakceptował tradycje historyczne szlachty, uznał, że historia królów i magnatów jest także jego historią. Nie przyjął do wiadomości, że historia poddaństwa czy glebae adscripti jest równie ważną częścią jego prawdziwej historii. W miejsce Jakuba Szeli wstawił Radziwiłłów, Bartosza Głowackiego zastąpił Stefan Czarniecki, a Jankowi Muzykantowi przeciwstawiono Nikodema Dyzmę. Ważne, że mówili po polsku, nieważne o czym. Ci, co nie mówili po polsku, albo za bohatera uznawali np. Bohdana Chmielnickiego – byli gorsi. Wielką – i najważniejszą – zasługą Józefa Piłsudskiego było to, że położył tamę tego rodzaju tendencjom, co uniemożliwiło w II Rzeczypospolitej waśnie narodowe i pozwoliło zbudować w miarę nowoczesne państwo. Twórcy Konstytucji z 2 kwietnia 1997 roku poszli tym śladem. Nie pochodzenie etniczne lecz obywatelstwo czyni nas Polakami.

POLACY – słowo to oznacza pojedynczych osobników, których korzenie i świadomość tkwi w Narodzie Polskim, aczkolwiek tu jednak wprowadzilibyśmy pewne delikatne zróżnicowanie. Naród to wspólnota, w której się tkwi, podporządkowuje się regułom w Niej obowiązującym, ma się ją za coś lepszego niż inne wspólnoty. W tym sensie Konstytucja nasza mówi o Polakach. Ale Polacy – nie bójmy się tego powiedzieć – to także suma indywidualnych postaw, dążeń i celów. To zbiorowość społeczna, którą łączą względy obiektywne – język, historia, miejsce zamieszkania, kody kulturowe – ale dzieli wszystko inne: dążenia i cele życiowe, aspiracje i hierarchia wartości. Posługują się innymi stereotypami, tworzą inne mity narodowe, „innym Panom zdają się służyć”. Ale gdyby przyszło co do czego, to choć „jest w Ojczyźnie rachunek krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli, ale krwi nie odmówi nikt, wysączymy ją z piersi i pieśni” (tak pisał Władysław Broniewski). Dlatego są postacią zbiorową.

RODACY – to samo co Polacy, tylko podlani sosem sentymentu i wymawiane wersalikami. Dlatego występują tylko w Preambule Konstytucji.

RODZINA LUDZKA – wszystkie istoty ludzkie żyjące na świecie i pochodzące prawdopodobnie od małpy. Zastąpiło słowa „internacjonalizm” lub „przyjaźń między narodami”, z powodu ich nadmiernego zużycia. Rodzina ludzka obejmuje obecnie ok. 7.5 miliarda ludzi, przy których polskie ok. 38 mln nie wygląda dobrze. Pomimo to, deklarujemy, że będziemy współpracować ze wszystkimi krajami dla dobra całej rodziny ludzkiej i dlatego coraz więcej dzieci Polki rodzą w Anglii i innych krajach, nie tylko naszego kontynentu. To zła informacja dla narodowców. Ciekawe czy coś zamierzają zrobić w tej sprawie.

PIERWSZA RZECZPOSPOLITA – mityczna kraina szczęścia trwająca na znacznie większych niż teraz terytoriach Polski, którymi rządził nasz król. Nasi Królowie byli lepsi niż królowie innych krajów, nasze wojska były bardziej bitne niż inne wojska (pod Grunwaldem czy pod Wiedniem), ale pod koniec XVIII wieku coś się zepsuło. Pierwszą Rzeczpospolitą próbowaliśmy zainstalować także w Moskwie, o co Putin do dziś ma pretensje.

DRUGA RZECZPOSPOLITA – mityczna kraina szczęścia w latach 1918-1939, niepozbawiona jednak pewnych wad: nadmiaru demokracji i mniejszości narodowych, obfitości i zaciekłości sporów politycznych i nadmiaru partii politycznych. Kres temu stanowczo, aczkolwiek niezbyt, położył Józef Piłsudski, który wziął to towarzystwo za twarz i przeprowadził dobrą zmianę zwaną sanacją. Skończyło się źle, co jest – jak powszechnie wiadomo – winą dziadka Tuska.

TRZECIA RZECZPOSPOLITA – To kraj, w którym obecnie żyjemy i który, m.in. dzięki Konstytucji, miał być krajem porządnym, przestrzegającym uniwersalnych wartości (patrz dalej). To nasza Ojczyzna, o kawałku której, tak naprawdę piszę w tym tekście.

POKOLENIA – to wielkie grupy społeczne urodzone w nieodległym od siebie czasie i przez to kształtowane przez podobne warunki bytu społecznego. Pokolenia dzielą się na „przodków” i „następne pokolenia”. Przodkowie są zawsze dla nas wzorem i ich głównym zajęciem jest dostarczanie nam dobrych doświadczeń. Następne pokolenia są źródłem naszej troski i naszych zmartwień i – jak powszechnie wiadomo – będą gorsze niż nasze pokolenie. Konstytucje napisało pokolenie PRL-u przeciwko PRL-owi. Nowe pokolenia uważają, że jest ona do kitu i chętnie napisałoby nową Konstytucję, ale jeszcze nie wiedzą przeciwko komu. PiS swoją polityką finansową udupia kolejne pokolenia, ale one jeszcze o tym nie wiedzą.

UNIWERSALNE WARTOŚCI – to wartości, które zostały pozytywnie zweryfikowane w toku procesu historycznego i uznajemy, ze ich przestrzeganie zapewni nam szczęście i życiową satysfakcję. Konstytucja wymienia dwa rodzaje tych wartości. Jedne odnosi do naszego państwa, które ma być tak zorganizowane, aby gwarantować prawa obywatelskie i działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność. Służyć temu ma idee współdziałania władz, dialogu społecznego oraz stosowanie zasady pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot. Druga grupa uniwersalnych wartości odnosi się do relacji państwo-obywatel. To pierwsze ma szanować nasze prawa i wolności, dbać o przyrodzoną godność człowieka, propagować obowiązek solidarności z innymi ludźmi. W tekście Konstytucji występuje identyfikacja i doprecyzowanie tych praw człowieka, które możemy opisać jako wartości konstytucyjne. Poświęcony jest temu 56 artykułów rozdziału II, z czego połowa nie jest przestrzeganych.

Postaci indywidualne – mityczne

BÓG – odwołanie się do Pana Boga jest niezbywalną tradycją naszego zbiorowego i indywidualnego myślenia. Także myślenia państwowego. Bóg występuje zatem w wielu rolach. Po pierwsze – jako punkt odniesienia w naszym życiu, cenzor naszego działania, juror życiowych wywijasów. Bóg jest sędzią, którego orzeczenia nigdy nie są publikowane, a pomimo to przysługuje Mu domniemanie wykonalności. Stanowi w tym względzie wzór dla naszego Trybunału Konstytucyjnego, a jego matką jest Julia Przyłębska. Po drugie – jako instytucja ratownicza, instancja, do której możemy się odwołać w momentach trudnych, a nawet beznadziejnych. „Jak trwoga, to do Boga” – to pierwszy punkt statutu i praktycznej działalności wielu instytucji i partii politycznych, a ostatnio także spółek Skarbu Państwa. Wreszcie – i to po trzecie – jako promotor wątpliwych posunięć politycznych, często uzasadniających bezradność bądź lenistwo władzy. „Bóg tak chciał (lub chce)” – powiada władza, która nie bardzo wie, czego chce sama. Bóg ma autoryzować zatem jej politykę. Przy czym jaki jest stosunek Pana Boga do takiej polityki, tak naprawdę nie wiemy. Politycy Pana Boga idealizują, jest wedle Konstytucji „źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna”, a z drugiej strony zbyt często chcą Go zastąpić w tej roli na tym „ziemskim łez padole”.

SUMIENIE – Pan Bóg sprywatyzowany, występuje u wierzących, jak i niewierzących. W polityce, to wewnętrzne przeświadczenie, że postępujemy w zgodzie z wolą lidera partii, do której aktualnie należymy albo też pryncypialne wyjaśnienie braku racjonalnych argumentów dla swojego poglądu lub stanowiska. Sumienie nie zawsze zgodne jest z obowiązującym prawem lub linią orzeczniczą sądownictwa powszechnego, czasem jest batem na przeciwników politycznych, a czasem pretekstem, aby uchylić się od odpowiedzialności. W życiu człowieka ważne, w życiu polityka użyteczne.

CZŁOWIEK – główny podmiot indywidualny państwa, systemu politycznego i polityki władz. Często instrumentalizowany jako cel polityki. „Aby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej” – to najzgrabniejsze hasło polityczne w XX wieku, które oddaje ducha tej filozofii. Idzie w niej o przekonanie, że jak ludziom damy jeść i pić, możliwość taniej rozrywki i przeświadczenie o braku czyhających niebezpieczeństw, to lub będzie szczęśliwy i pozwoli nam uprawiać jakąkolwiek, choćby najgłupszą, politykę. Wszystkie nowoczesne konstytucje wychodzą z przeciwstawnych założeń. Zakładają, że człowiek jest podmiotem polityki, nie samym chlebem żyje, a i igrzysk nie trzeba mu organizować. Trzeba mu dać szansę, aby prowadził życie zgodne ze swymi aspiracjami i dążeniami i tak kształtował swoje państwo, aby by w tym sprzyjało. Ponad połowa Polaków uważa, że nasze państwo tak działa, reszta nie chodzi do wyborów.

KONSTYTUCJA – Urządzenie, które służy do wycierania gęby przez polityków, którzy ją czytają bez zrozumienia i bez rozumu.

KOMISJA KONSTYTUCYJNA – pewna grupa wykształconych i inteligentnych ludzi, którzy wzięli się 25 lat temu za napisanie Konstytucji. W tej grupie było 14 profesorów belwederskich, 4 doktorów habilitowanych, 17 doktorów nauk, 35 magistrów i 8 osób, które nie wykorzystały szans edukacyjnych stworzonych im przez Polskę Ludową. Wśród członków Komisji było 31 prawników, 23 humanistów, 9 techników i 8 rolników – a więc cały przekrój społeczeństwa z przewagą prawników, co oczywiste. Jeśli chodzi o stosunek do życia, było 16 wąsaczy (optymiści), 6 brodatych (z pozoru sympatyczny, w istocie trudny charakter) i 2 rudych (wiadomo). Wśród kobiet najwięcej brunetek, potem popielate i jedna blondynka. Łysych nie było wcale, a łysiejącymi byli wszyscy (z nadmiaru dylematów do rozstrzygnięcia).

 

INDEKS NAZWISK

Postaci indywidualne – zinstytucjonalizowane

Aleksander Kwaśniewski – poseł SLD, przewodniczący Komisji Konstytucyjnej od momentu jej ukonstytuowania, W roku 1995 został wybrany Prezydentem RP (był nim dwie kadencje), co skutkowało odwołaniem go z Komisji Konstytucyjnej w dniu zaprzysiężenia 23.12.1995 r.;

Włodzimierz Cimoszewicz – poseł SLD w latach 1989-2005, senator niezależny 2007-2015, prawnik z tytułem doktora. Premier rządu RP, marszałek Sejmu, minister w rządach Waldemara Pawlaka i Leszka Millera. Przewodniczący Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego po Aleksandrze Kwaśniewskim. Jego awans na premiera spowodował, że został odwołany z Komisji Konstytucyjnej 10.01.1997 roku.

Marek Mazurkiewicz – poseł SLD w latach 1991-2001; potem sędzia Trybunału Konstytucyjnego, dr habilitowany nauk prawnych, profesor. Objął przewodnictwo Komisji Konstytucyjnej po Włodzimierzu Cimoszewiczu i doprowadził ją do szczęśliwego końca. Wilnianin z urodzenia i natury.

Chór

Piotr Andrzejewski – senator 6 kadencji z ramienia Wyborczej Akcji Katolickiej, NSZZ „Solidarność”, Prawa i Sprawiedliwości, prawnik, działacz opozycji antysocjalistycznej, bywał wąsatym, niezwykle inteligentny, świetny mówca, w obyciu niebywale kulturalny.

Aleksander Bentkowski – poseł PSL, w latach 1989-2001; senator 2005-2007; minister sprawiedliwości w rządzie Tadeusza Mazowieckiego; prawnik. Sprawny polityk. Adwokat w Rzeszowie, honorowy Prezes Resovii, członek klubu wąsatych.

Lidia Błądek – posłanka PSL, prawnik, urodziwa brunetka, w sejmiku podkarpackim reprezentuje obecnie Prawo i Sprawiedliwość;

Jan Borkowski – poseł PSL, ekonomista, potem Wiceminister Spraw Zagranicznych, ambasador; gdzieś mi przepadł.

Wojciech Borowik – poseł Unii Pracy, prawnik, działacz opozycyjny w PRL, od początku przewodniczący Stowarzyszenia Wolnego Słowa, na różnych etapach swojego życia brodaty, adekwatnie do tego zmieniał mu się charakter. Zmarł w 2020 r.

Marek Borowski – poseł SLD w latach 1991-2004, poseł LiD w latach 2007-2011, od 2011 oku senator niezależny, potem PO, ekonomista. Marszałek Sejmu, minister w rządach Waldemara Pawlaka i Włodzimierza Cimoszewicza. Powołany do Komisji Konstytucyjnej 1.03.1996 r. Suchy i kostyczny, ze specyficznym poczuciem humoru, typ prymusa, ale pracowity.

Ryszard Bugaj – poseł OKP i Unii Pracy w latach 1989-1997, szef tej partii. Ekonomista, profesor. Umysł niepośledni, charakter trudny, mało giętki w polityce. Brodaty.

Piotr Chojnacki – najpierw senator (1991-1993), a potem poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. Prawnik, notariusz w Koninie. Zwalista, duża sylwetka znamionowała człowieka dobrego, niekłótliwego i kompetentnego. Takim też jest w istocie.

Jerzy Ciemniewski – poseł Unii Demokratycznej i Unii Wolności w latach 1991-1998, następnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Prawnik, doktor habilitowany. Formalista, ale rozumny. Cieszył się w Sejmie powszechnym szacunkiem, bo łaciny używał zgodnie z jej przeznaczeniem.

Zygmunt Cybulski – poseł SLD w latach 1993-1997, potem senator w latach 2001-2005. Prezes Federacji Związku Nauczycielstwa Polskiego Szkół Wyższych i Nauki. Chemik, profesor. Powołany do Komisji 1.03.1996 r. Jak każdy profesor z wąską specjalizacją szanujący innych, niezwykle miły i kulturalny w kontaktach, chodził w muszce, co na lewicy było sensacją.

Ryszard Daraż – senator PSL, rolnik z Rzeszowszczyzny, działacz NSZZ „S” – Rolników Indywidualnych. Nie kontynuował kariery politycznej, zmarł w 2008 roku.

Kazimierz Dejmek – poseł PSL, minister kultury w rządach Waldemara Pawlaka i Józefa Oleksego, aktor, reżyser, wybrany do Komisji Konstytucyjnej 31.05.1996, zmarł 31 grudnia 2002 r. Wierny współtowarzysz autora w korytarzowej palarni, palił często, zaciągał się artystycznie, klął jak szewc, wyjątkowo trzeźwy polityk.

Janusz Dobrosz – poseł PSL w latach 1989-1991; 1993-2003, następnie poseł LPR do 2007 roku. Ostatnio związany ponoć z ugrupowaniem Solidarna Polska, prawnik. Członkiem Komisji był do 25.03.1994 r. Janusz jest byłym działaczem młodzieżowym i przede wszystkim społecznikiem, posiada wyjątkowej urody i rozumu córki. Wąsaty.

Henryk Dyrda – poseł Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform, odwołany z Komisji 10.01.1997 r., Potem działał w AWS i LPR. Kariery politycznej już nie kontynuował.

Kazimierz Działocha – senator SLD wybrany po śmierci senatora Rota, najpierw szef Zespołu Ekspertów Komisji Konstytucyjnej, a od 26.10.1995 jej członek, poseł SLD 1997-2001. Wybitny znawca prawa konstytucyjnego, profesor w Uniwersytecie Wrocławskim, sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Kazimierza Działochy się słuchało i tyle.

Wiesław Gołębiewski – poseł PSL, nauczyciel, historyk, powołany do składu Komisji 1.03.1996 r. W kolejnych latach kontynuował karierę polityczną w Stronnictwie.

Ryszard Grodzicki – poseł SLD, radny sejmiku mazowieckiego, wybitny specjalista od problematyki samorządowej, prawnik, dr nauk politycznych. Obecnie pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego. Dość zasadniczy w rozumowaniu i działaniu. Był wzorem posła jako przewodniczący Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.

Alicja Grześkowiak – senator w kadencji 1993-1997 Porozumienia Centrum, wcześniej senator OKP (I kadencja); POC (II kadencja), a potem w latach 1997-2001 Marszałek Senatu z AWS. Prawnik, profesor, karnistka. Po roku 2001 skoncentrowała się na pracy naukowo-dydaktycznej. Pryncypialna rzeczniczka idei wartości katolickich, a przy tym dość uprzejma i sympatyczna.

Jerzy Gwiżdż – poseł Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform, w następnej kadencji poseł AWS. Szef kampanii wyborczej Lecha Wałęsy w 1995 roku, po zakończeniu kariery parlamentarnej wiceprezydent Nowego Sącza, związany z PiS. Prawnik. Politykiem był niezłym, pracowitym i lojalnym, z przeciwnikami politycznymi rozmawiał chętnie i na serio.

Piotr Ikonowicz – poseł wybrany z list SLD, naonczas przewodniczący Polskiej Partii Socjalistycznej, utworzył koło tej partii w Sejmie i reprezentował je w Komisji Konstytucyjnej. Prawnik. Pryncypialny socjalista, co udowadnia w działaniu. Sejm traktował jak każdą mównicę, z której przyszło Mu ze swadą przemawiać.

Tadeusz Iwiński – poseł SLD wszystkich kadencji do 2015 roku, w Komisji Konstytucyjnej do 10.01.1997 r. Chemik i profesor nauk politycznych. Specjalista od stosunków międzynarodowych, sekretarz stanu w Kancelariach premierów Leszka Millera i Marka Belki. Niezbyt dużej postury, bardzo ruchliwy fizycznie i intelektualnie. Jedyna anegdota, jaka o Nim krążyła, to ta, że na Okęciu zderzyły się dwa samoloty – jeden startował, drugi lądował. W obydwu był oczywiście Tadeusz Iwiński.

Krzysztof Janik – poseł SLD 1993-2005, powołany do Komisji 12.05.1995 r. Prawnik, dr nauk politycznych. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji w rządzie Leszka Millera. Po zakończeniu kariery politycznej nauczyciel akademicki. Klub niezmiennie wąsatych.

Paweł Jankiewicz – senator SLD 1993-1997, poseł 1997-2001. Prawnik, działacz związkowy. Prowadzi prywatną kancelarię w Łodzi. Jeden z najbardziej pracowitych parlamentarzystów. Otwarty na ludzi, ciepły, szybko łapiący dylematy i istotę rozstrzygnięć, które trzeba podjąć.

Jerzy Jaskiernia – poseł SLD w latach 1991-2005, minister sprawiedliwości w rządzie Józefa Oleksego, członek Komisji Konstytucyjnej do 12.05.1995 r. Prawnik, profesor w Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. Wybitny umysł prawniczy, niezależny w sądach. Kiedyś wąsaty.

Seweryn Jurgielaniec – poseł SLD w latach 1993-2001, powołany do Komisji Konstytucyjnej 16.09.1994 r.; odwołany 1.03.1996 r., powołany ponownie 6.03.1997 r. Lekarz, zmarł 24 grudnia 2012. Pierwszy, który wytoczył wojnę paleniu papierosów. Nas tolerował, a nawet lubił z wzajemnością. Prawdziwy lekarz pierwszego kontaktu. I był – jak Aleksander Kwaśniewski – z Białogardu.

Krzysztof Kamiński – poseł na Sejm 1991-2001, najpierw Konfederacji Polski Niepodległej, potem w AWS (Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe). Członek Komisji do 24.01.1997 r. Prawnik, kontynuował karierę polityczną w PO, prowadzi kancelarię prawną w Lublinie. Bardzo zdolny i błyskotliwy, ze sporym poczuciem humoru, zaprzeczenie zgorzknienia w polityce.

Zdzisław Kieszkowski – senator PSL, powołany do Komisji 20.09.1995 r. Absolwent SGGW, działacz samorządowy (m.in. starosta powiatu radomskiego).

Grzegorz Kurczuk – senator SLD, potem poseł 1997-2007, odwołany z Komisji Konstytucyjnej 12.05.1995 r. w związku z wyborem na wicemarszałka Senatu. Minister Sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera 2002-2004. Prawnik, dr nauk politycznych. Prezes Motoru Lublin. Ideowy socjalista, choć dość trudny w obejściu.

Krzysztof Kozłowski – senator Unii Demokratycznej (potem Unii Wolności) w latach 1989-2001, filozof, dziennikarz, Minister Spraw Wewnętrznych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Zmarł w 2013 roku. Jedna z najjaśniejszych postaci w Komisji Konstytucyjnej i w III RP. Doświadczony, dobrotliwy, umiał przekonywać do swoich racji. Maczał palce w pisaniu preambuły.

Henryk Kroll – poseł Mniejszości Niemieckiej w latach 1991-2007. Weterynarz, absolwent Uniwersytetu Rolniczego we Wrocławiu. Rzeczowy, zawsze wspierający kolejne rządy, lider mniejszości niemieckiej w Polsce, rzecznik wszystkich mniejszościowych grup etnicznych. Dobry rozmówca, dawał się przekonywać, rozumiał interes państwa.

Marian Król – poseł PSL, były wojewoda poznański, dr nauk rolniczych. Światły człowiek, rozumujący kategoriami państwa, a przy tym społecznik. Wielkopolanin – cokolwiek miałoby to znaczyć, ale nie oszczędny.

Maria Kurnatowska – posłanka PSL, potem działacz samorządowy, radna i członek zarządu województwa kujawsko-pomorskiego. Zmarła w 2009 roku. Nauczycielka historii, co w Sejmie było widać, słychać i czuć. Bardzo porządny i rozumny polityk.

Irena Lipowicz – posłanka Unii Demokratycznej 1991-2000, potem ambasador, Rzecznik Praw Obywatelskich. Prawniczka, profesor. Polityk wybitny, prawnik znakomity, bez Niej nie wyszłaby Michałowi Kuleszy reforma samorządowa (prawie). Tolerancyjna i otwarta, uprzejma i twarda, do negocjacji się nie nadaje – nie umie ustąpić. Po zakończeniu kariery politycznej wróciła do tego, co lubi: nauczyciel akademicki.

Aleksander Łuczak – poseł PSL w latach 1989-2001, Szef Urzędu Rady Ministrów w rządzie Waldemara Pawlaka (1992); Wicepremier, Minister Nauki, w późniejszych rządach Waldemara Pawlaka i Józefa Oleksego, Przewodniczący Komitetu Badań Naukowych u Włodzimierza Cimoszewicza. Odwołany z Komisji 12.05.1995 r. Historyk, profesor, nauczyciel akademicki. Zaprzeczenie negatywnego i nieprawdziwego obrazu polityka PSL, nad wyraz inteligentny i nie zaborczy.

Krystyna Łybacka – posłanka SLD w latach 1991-2014, potem europosłanka, minister Edukacji Narodowej i Sportu w rządzie Leszka Millera. Zmarła w 2020 r. Doktor matematyki. Krystyna była opoką i legendą polskiej polityki, wysyłaną do zadań, które wymagają cierpliwości i uporu. Po poznańsku obowiązkowa, z poczuciem humoru. Nawet na swój temat.

Jerzy Madej – senator Unii Demokratycznej, potem (1997-2001) poseł, po 2001 roku wycofał się z polityki. Budowlaniec, profesor geotechniki, nauczyciel akademicki. Zmarł w 2020 roku. Bliski Janikowi emigrant z Ziemi Świętokrzyskiej, pracowity i brodaty.

Wit Majewski – poseł SLD (1991-2001), działacz związkowy, doktor nauk politycznych. Nauczyciel z krwi i kości, może mało ofensywny, ale dość uparty i kooperatywny.

Aleksander Małachowski – poseł 1989-1997 (OKP, Unia Pracy), 2001-2004. Prawnik, socjolog, dziennikarz. Zmarł w 2004 r. Powołany do Komisji Konstytucyjnej 21.11.1996 r. Książę z postawy, ducha i intelektu. Szanowany, lubiany i zawsze brodaty.

Piotr Marciniak – poseł Unii Pracy, powołany do Komisji 10.01.1997 r. Doktor nauk politycznych, dyplomata, ambasador w Mołdawii. Jeden z zasadniczych polityków Unii Pracy, we współpracy trudny, ale rzeczowy.

Wacław Martyniuk – poseł SLD (1991-2011), powołany do składu Komisji 10.01.1997 r. Ekonomista, działacz związkowy. Całe życie parlamentarzysta, Wiejska nie miała przed nim tajemnic, a kolejni marszałkowie Sejmu uczyli się od Niego parlamentaryzmu. Rzeczowy i komunikatywny, przez całe lata trzymał Klub Parlamentarny SLD krótko i rozumnie. Wąsaty.

Tadeusz Mazowiecki – poseł Unii Demokratycznej/Unii Wolności 1991-2001. Ostatni premier PRL i pierwszy premier RP. Główny partner negocjacyjny Aleksandra Kwaśniewskiego w Komisji Konstytucyjnej. Zmarł w 2013 roku. Autorytet po różnych stronach politycznej barykady. Człowiek mądry i kooperatywny. Napisał z Kolegami z „Tygodnika Powszechnego” (Stefan Wilkanowicz) preambułę do Konstytucji.

Leszek Moczulski – poseł KPN w latach 1991-1997. Historyk, publicysta. Odwołany z Komisji 10.01.1997 r. Szacunek budzi to, że po zakończeniu kariery politycznej napisał doktorat i habilitację. Profesor nauk humanistycznych. Człowiek dość zasadniczy, antykomunista, ale w Sejmie dał się poznać, jako umiejący przekraczać podziały polityczne. Jedno krzyczał, robił czasem drugie.

Jan Mulak – senator SLD/PPS, przewodniczący (potem Honorowy) RN PPS, odwołany z Komisji 26.10.1995 r. Zmarł w 2005 roku. Dziennikarz, sportowiec, trener, twórca polskiej potęgi lekkoatletycznej. W polityce człowiek ideowy i rzeczowy, w życiu lojalny i niebywale sympatyczny. Obok Aleksandra Małachowskiego nestor polskiej lewicy, wielka, wąsata jej twarz.

Jan Orzechowski – senator PSL, prawnik, odwołany z Komisji 20.09.1995 r. Zmarł w 1998 roku. Duże doświadczenie w praktyce prawniczej. Był prokuratorem, pracownikiem administracji publicznej, adwokatem.

Longin Pastusiak – poseł SLD w latach 1991-2001, senator 2001-2005, Marszałek Senatu. Politolog, profesor, amerykanista. Wie wszystko o prezydentach USA – kto, kiedy, z kim przed wyborami i po. Wydał w tej sprawie mnóstwo książek, a wie o wiele więcej. Życzliwy, z rzadka się zaperza i wtedy używa idiomów z angielskiego.

Stefan Pastuszka – senator PSL, wiceprzewodniczący Komisji Konstytucyjnej. Historyk, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki. Przy tym działacz samorządowy, w latach 2002-2006 przewodniczący sejmiku świętokrzyskiego. Zmarł w 2019 roku. Bardzo dobrze się z nim spiskowało, zawsze wiedział gdzie jest granica pomiędzy interesem polskim a partyjnym i dyskretnie, w dobrą stronę, ją przekraczał. Też wąsaty.

Mirosław Pawlak – poseł PSL (1993-2015), geograf, powołany w skład Komisji 25.10.1995 r. Pryncypialny rzecznik Kielecczyzny, strażaków, myśliwych i PSL (w tej kolejności). Rzeczowy, aczkolwiek ze skłonnością do mylenia partnera i kombinacji wywodzących się z myślistwa.

Waldemar Pawlak – poseł PSL, dwukrotny premier, poseł od zawsze (1989-2015). Magister automatyki. Powołany do Komisji 10.01.1997 r. Wybitna postać III RP, pamiętliwy szczególarz, ale po swojemu sympatyczny i rzeczowy. Przykład gościa, który życie i karierę realizuje na swoich warunkach.

Wiesław Piątkowski – poseł PSL, historyk, ekonomista, profesor ekonomii, powołany do Komisji 12.05.1995 r. Specjalizuje się w historii myśli ekonomicznej, zwłaszcza agrarnej. Nauczyciel akademicki.

Miron Pomirski – poseł PSL, prawnik, powołany do składu Komisji 25.03.1994r. Zmarł w 2009 roku. Klasyczny typ prawnika, „wierzącego, ale niepraktykującego”. Raczej praktyk gospodarczy, niż państwowy.

Stanisław Rogowski – poseł Unii Pracy (w sejmie kontraktowym z ramienia Unii Chrześcijańsko-Społecznej). Prawnik, doktor prawa. Od 1995 do 2007 roku Rzecznik Praw Ubezpieczonych. Po zakończeniu kariery publicznej nauczyciel akademicki. Cichy, aczkolwiek kompetentny i uparty, wiedział, po co jest w Sejmie.

Marek Rojszyk – poseł SLD, jeden z najmłodszych w tamtej kadencji. Elektronik, działacz samorządowy, warszawski radny. Posłowanie nie zawróciło Mu w głowie, nie miał ciągu na bramkę, ani parcia na szkło, przez to lubiany i szanowany.

Jan Rokita – poseł Unii Demokratycznej/Unii Wolności, poseł w latach 1989-2007, po Unii Wolności w Stronnictwie Konserwatywno-Ludowym, potem w Platformie Obywatelskiej. Prawnik, po zakończeniu kariery politycznej, nauczyciel akademicki i publicysta. Duża głowa marnująca się w drobiazgach, przeciwnik trudny, ale umiejący słuchać.

Henryk Rot – senator SLD, wybitny prawnik, profesor, zmarł w trakcie kadencji w lipcu 1995 r. Jeden z filarów prawniczych Komisji, szanowany przez wszystkich.

Władysław Serafin – poseł PSL, zasiadał w Sejmie od 1989 roku, najpierw w ławach PKLD, a od 1991 roku PSL. Rolnik, działacz Kółek Rolniczych, od 1999 roku prezes Centralnego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych. Z Komisji odwołany 12.05.1995 r. Ruchliwy, szukający popularności, bystry, ale o dość wąskich zainteresowaniach. Kolega jeszcze z młodzieżówki.

Zbigniew Siemiątkowski – poseł SLD w latach 1991-2005, politolog, doktor, w 2012 uzyskał habilitację. W rządzie Włodzimierza Cimoszewicza został Ministrem Spraw Wewnętrznych, z tego powodu został odwołany z Komisji 1.03.1996 r. Nauczyciel akademicki. Naukowo i politycznie zajmował się służbami specjalnymi, bywał ich szefem (w rządach Włodzimierza Cimoszewicza, Leszka Millera i Marka Belki). Bardzo inteligentny i błyskotliwy. Pochodzi z północnego Mazowsza, co do dziś słychać w jego wymowie.

Izabela Sierakowska – posłanka SLD w latach 1989-2004, potem posłanka Socjaldemokracji Polskiej do końca kadencji, a następnie w latach 2007-2011. Powołana do Komisji 1.03.1996 r. Nauczycielka, rusycystka. Zmarła w 2021 roku. Jedna z najaktywniejszych i najpiękniejszych twarzy polskiego parlamentu. Wyraziste poglądy i pryncypialna lewicowość zapewniła jej popularność daleko poza macierzystym Lublinem.

Adam Słomka – początkowo poseł Konfederacji Polski Niepodległej, po usunięciu z tej partii w roku 1996 utworzył Konfederację Polski Niepodległej – Obóz Patriotyczny i jej koło Poselskie, w związku z czym został powołany 10.01.1997 r. do składu Komisji Konstytucyjnej. Z późniejszego wykształcenia pedagog. Barwna, choć marginalna postać polskiej polityki.

Ewa Spychalska – posłanka SLD 1991-1996, przewodnicząca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych w tych samych latach, 1996-1998 ambasador RP na Białorusi, potem doradca Prezydenta RP. Odwołana z Komisji 16.09.1994r. Kilkanaście lat temu zaprzestała działalności politycznej. Ewy, jej języka i pryncypialności, bali się wszyscy. Kobieta w każdym calu. Jedyna blondynka w Komisji.

Hanna Suchocka – posłanka Unii Demokratycznej/Unii Wolności 1989-2001, prawnik, doktor habilitowany. Premier Rzeczypospolitej 1992-1993; Minister Sprawiedliwości 1997-2000, przez 12 lat ambasador w Watykanie (2001-1013), wiceprzewodnicząca Komisji Weneckiej. Pomimo wszystkich uszczypliwości pod Jej adresem, prawdziwa dama w polityce III Rzeczypospolitej.

Sławomir Szatkowski – poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego w latach 1991-1997, rolnik. Zmarł w 2009 roku.

Jan Szczepaniak – poseł PSL w latach 1991-1997, prawnik, strażak, zmarł w 2006 roku. Przez lata wysoki urzędnik administracji publicznej (wojewoda), to było widać, miał „czucie” państwa i systemu zarządzania nim.

Adam Szczęsny – poseł PSL, dr nauk chemicznych, zmarł w 2010 roku. Nauczyciel akademicki, kooperatywny, serdeczny, z pięknym czarnym wąsem.

Jerzy Szteliga – poseł SLD w latach 1993-2005, filolog, dr nauk filologicznych. Nauczyciel akademicki. Jako poseł zawsze w komisji mniejszości narodowych i etnicznych. Jeden z liderów Opolszczyzny, spokojny, rozważny, lojalny, choć też szczery. Politycznie bardzo kooperatywny, a przez to szanowany.

Janusz Szymański – poseł Unii Pracy w kadencji 1993-1997; wcześniej w PKLD (1989-1991) i SLD (1991-1993). Powołany na Sekretarza Stanu w MSWiA zrezygnował z zasiadania w Komisji 10.01.1997 r. W latach 2001-2005 Prezes Polskiego Komitatu Normalizacyjnego. Prawnik, doktor prawa, nauczyciel akademicki. Jako prawnik bardzo dobry, człowiek ruchliwy i mający zdanie na prawie każdy temat. Umysł żywy. Zmarł w 2020 r.

Czesław Śleziak – poseł SLD w latach 1991-2005; minister środowiska w rządzie Leszka Millera, historyk, doktor, nauczyciel akademicki. Wbrew wykształceniu, a może dzięki niemu, pasjonat ekologii, o olbrzymiej wiedzy w tym zakresie. Góral żywiecki – uparty, konsekwentny, lojalny politycznie i życiowo, a przy tym krytyczny. Czasami brodaty.

Andrzej Śmietanko – poseł PSL, rolnik, doktor nauk rolniczych. Minister Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w drugim rządzie Waldemara Pawlaka, potem Sekretarz Stanu w rozmaitych resortach, stąd rotacyjna obecność w Komisji – odwołany 26.08.1994 r.; powołany ponownie 12.05.1995 r.; odwołany 1.03.1996 r. Człowiek PSL do specjalnych poruczeń, bardzo bystry i kompetentny, a przy tym zawsze uśmiechnięty.

Zdzisław Tuszyński – poseł SLD 1991-2001, mechanik, szef Związku Zawodowego „Metalowcy”. Powołany do Komisji 1.03.1996 r. Dbał w niej o gwarancje socjalne, dobrotliwy, ale uparty i rzeczowy. Po prostu wąsaty poznaniak.

Jacek Taylor – poseł Unii Demokratycznej 1991-1997. Wybitny prawnik, adwokat w procesach politycznych. Potem szef Urzędu ds. Kombatantów, prokurator apelacyjny w Gdańsku. Słuchany uważnie, nie lubił awantur, raczej człowiek drugiego planu, ale tacy wykonują najtrudniejsze zadania.

Danuta Waniek – posłanka SLD 1991-2001, szefowa sztabu wyborczego Aleksandra Kwaśniewskiego, została szefem Kancelarii Prezydenta i zrezygnowała z zasiadania w Komisji 1.03.1996 r. Prawnik, Profesor prawa konstytucyjnego. Nauczyciel akademicki. Jej pasją jest świeckość państwa, wojsko i feminizm, a tak w ogóle to kobieta z samymi pasjami, nic nie robi dla żartu, wszystko serio. Uwaga: pięknie śpiewa.

Jerzy Wiatr – poseł SLD 1991-1997 i przez kilka miesięcy w roku 2001. Minister Edukacji Narodowej w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza, z powodu tej nominacji odwołany z Komisji 1.03.1996r. Socjolog, profesor, nauczyciel akademicki. Jerzy Wiatr jest weteranem polskiej polityki i najstarszym w niej profesorem. Stosownie do tego nosi się, wypowiada i zachowuje.

Janusz Wojciechowski – poseł PSL 1993-1997, 2001-2007, prawnik sędzia. Prezes Najwyższej Izby Kontroli, po wyborze odwołany z Komisji 23.06.1995 r. Potem Prezes PSL, europoseł, przeszedł do Prawa i Sprawiedliwości. Od 2016 roku audytor w Europejskim Trybunale Obrachunkowym, potem Komisarz UE ds. rolnictwa. Zacny człowiek, ale partner trudny, wiadomo, jakie ma poglądy partyjno-polityczne, ale poza tym niewiele.

Jerzy Zdrada – poseł Unii Demokratycznej/Unii Wolności w latach 1989-1997. Potem wiceminister Edukacji Narodowej w rządzie Jerzego Buzka. Historyk, profesor, nauczyciel akademicki. Zawsze poważny, wypowiadał się na temat, jako nauczyciel musi być nudny, ale jako wiceszef Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa nieoceniony.

Leszek Zieliński – poseł BBWR (1993-1993), potem PSL (2001-2005), odszedł z tego Klubu do Federacyjnego Klubu Poselskiego, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej (2004-2005), przed karierą parlamentarną lider Porozumienia Centrum w Krakowie. Powołany do składu Komisji 10.01.1997 r. Człowiek małomówny, choć towarzyski jak każdy budowlaniec, politycznie elastyczny, szło się z Nim dogadać.

Andrzej Żelazowski – poseł SLD w latach 1993-2001, w Komisji od 10.01.1997 do 6.03.1997 r. Przyczyny były zdrowotne. Przez lata lider warszawskiej organizacji SLD. Nie było łatwo mieć za podwładnych Aleksandra Kwaśniewskiego, Danutę Waniek czy Jerzego Wiatra. Wymagało to stanowczości i elastyczności zarazem, umiejętności słuchania, przyznawania racji i robienia swojego. Takim jest też Andrzej.

 

Krzysztof Janik

Poprzedni

Sadurski na weekend

Następny

Misja, tradycja, profesjonalizm