Z okazji 50-lecia Stowarzyszenia Filmowców Polskich, jego władze wyróżniły osoby, które przyczyniły się do rozsławiania naszego kina w świecie.
Jako pierwszy Złoty Znaczek SFP nr 1 i obraz pędzla Leona Tarasewicza, dostał Andrzej Wajda. Odznaczenie wpiął w klapę Wajdzie prezes SFP Jacek Bromski w marcu, gdy reżyser świętował w Krakowie 90. urodziny. Teraz, podczas Gali Jubileuszowej w warszawskim klubie „Endorfina”, Bromski przypomniał żmudne, ale udane starania środowiska o ustawę o kinematografii, a nagrody otrzymali czołowi polscy twórcy kina: reżyserzy Janusz Majewski, Krzysztof Zanussi, Jerzy Hoffman, Jerzy Skolimowski, Małgorzata Szumowska, Paweł Pawlikowski, Wojciech Marczewski, Janusz Zaorski (także ci z młodszego pokolenia – Bartosz Konopka i Tomasz Wasilewski), dokumentaliści – Marcel Łoziński i Aneta Kopacz, scenografowie – Ewa Braun i Allan Starski, operator Paweł Edelman i Agnieszka Odorowicz, w latach 2005-15 dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Większość z nagrodzonych, to absolwenci (i niekiedy wykładowcy) Szkoły Filmowej w Łodzi i twórcy z Łodzią związani. W imieniu Agnieszki Holland odznakę odebrała jej siostra Magdalena Łazarkiewicz. Tego samego dnia, w Krakowie, nagrodę SFP odebrał Roman Polański (wręczył ją prezydent miasta).
Z dumą przypominamy, że za zasługi dla kinematografii został uhonorowany także, związany od lat z Trybuną i w ogóle z prasą lewicową, Piotr Gadzinowski. Piotrek, jako poseł na Sejm był zaangażowany w prace nad ustawą o kinematografii, na mocy której powołano do życia Polski Instytut Sztuki Filmowej. Ustawa w powszechnej opinii środowiska uważana jest za klucz do odrodzenia polskiego kina. A „odrodzenie” to potwierdzają tłumy widzów chodzących na polskie filmy. Piotrek – gratulacje!