17 maja 2024

loader

Reprywatyzacyjna hańba

Prokuratura złożyła wniosek o aresztowanie Gertrudy J.-F. i Mariusza P., pracowników warszawskiego ratusza, zamieszanych w najbardziej haniebny epizod afery reprywatyzacyjnej – przekazanie w prywatne ręce działki przy Pałacu Kultury.

Gertruda J.-F. Mariusz P. zostali zatrzymani przez CBA już w poniedziałek. Obecnie prowadzący sprawę śledczy z Wrocławia zdecydowali się zawnioskować o aresztowanie. Ostateczną decyzję podejmie sąd w godzinach popołudniowych w środę. Zatrzymani urzędnicy usłyszeli zarzuty w związku z podejrzeniem narażenia miasta na straty majątkowe o wartości ponad 62 mln zł. Śledczy uważają, że Gertruda J.-F. Mariusz P. dokonali celowych zaniedbań,
– Podejrzani nie dopełnili obowiązku dbania o środki publiczne, obowiązku podejmowania decyzji w oparciu o prawidłowo dokonane ustalenia i wykonywania swoich obowiązków ze szczególna starannością – powiedziała wczoraj Anna Zimoląg, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.
Kim są zatrzymani? Gertruda J.-F. pracowała na stanowisku Naczelnika Wydziału Spraw Dekretowych i Związków Wyznaniowych Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy. Z kolei Mariusz P. to były Kierownik Działu Nieruchomości Dekretowych m.st. Warszawy w Wydziale Spraw Dekretowych i Związków Wyznaniowych Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy. Mimo postawionych zarzutów, oboje wciąż są pracownikami warszawskiego ratusza.
Sprawa dotyczy przekazania działki przy Placu Defilad obywatelowi Danii, którego przodkowie byli właścicielami przedwojennej posesji w tym miejscu. Rodzinie Duńczyka zostało wypłacone wysokie odszkodowanie, mimo, że poprzedni właściciele otrzymali już rekompensatę od władz Polski Ludowej.
Zatrzymania są kolejnymi w związku z aferą, która została ujawniona w wyniku wielomiesięcznego śledztwa dziennikarskiego, przeprowadzonego przez stołeczną „Gazetę Wyborczą”. Pozwoliło ono ustalić powiązania środowisk prawniczych i biznesu z władzą lokalną. Okazało się, że większość przejęć budynków i gruntów było dokonanych nie przez potomków przedwojennych właścicieli, ale przez wyspecjalizowane w tej dziedzinie firmy i kancelarie. Wcześniej zatrzymany został m.in. Robert N., były zastępca Dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy Jakub R. oraz rodzice byłego urzędnika – Wojciech R. i Alina D.

***

Zatrzymania byłych i obecnych urzędników warszawskiego ratusza oraz mecenasa Roberta N. ucieszyły środowiska lokatorskie. Jeden z oskarżonych o korupcję – Jakub R. – jako wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami odpowiadał za kilka najbardziej bulwersujących zwrotów kamienic wraz z lokatorami, w tym budynku przy ul. Dahlberga 5, który w myśl prawa powinien w części pozostać własnością miasta. Mam nadzieję, że kończy się czas bezkarności urzędników oraz osób zarabiających na reprywatyzacji.
O tym, że zwroty budynków wraz z lokatorami mają patologiczny charakter ruch lokatorski mówił już w roku 2010. Wówczas to siłami organizacji społecznych stworzony został raport o warszawskiej reprywatyzacji. Trafił on wówczas do kosza, a urzędnicy wyśmiewali mówiących o zorganizowanej grabieży miasta.
Ważne aby wynikiem afery było teraz wprowadzenie uregulowań prawnych wygaszających roszczenia reprywatyzacyjne.

PIOTR CISZEWSKI

trybuna.info

Poprzedni

Krocząca dezubekizacja

Następny

PWPW kocha MB